Jeszcze mi się nasunęła myśl, że niektórzy ogrodnicy uwielbiają wprost uprawiać rośliny bez dziury w dnie doniczki, to niedopuszczalne, bo bardzo szybko powoduje się zalanie i umartwienie pelargonii.

Jak sprawdzić, że pelargonia jest zalana (ma za mokro)
- więdnie
- gnije
- opadają i żółkną liście

W błocie i wodzie rosnąć nie lubią. Uwielbiają słońce, ale aby nie przysychały w gorącej ziemi, muszą jednak mieć wilgoć Znoszą okresowe braki wody, jak są już ukorzenione.

Za dużo wody jest tak samo szkodliwe dla pelargonii jak jej niedobór.

Nie ma prostego przepisu na to pytanie. czyli np. co dwa dni

Najprostsza z możliwych odpowiedź brzmi:

Pelargonie trzeba podlewać na tyle, aby ziemia była wilgotna, ale korzenie nie stały w wodzie.

Teraz, od czego to zależy?

Od nasłonecznienia (na południu najszybciej ziemia w doniczkach wysycha), czy stanowisko jest wietrzne ( w zacisznym mniej wysycha).

Zależy też od jakości podłoża, torfowe szybciej paruje, nie zatrzymuje wilgoci, podłoże kompostowe z dodatkiem gliny zatrzymuje wodę na dłużej.

Kolejna sprawa - zależy nawet od tego, czy doniczka jest plastikowa czy gliniana czy terakotowa, co ważne - zależy od tego nawet jaki kolor ma doniczka, ciemne i plastikowe najszybciej "oddają" wodę bo szybko się nagrzewają na słońcu, a jak wiesz słońce powoduje wzmożone pobieranie wody przez korzenie pelargonii.

Zależy też od pojemności tej doniczki, obszerne trzymają wodę bo jest więcej ziemi, małe zaś szybko oddają wodę, bo korzenie z reguły przerastają doniczkę na wylot.

Częstotliwość podlewania zależy też od pogody, jeśli upalnie... ziemia wysycha w zastraszającym tempie, nawet trzeba podlewać dwa razy dziennie, a jeśli jest chłodno i deszczowo - możesz sprawdzać palcem i jeśli mokro nie podlewać nawet przez dwa tygodnie.

Co ważne - wszystko zależy od tego czy pelargonie są umieszczone pod dachem? bo i takie balkony się zdarzają, wtedy pomimo deszczu musisz je podlewać jakby było bezdeszczowo.

Zależy też od tego ile czasu już te pelargonie rosną ? Jeśli świeżo wsadzone, korzenie jeszcze się nie zaklimatyzowały i trzeba podlewać częściej, potem pelargonia jest bardziej wytrzymała na braki wody i nie uschnie.

Teraz jak ocenić, że pelargonia usycha?

- więdnie (traci turgor, marszczy się)
- żółkną jej liście
- brak kwitnienia lub coraz słabsze
- opadają liście
- drobnieją liście
- pelargonia obraca się w suchy wiór (brązowy albo beżowy) który nie daje żadnych szans na odwrót od tego stanu, należy ją wyrzucić i zastanowić się dlaczego tak się stało.

A jak ocenić że pelargonii jest dobrze?

- ma soczyste, zielone liście
- ma ładne kwiaty
- nie wzbudza podejrzeń, bo jest piękna i podziwiasz ją

Teraz co robić?

Otóż najprostszym miernikiem,wskaźnikiem, jak często trzeba podlewać pelargonie jest twój własny palec i oczy. Wzrok pokazuje jaki kolor ma ziemia w doniczce, chyba każdy umie odróżnić suchą glebę (pęka z reguły, odchodzi od ścianek doniczki) od mokrej gleby (jest ciemna, szczelnie wypełnia doniczkę), jeśli nie - wsadź palec i poczujesz, czy ziemia jest sucha czy mokra.

To tak naprędce mi się nasunęło. Pozdrawiam amatora ogrodnika.

Gardenarium napisał(a)

Zamaskuj bluszczem z boków, potem bluszcz będzie zwisał, u mnie dzięki temu ptaki wyhamowują i nie mam takich przypadków, nie mają się jak rozpędzić. U Ciebie większa przestrzeń, Były lustra w projekcie? bo już nie pamiętak co wymyśałam

...bluszcz rośnie ale powoli...lustra były w projekcie...to Twój pomysł..

Gardenarium napisał(a)

Wpadam z gratulacjami, 4 lata to jednak już "coś" dziękuję za te cztery lata i pozdrawiam

...dziękuję Danusiu... gdyby nie to złamane klano to kto wie ale może by mnie tu nie było...gips mnie uziemił w domu przed telewizorem w którym oglądałam Maję z Tobą w odcinku, potem wyszperałam nazwę firmy i tak trafiłam na Forum...

Gardenarium napisał(a)

Dobry Duszek Ogrodu został tak nazwany gdy tylko go zobaczyłam na stoisku ze starociami w Hampton Court, szukałam tam narzędzi, a tu natknęłam się na duszka...tak mnie zauroczył, że postanowiłam, że będzie wisiała jego dobrotliwa, "dębowa" twarz gdzieś u mnie na ścianie, tylko nie wiem jeszcze gdzie? Przymierzam.

Koło drzwi balkonowych będzie idealnie

Dobry Duszek Ogrodu został tak nazwany gdy tylko go zobaczyłam na stoisku ze starociami w Hampton Court, szukałam tam narzędzi, a tu natknęłam się na duszka...tak mnie zauroczył, że postanowiłam, że będzie wisiała jego dobrotliwa, "dębowa" twarz gdzieś u mnie na ścianie, tylko nie wiem jeszcze gdzie? Przymierzam.

Dwie krople florovitu to obłędne, super, co oznacza że poczucie humoru u Sebastiana sięgnęło zenitu

Zacznę tego powiedzenia używać od dziś

Grujecznik jest normalny.

Gardenarium napisał(a)

Magdo, wymyśl krótszy tytuł, nie może być w dwóch linijkach

ok. Obiecuję poprawę.

Gardenarium napisał(a)

"Dobry Duszek Ogrodu", czy Sebastian jest podobny?

Świetne to

Gardenarium napisał(a)

Liliowce są krótko ładne, potem są śmieciowate, odradzam jako główny punkt rabaty.

Azalia (japońska czy pontyjska? to ważne, bo japońska jest półzimozielona, a pontyjska gubi liście na zimę i zapada na chorobę grzybową zwaną mączniakiem - odradzam) Lepiej różaneczniki posadź.

Rozchodnik okazały lubi mocne słońce, w przeciwieństwie do w/w wymienionych oprócz pontyjskiej.

Mięta - nie sadź
Komarzyca - raczej Plectranthus - nie sadź w ogrodzie, to roślina do donic na balkony, mocno zwisająca nie na rabaty do ogrodu

Pozostałę zioła, bazylia, melisa - nie do ogrodu, zrób zielnik w donicach,

Wrzosy odradzam a poza tym sadzi się je w duzych grupach po kilkanaście co najmniej szt. Pojedynczo - szkoda zachodu

Nagietki? nieee, to do warzywnika pasuje, nie do ogrodu, poza tym są jednoroczne, mają mączniaka na bank pod koniec sezonu.

Oznacz które rabaty są na słońcu a które w cieniu, bo to istotne jest.


Najlepszy zestaw:

Różaneczniki, hortensje bukietowe, coś na pniu ale mała korona (miłorząb Mariken) żurawki po kilka szt. w trzech odmianach, miskant Variegatus, choina kanadyjska Jeddeloh, byliny Astilbe, Pachysandra terminalis "Green Carpet", Carex Evergold. Żadne tam mięty i melisy, to nie jest do ozdobnego ogrodu roślina

bardzo serdecznie dziękuje za pomoc, przerobiłam swój projekt trochę inaczej, ale nie jestem pewna swojego pomysłu. Jeśli chodzi o wrzosy to doczytałam. Teraz wiem, że trzeba je sadzić 10-15 na m2 i tak zrobię. Co do nagietków one już są, więc narazie nie chcę zmieniać, bo ładnie kwitną... ale pewnie tak jak piszesz będę musiała je usunąć. Proszę o opinie zmienionego projektu. Pozdrawiam Justyna

Gardenarium napisał(a)

"Dobry Duszek Ogrodu", czy Sebastian jest podobny?

Na tym zdjęciu może trochę...ale tylko z uśmiechu

...cudny ogród jak zwykle Danusiu...dzien też mieliście wspaniały

Gardenarium napisał(a)

Sebek - wrzuć na awatarka

Gardenarium napisał(a)

Danusiu - czy to zwykły grujecznik czy 'Rofthus' taki ładny?

Sebek - na awatarka!

Czy poniżej to jakieś miniaturowe agapanty?

Gardenarium napisał(a)

Powyższy zakątek ze stożkami i stożkami jest obłędny! Super gra z widzem

Byłabym zapomniała, byliśmy na konserwacji i Sebka nie można było oderwać od skubania bukszpanów

Marzena2007 napisał(a)

Jeju jakie cudowne spotkanie i jakie przepiękne zdjęcia. Aleź soczysta zieleń u Ciebie. Jak Ty to robisz? tylko nawadnianie, Florovit i odpowienia gleba?

Osłonięty ogród, mikroklimat Plus nawadnianie, gleba, nawozów teraz jakby mniej tylko opryskiwałam bukszpany, ale teraz przerzuciłam się na angielski nawóz do topiarów.

Sebek wyszedłeś doskonale, zazdroszczę szczerze

"Dobry Duszek Ogrodu", czy Sebastian jest podobny?

Grzebie z Phantomach