To zaleta dużego ogrodu. Na ok. 70 piwonii zakwitło ok. 10, na może 25-u będzie po jednym kwiatku. Mogę pokazać 25 pojedynczych kwiatuszków i 10 krzewów..
W małym ogrodzie są 2 piwonie.. i wg tej statystyki mogłoby nie być nic..
Na szczęście nie mam czasu na ogród, wiec biegnę z aparatem cykam kilka fotek i nie rozpamiętuję, że czegoś tam nie ma.. za rok wszytko się poprawi. Rołsiny nie zmęczyły się kwitnieniem to za rok będą silniejsze ..
Na wprost są 3 krzewy piwoniowe, środkowy ma kilka kwiatów (zawsze podpierałam bo aż się łamały od kwiatów, w tym nie podpieram, nie podarłam żadnej piwonii z wyjątkiem Coral Sanset), a te po bokach są dobre, bo mają po całym jednym..
chwasta przesadzilam
zostal zdiagnozowany jako smialek ? jaki ?
diagnoza sie nie zmienia ?
jest wiekszy od migdalka na pniu, kłosy laskoczą w nos i nie musze sie do tego schylac
tylko zamawianie w prawdziwych szkółkach u producentów, nie u tzw. drugiej łapy.
Ostrogowce sieja mi się same, potem wymagają uporządkowania, podobnie jest z łubinami i firletką kwiecistą. . Maki samosiejki, czekają na usuniecie i zagospodarowanie kwadratu.
Pilgrimka już sie przebiła - to jest twarda sztuka
Też czytałam, że Minerva nie lubi pełnego słońca. U mnie słońce ma do południa, później jest w półcieniu. Młode kwiaty są ok, ale na kilkudniowych widać czarną obwódkę. Z tym, że ona jest ciemna i to nie przeszkadza.
Kochana jedyne co mogę napisać to , że kilka lat temu przeżyłam to samo co ty teraz . Wtedy tylko z przydomowym ale siadłam i wyłamRozumiem co czujesz choc ogrom strat nie porównywalny do moich wtedy.
z doświadczenia wiem , że moje rośliny nawet maliny były całe w ranach i blizny na drzewach są do dzisiaj. Pocieszałam się wtedy , że ja z tego nie żyję , a sąsiedzi stracili w polach cały dobytek kapustę można było zbierać łopatami i kisić bez szatkowania
Na pociechę dla ciebie powiem z własnego doświadczenia po tamtym roku, że byliny z których nie zostało wówczas kompletnie nic, a z surfinii tylko korzenie w przeciągu półtora miesiąca zrobiły ogromna robotę bo nie dość , że odbudowały się jak feniks z popiołów to jeszcze dały jakby chcąc nadrobić stratę masę kwiatów. Wiem Byliny to nie rodki , ale może i te szybko się zregenerują czego Ci z całego serducha życzę i tulam
to surfinia po miesiącu z gołych korzeni tu są tylko dwie sztuki
Nawet nie wiemy jaka siła drzemie w roślinach( wózek jest wielki długości ponad metr dwadzieścia i szerokości koło osiemdziesiąt cm