Ona układa się po swojemu. A staw.. ach lepiej nie mówic... Sąsiad zaczął podlewać truskawki wodą z sąsiedniego stawu i w naszym poziom wody gwałtownie idzie w dół....
Ostatnie szaleństwo - Pilgrim. Zakupiłam oryginał. Takiej wielkości kwiatów na Pilgrimce nigdy nie miałam. Ubiegłoroczna mocno przymarzła. Dostanie więc wsparcie. Kwiaty wielkości jak moja dłoń. Żałuję, że większego wyboru nie było odmian. Choć cena kosmiczna.
A mi się wydawało że podobne ujęcia robię.
Konrad bardzo się przyłożył do fotek miał dobry dzień na fotki .
Nasadzenia pergolowe... hmm akebia wydaje się ok, może powojnik też ale róże źle wybrałam i to już wiem że zmiana musi być - nie wiem czy nie kupię kolejnej akebii
Dziękuję, żę udało Ci się dotrzeć! Pamiętam, że była dyskusja o kolorach ciemiężycy ale nie pamiętam na czym stanęło - tzn. jaki ma kolor kwiatu, wyszukałam że zielony, biały lub czarny, a ta od Ciebie to która? Masz zdjęcie? Znalazłam jeszcze info że kwiaty brzydko pachną - intensywny jest ten zapach - bo nie wiem czy np. pod oknem mogę posadzić?
Zachwycałam się w tytm roku takimi wysokimi żółtymi pierwiosnkami (chyba wyniosłe) bo widziałam w centrum (ledwo się powstrzymałam od kupna ) ale nie wpadłabym na to że ta roślina od Ciebie to prymula - oj jeszcze się dużo muszę nauczyć .
No to nieźle z tym jaśminowcem , ciekawe czy mi się uda go doprowadzić do takiego stanu jak bym chciała - ale tak jak mówiłam w zeszłym roku było o wiele słabiej więc mam nadzieję że się uda zrobić z niego piękność .
Udało Wam się dostać mączkę rogową?
Gosiu mój też na nóżce ale malutkiej i trochę go pociągnęłam do góry
Dzięki Asiu że przyjechałaś i za przepiękne zdjęcia i roślinki. Babeczki (te do jedzenia ) się na zdjęcia nie załapały bo wszystkie zjedzone . Szukam własnie info jakich warunków potrzebują roślinki od Was, żebym wiedziała czy w słońcu czy w cieniu sadzić.
Zdjęcia niesamowite aż mi się mój ogród spodobał
Filomeno to ja Wam bardzo dziękuję , przepyszne są te płaskie brzoskwinie .
To jest przymiotno? To co w wyszukiwarce odnajduję to inaczej wygląda.
Ja się ciesze że warzywnik dostrzegłaś - dopiero 2 rok i tez mnie cieszy
Iza to co się z lipcem dzieje ? ja bardzo lubię lipiec w moim ogrodzie i wogóle
powodów jest kilka
to pierwszy miesiąc wakacji
kwitną liliowce i floksy
i są 26 imieniny Mirosławy - ja nie obchodzę ale udaję że tak i zawsze ten dzień miło spędzam razem z Annami
Nastąpi - w odpowiedz na pytanie Twoje - refleksja dłuższa.
Wiele osób mówi (nawet mój Ojciec), że moje warzywa w tym roku jakieś mega są. Siałam przed tym kwietniowym ochłodzeniem (koper), resztę (ogórki) ok. 2 maja.
Ale wcześniej grzałam glebę - mam taka dużą plexi i ją kładłam na cegłówkach i gleba się nagrzewała. Potem ogórki i cebula były pod włókniną. Buraczki późno wysiałam (nie była ścieżka w warzywniku skończona) i poślizg czasowy miałam z sianiem fasoli szparagowej. Więc siałam do ciepłej ziemi. I była pulchna. Taka ziemia kojarzy mi się z ciastem drożdżowym, ciepłym, tłustym, napowietrzonym z elementami organicznymi w sobie.
Mszyca była ale na koprze w dużych ilościach nie siedziała (potem ją deszcze zmyły). Widziałam też biedronki na koprze.
Już 2 razy pryskałam octanem wapnia (pomidory i ogórki), troszkę stonki zebrałam z kartofli. Niepokoję się ogórkami (mają plamy).
Weszła nornica z kretem. Kret poszedł, a nornica raczy się moją kalarepką.
Ślimaki weszły z jednej strony do truskawek i musiałam polowanie urządzić (mozolne, bo tam gąszcz i owoc na owocu) a róże obok się rozrosły (truskawki będę porządkować jesienią na nowej kwaterze).