W sprawie różaneczników na skarpie przy strumieniu,- nico bym się obawiała że zmarzną zimą.
Oprócz tego mogłoby się tak stać że duża ilość śniegu by je połamała.Są przecież kruche.
Raczej pozostanę przy tym co jest.A jest dobrze.Nie wiem czy zauważyłaś że przy schodkach jest posadzona sosna kosodrzewina"Pumilio".Nareszcie trochę odrosła.
Za schodami sa w dużych ilościach jałowce które zadarniają teren i duży jaśminowiec.
Późną wiosną pięknie zwiesza się kwitnącymi gałązkami.
Aż ludzie przystają na mostku i patrzą
Wierz mi cała ta skarpa była porośnięta chwastami zanim się za nią zabrałam.
Pierwsze lata po posadzeniu jałowców to była walka z chwastami.
Teraz chwastów nie ma bo zagłuszaja je jałowce.
Kula nad schodami to irga.
A obok róży posadzony jest barwinek.
Czekam aż się dobrze rozrośnie,ale już jest nieźle.
Tuż za schodami zwiesza się też modrzew.
Bardzo pasuje do tych klimatów.Jeśli chodzi o astry to na początku było 5 nędznych kępeczek.
Widać że tam dobrze rosną więc je zostawię.

Witaj Dajanko. Dobrze że tu trafiłaś.Pozdrawiam.

Basiu alez Ty masz świetny teren na ogród. Skarpa i strumyk - ileż osób o tym marzy , nawet kaskady na strumyku są. Piekne miejsce. A ja bym właśnie na skarpie posadziła rododendrony, pięknie by wyglądały nad wodą i miałyby dobry dla nich mikroklimat, choc muszę przyznac że róża i astry też pięknie na tej skarpie wyglądają. No cudnie tu masz. Pozdrawiam serdecznie.

I kilka zdjęć z pojerza brodnickiego. Mglisto, deszczowo ale jakie przestrzenie....
Las sosonowo - brzozowy. Tysiące brzóz wkoło tylko aparatu niestety nie miałam


I skarpa, która mnie nawet jesienią zachwyciła

Kiedy 10 lat temu kupiliśmy ten dom w ogrodzie nie było nic,nie licząc pożółkłej trawy z chwastami i pniach po ściętych drzewach owocowych. Skarpa była jednym wielkim chwastem z kępą chrzanu.
Ale nic to.Daliśmy rady
A ile jeszcze przed nami....
Zdaję sobie sprawę że ten mój ogród nie jest od sznurka,rabaty nie mają idealnych brzegów a trawnik pozostawia wiele do życzenia.Wiem to wszystko.
Zastanawiam się tylko czy muszę tak mieć zważywszy na ilość nakładu pracy.
Muszę to jasno powiedzieć że w większości jestem sama do tego mojego ogrodu.
Na moją prośbę trawniki kosi mój syn a mąż ścina górną część żywopłotu z grabu.
Boki ścinam sama.
Nie zniechęcam się jednak.
Raczej zapalam się wciąż do pracy.
Niestety Grembosia dobrze napisała: "zapowiada się"
Mimo tylu lat naprawdę siermiężnej pracy wiele jest nie zrobione.
Będę wszystkim ogromnie wdzięczna za pomoc i kibicowanie.
Ja ze swojej strony służę radą doświadczonego ogrodnika

Obecnie mój ogród tak wygląda.

Jeszcze sesja zdjęciowa z tego roku wiosną.[img

size=640x425]https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/25/259681/original.JPG[/img]


A tu skarpa nad strumieniem jesienią

Tak jak Hania poradziła na wiosnę przekopię z kwaśnym torfem. A i ten murek zaznaczony na zdjęciu trzeba będzie zbudować bo na razie go nie ma ale w mojej głowie już jest i mąż się zgodził pomóc łatwiej mu będzie kosić bo skarpa zniknie.

Pszczelarnia napisał(a)

Ania (Monteverde), głęboko widłami wykopywałam, wybierałam najdrobniejsze kłącza. Już miałam sypać korę - ale się wstrzymam - wiosną na pewno jeszcze będę wykopywać i plewić (bo wyjdzie). Najgorsze jest to, że skarpa poniżej to siedlisko jeżyn, podagrycznika, topinamburu, perzu i kamieni - a to lubi przerastać). W sezonie prace gwałtowne i radykalne na tej rabacie utrudnione z powodu pszczół (trzeba w kapeluszu pracować).

Ewa a ten topinambur to masz dla siebie czy dla dzików, bo ja bym tą skarpę potraktowała roundapem jeszcze przed oblotem pszczół, też najdrobniejsze wybierałam i zawsze coś zostanie w swoim wątku wstawiłam Ci agapanty

Staw, na razie nic ciekawego, ale w głowie już jest piękny. Niestety jest w "dziurze" , tzn dość duża skarpa.

Te zasieki to teściu pomątował, miały czaple odstraszać bo rybki wyjadała. Tylko nie dało się mu wytłumaczyć, że wystarczyłoby tylko przy brzegu, więc sobie zaszalał

Pszczelarnia napisał(a)

Ania (Monteverde), głęboko widłami wykopywałam, wybierałam najdrobniejsze kłącza. Już miałam sypać korę - ale się wstrzymam - wiosną na pewno jeszcze będę wykopywać i plewić (bo wyjdzie). Najgorsze jest to, że skarpa poniżej to siedlisko jeżyn, podagrycznika, topinamburu, perzu i kamieni - a to lubi przerastać). W sezonie prace gwałtowne i radykalne na tej rabacie utrudnione z powodu pszczół (trzeba w kapeluszu pracować).

Z taki "złogami" chwastów trzeba walczyć systematycznie i z głową, żeby "ogrodowego zjawiska jojo" nie doświadczyć, bo to zniechęca

Obserwuję, podziwiam, wspieram Cię Ewo we wszystkich działaniach
Nie zauważyłaś?
Bo jak widzę kogoś tak zaangażowanego w pracy, to nie śmiem przeszkadzać

pozdrawiam. za jakiś czas wpadnę i postaram się nie przeszkadzać

Ania (Monteverde), głęboko widłami wykopywałam, wybierałam najdrobniejsze kłącza. Już miałam sypać korę - ale się wstrzymam - wiosną na pewno jeszcze będę wykopywać i plewić (bo wyjdzie). Najgorsze jest to, że skarpa poniżej to siedlisko jeżyn, podagrycznika, topinamburu, perzu i kamieni - a to lubi przerastać). W sezonie prace gwałtowne i radykalne na tej rabacie utrudnione z powodu pszczół (trzeba w kapeluszu pracować).

Jak widać z tyłu powstała skarpa , którą też muszę czymś obsadzić???

Zuza, przczytałam Twój wątek i muszę przyznać, że ogrodniczka z Ciebie przednia ślicznie zarasta ta skarpa i nie moge napatrzeć na zdjęcie , które przedstawia widok z tarasu, zaczarował mnie ten widok, siedziałabym całymi dniami i gapiła się w dal! Jak Twój ogród dojrzeje to będzie pięknie !!! (lada chwila !)
Pozdrawiam serdecznie

Kasiu skarpa będzie świetna Ta nasza sefowa to ma pomysły!!! A Gosia jest tak zdolną uczennicą, że będziemy piać, oj będziemy

Szaleństo w Kubusiowie! Skarpa zauroczy nas jesienią . Gosiu nastrój Ci się poprawił

Będzie piękna skarpa! A tak z drugiej strony...super taki dar, popatrzeć na pobojowisko i zobaczyć jak to ma wyglądać... porośnięte...z kolorami przenikającymi się nawzajem...
Miłego dnia Gosiu

....jak teraz patrzę to ta skarpa mnie o zawał kiedyś przyprawi......

11 wolnych dni w okresie świątecznym zagospodarowane - jedziemy do Rodziców na Święta i po nich do Murzasichla- jak tylko będzie śnieg, to pod nosem jest 7 wyciągów o różnym stopniu trudności. Wystarczy że będzie zimno, to naśnieżają sztucznie kilka z nich. Jak nie będzie pogody, to 5 km dalej są termy i Aqua park bukowina/białka tatrzańska. I 11 km dalej jest Zakopane - oblężone i zakorkowane, ale przejść się Krupówkami będąc tak blisko zamierzamy choć raz Zadatek wpłacony, jedziemy!

Ciąg dalszy trawek:

Tych nie zabezpieczam, kucyków nie da się zrobić, zresztą wyglądają na dość odporne? Pomiędzy "kucykami" a tymi Variegata na pierwszym planie kłosówka - też ewentualnie podsypię korą i tyle...
widać spadek - to jest skarpa nawet



Trzcinnik na pierwszym planie, za nim piórkówki:


I Hameln z bliska:


W domu na parapecie w kuchni dosusza się żurawina (w zimie wrzucam ją do herbaty):


I niedźwiedzia trawa z nasion (która niedźwiedzim futrem na pewno nie jest); i zimująca na parapecie lawenda francuska od Gabrieli (nie zmarzła!)

Witaj Zuza. Prześledziłam Twój wątek i muszę powiedzieć, że jak na początkującą ogrodniczkę nieźle sobie radzisz. Skarpa już nieźle zarosła! Za rok będzie super.
Cieszę się, że wyrażasz się pozytywnie o różach. Ja dopiero zaczęłam swoją przygodę z różami i trochę się ich obawiam, ale jak piszesz, że u Ciebie szalały, to bardzo pocieszające.
Napisz mi co to za roślinka na ostatnim zdj tak ładnie zadarniła powierzchnię.
Pozdrawiam.

widok z dołu ogrodu

malinki, które owocują do dzisiaj!

poziomki też do teraz owocują

jeżynek było mało ale były pyszne

skarpa

jak to się stało, że nie wrzuciłam tutaj ostatnich zdjęć to nie wiem! W każdym razie naprawiam błąd:
wejście do domu- w donicy trzmielina na pniu i niecierpki waleriana wyhodowane z nasionek



moja skarpa doczekała się kamieni

róże szalały w tym roku- ale nie wiedzieć czemu prawie nie mam ich zdjęć