Górka późno, ale powoli znikała. Jednak ważne dla męża było by mieć wodospad/kaskadę. Dlatego na dzień dzisiejszy oczko wygląda tak:

yolka napisał(a)

Ten samotnik w trawie to liliowiec"

Nie to rozplenice Moudry , prezent od mojej przyjaciółki- rośnie tam sobie od 3 lat ale późno wypuszcza "szczotki" tak więc krótko się nią cieszę kwitnącą, ale sama w sobie ma piękny, fontannowy pokrój i ładny kolor na tle tych złotych tuji.
Liliowce mam na rabacie po bzem przy tarasie teraz w liliowcach kwitną czosnki i nawet już pierwszy liliowiec się pojawił - o tutaj

Kasiu ( Kindzia ) to są irysy od Ciebie- prawda że super sobie u mnie radzą i są piękne

Radziu2013 napisał(a)

Sylwia, zobacz naparstnica od ciebie będzie kwitnąć

Bardzo się ciesze , pozwól się jej wysiać to za rok będzie feeria barw

Madzenka napisał(a)

Jeden kwiat ale za to jaki. trzeba było czekać 3 lata na taki pąk Heatcliff. Na tle buka tricolor zachwyca



O ja cie nie moge...Cudo fota.

p.s moja da vinci w ladnym rozkwicie, dlaczego piszesz o niej ze plastikowa?

eksmitowaliśmy je dalej , w ogrodzie tych gości nie chcę

a wydawało mi się , że wyciągając gałęzie tylko mostek i ogród ratuję



nie miałam pojęcia, że tyle ich przypłynęło!!!

Sylwia, zobacz naparstnica od ciebie będzie kwitnąć

U nas oczko wodne znalazło się na końcu działki. Teraz troszkę żałujemy, że jest tak daleko od tarasu. Częściej siedzimy przy oczku na trawie, niż na tarasie.


Tu jeszcze w początkowej fazie:

I pozostałe dzisiejsze poranne foty

i wczorajsi pasażerowie na gapę, już wiem skąd się nagle pojawiają w okolicy w której ich wcześniej nie było, te dużą odległość pokonały