Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Lawendowy zawrót głowy 21:47, 14 lis 2014


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 13932
Do góry
Toszka dzięki kochana ale numer no to ja tak co drugi rok broję raz do kompostownika sypię a raz na warzywniak no i co jakiś czas okrywam właśnie tak jak pisałam muszę się poprawić dobrze że w tym roku azali nie trzasłam tak się jakoś ustawiło dałam kory i igliwia kompostownik był wcześniej muszę zapisać dzięki
Lawendowy zawrót głowy 21:46, 14 lis 2014


Dołączył: 29 lip 2014
Posty: 19078
Do góry
Ten kompost to mi sie po nocach sni juz pisałam na urodziny moge nawet dostac, taki to skarb. Ja nie mam miejsca na kompostownik ale moze kiedys cos wymysle ....
Lawendowy zawrót głowy 21:40, 14 lis 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
eda napisał(a)
kurcze ja to do tyłu jestem z takimi dobrociami na zimę jak krucho z okryciem to mieszam czyli mieszanka piasek +popiół ( z węgla drzewnego i drewna ) + i jak mam to trociny i sypię wszystko co w tym roku na świeżo posadzone i słabsze okazy no i jakoś tam rośnie mam nadzieję że nie szkodzę


Eda o popiole poczytaj tu http://ogroody.com/jak-wykorzystac-popiol-z-kominka/ (co będę siem produkować jak inni już to zrobili)

Jednak muszę zaznaczyć jedna rzecz - popiół nie zawiera w ogóle azotu, a ten jest niezbędny to przekompostowania się trocin. Bo trociny chciał, niechciał będzie się kompostować z upływem czasu. I taka mieszanka "kradnie" azot z gleby. A to szybko doprowadzi do jego niedoborów.
Lepiej by było abyś założyła kompostownik - przecież dobra na kompost znajdziesz w okolicy rancza - liście, trawa, słoma, krowie placki, kartony, resztki z kuchni...
Lepszy do okrycia, ściółkowania na zimę jest dojrzały kompost. A na wiosnę można taki pracujący jeszcze (szybciej ogrzeje glebę).
Do ochrony na zimę użyj stroiszy/gałązek iglakowych z choinek świątecznych (mój eM kilka już razy zgarnął spod śmietnika )
Można tez obłożyć słomą. Kostki można dostać od rolników za darmo, lub za grosze. Na wiosnę w takich kostkach można sadzić pomidory, ogórki, dynie....
Moje ukochane miejsce na ziemi 17:57, 14 lis 2014


Dołączył: 22 mar 2012
Posty: 12004
Do góry
kompostownik już pełen liści...a ile spalonych...

Dżdżownice kalifornijskie 12:55, 14 lis 2014


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Do góry
Ponieważ jestem strasznie ciekawska i niecierpliwa, moje dżdżowniczki zamówiłam i czekam na przesyłkę. Koszt nie był duży 37 zł z przesyłką za 500szt. Prawdopodobnie będą to małe robaczki, ale dla mojego eksperymentu wystarczy. Planuję zaznajomić się z robakami przez najbliższe 5 miesięcy, a później przenieść do nowego domku czyli na kompostownik.
Mąż mojego przedsięwzięcia nie skomentował, aczkolwiek minę miał wymowną

Wdrożyłam też już plan przygotowawczy:
*w oddzielnym pojemniku mam już uszykowane resztki kuchenne (obierki ziemniaków, marchewek, kawałki banana, jabłek itp.) myślę, że gdy dżdżownice do mnie dotrą resztki będą gotowe do zjedzenia (przez dżdżownice oczywiście )
*uszykowałam dużą donicę plastikową w której muszę jeszcze wykonać otwory w bocznych ściankach,
*na dno włożę drobne gałązki,
*później wyłożę donicę starą bawełnianą poszewką,
*wsypię trochę torfu odkwaszonego,
*trochę średnio przerobionego kompostu
*na to dżdżownice
*wszystko spryskam wodą
*dodam przygotowane papu.

Mam pytanie, czy sfermentowany sok marchwiowy i inne nadpsute w lodówce warzywa/ owoce będą dobrym pokarmem? Czy można dawać im gotowane warzywa?

Toszko jak dobrze przygotowywać pokarm w oddzielnym pojemniku? ja po prostu wrzucam resztki i zamykam pojemnik (otwierany jest tylko 2 razy dziennie, gdy coś dorzucam), czy powinnam coś specjalnego dodać?

Za wszelkie uwagi co do powyższego planu serdecznie dziękuję


Kopać, grabić, sadzić.... Lubię to! 11:32, 14 lis 2014


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
Do góry
Ewkakonewka napisał(a)


Ja mam chwilowo labę dla odmiany, ale to ostatnie oddechy spokoju

Wianki robię na podkładzie ze styropianu np. i obklejam je piórkami.
albo z gałęzi z brzozy sama zwijam
albo z siana też sama zwijam
albo z drutu /nie wiem jaki M. mi daje, taki do spawania może to jest/
albo nie wiem...
albo kupuję gotowy podkład wiklinowy
i albo zostawiam surowy, albo maluję
a ozdoby to szyszki, orzechy, patyki, koraliki, bombki, sznurki, tasiemki, kwiaty horti .... i inne nie wiem, co w rękę wpadnie bo ogrom tego jest... ale to chyba jak wszyscy, żadne cuda

Lawenda to poważnie miejsce jej chyba służy, chociaż w innych miejscach też mam w sumie chyba 14 krzaczków się nazbierało i też rośnie. I oby jej się nie odmieniło

U mnie kiedyś magnolia poległa przy samej ziemi, tak się nią psina opiekowała czule. Ale odbiła i zaczyna być drzewem. Chyba to jest nie do uniknięcia, ale uczyć trzeba... może się uda

O matulu, gdzie tyle liter, kto to przebrnie
Buziak


ja dałam radę...temat wianków mnie zaciekawił...ja w tym roku chyba tylko na podkładzie brzozowym, naturalnym, bądź malowanym, to zależy...i chyba w czerwień i brąz "uderzę"...muszę kupić nowy pistolet na klej, bo ten co mam odmawia współpracy

a jak wrócę do domu, czyli wieczorkiem, pstryknę zdjęcie cudnego anioła, które robi moja koleżanka

a jutro akcja "kompostownik"...matko, kiedy ja chatę ogarnę?
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 23:35, 13 lis 2014


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Do góry
admete napisał(a)
Łukasz zobacz jakie cudeńko znalazłam hahahahaha

http://olx.pl/oferta/kompostownik-dwukomorowy-murowany-CID628-ID4XYHd.html


Pomijając wszystkie względy poprawnego kompostowania - za równowartość można by kupić tyle ziemi lub kompostu, że mi by do końca życia starczyło
Dżdżownice kalifornijskie 10:46, 13 lis 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
ewa_k napisał(a)
wczoraj opróżniłam plastikowy kompostownik przy domu gdzie wrzuciłam trochę dżdżownic. Były blisko wierzchu, głównie kłębiły się w tekturze.
Moje spostrzeżenia z otrzymanej materii: było to zbite bo nie mogłam podbierać od dołu, ale jak ruszyłam łopatką to się ładnie rozsypywało. Skorupki jajek nie były rozłożone, tzn nie były całe tak jak wrzucałam, ale drobne kawałki. M lub dzieci wrzuciły szyszki- też nie przerobiły. Nie jest to taki modelowy chyba kompost, jednak są w nim małe kawałeczki patyczków lub np. niektóre słabo moim zdaniem przerobione resztki, ale dżdżownic w nich już nie było. Wszystkie, które znalazłam były na jednym poziomie, na całej powierzchni. Potwierdza się że jak przerobią materię to idą do góry. Tam gdzie były zebrałam do oddzielnego wiadra i wrzuciłam od nowa na spód i potem resztki z ogrodu. I znów cały kompostownik pełen. Teraz żałuję, że nie zostawiłam ich trochę żeby namnożyć zimą w garażu


Ewo, wyjaśnię kilka spraw jakie poruszyłaś.
Zbita masa na dnie jest wynikiem słabego drenażu, odpływu (mankament plastikowych pojemników) i zgniecenia/ubicia pod wpływem ciężaru warstw powyżej. Te trzy czynniki są ściśle ze sobą powiązane i złe funkcjonowanie choćby jednego z nich doprowadza do zaburzeń procesów zachodzących podczas kompostowania. Dlatego tak ważne jest układanie warstw.
Skorupki z jajek już na wstępie powinny być rozgniecione. Dżdżownica zębów nie ma i nie korzysta z usług protetyka, dlatego też jest w stanie przyswoić pokarm tylko w formie rozdrobnionej, czyli papki, jednakże owa papka nie może być też płynna. Z powodu braku uzębienia i nieco odmiennych od nas upodobań kulinarnych dżdżownicy także nie interesuje świeży materiał (resztki kuchenne, odpady z ogrodu etc), a jedynie wstępnie rozłożony. Z tych to m in.powodów dżdżownice nie podjadają nam marchewki, ani innych warzyw na grządce.
Szyszki (dla przypomnienia dodam, że materiał z drzew iglastych zawiera żywicę), większe patyki i patyczki też w jeden sezon się nie przekompostują, a tym bardziej dżdżownice ich nie przegryzą. Dżdżownica "przerabia materiał dopiero wtedy kiedy tenże jest wstępnie przekompostowany (co najmniej 2 tygodnie w sprzyjających warunkach tj odpowiednia wilgoć i temperatura), czyli "zasiedlony" i wstępnie przerobiony przez mikroorganizmy. To dzięki mikroflorze dżdżownica jest wstanie dalej przerobić materiał.

Ten kompost który pobrałaś dobrze by było przeleżakować kilka tygodni i ponownie przejrzeć po to by wybrać dżdżownice, które wylęgną się z kokonów.
Aby nowy materiał szybciej się przekompostował dobrze jest przesypać warstwą nieprzerobionego kompostu uzyskanego podczas przesiewania.
Dżdżownice kalifornijskie 04:42, 13 lis 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
Do góry
w szeregówce w mam maleńki ogródeczek 2x40 m2 w tym dojście do domu i dojazd do garażu. Mam tutaj najmniejszy chyba termokompostownik, wielkości nie pamiętam. Za małą miałam wiedzę wcześniej, więc wrzucałam resztki z ogrodu, trawy bardzo niewiele, bo prawie tu nie mam i odpadki kuchenne. Wrzucałam też dużo skorupek bo gdzieś wyczytałam, że lubią wewnętrzna błonkę w jajku. Hodowlę rozpoczełam dwa lata temu, wrzuciłam kilka dosłownie dżdżownic. Myślę że za mało dorzucałam celulozy, głównie opakowania po jajkach oraz że mogły mieć trochę za sucho (kompostownik pod tarasem). Ile wyszło tego dobra nie wiem dokładnie, bo już na wiosnę część wybrałam od dołu do kwiatów. Teraz jest tego na prawdę sporo. Będę wywozić na "dużą" działkę gdzie mam 4 spore kompostowniki. Spodziewałam się szybszego przerobu ale z drugiej strony odpadków tak dużo tu nie mam. Teraz zbieram trawę od sąsiadów (bo wyrzucają na śmieci), liście z ulicy daję więcej podartych kartonów i ręczników papierowych z kuchni. Zmieniłam też ustawienie kompostownika. Zobaczymy jak będzie tym razem. Jeżeli wrócę wcześniej i będzie jasno, zrobię zdjęcia.
Tu ma być ogród :) 20:35, 12 lis 2014


Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 16229
Do góry
Toszka napisał(a)


Proponuję ci poobserwować przez 4 pory roku twój ogród - nasłonecznienie, wilgotność podłoża, wietrzność, zastoiny zimna, nasłonecznienie etc. Znajomość swojego ogrodu pozwala na przemyślany dobór roślin i uniknięcie stresu związanego z wypadaniem i chorowaniem roślin. Warto jest jeden rok poświęcić na obserwację, bo to jest 3/4 sukcesu na lata. Trzeba znać swoją glebę także. W ogrodzie w różnych miejscach zazwyczaj mamy różne typy gleby.
Spadanie śniegu z dachu ma olbrzymie znaczenie, bo powoduje łamanie i wyłamywanie roślin. Hortensje dadzą radę pod warunkiem przygotowania dobrej, organicznej ziemi, która to ma właściwość utrzymywania wilgoci. Jednak bez podlewania się nie obejdzie.
Dodatkowo warto przygotować taka rabatę, ponieważ zazwyczaj tak blisko nowego domu mamy wokół w glebie resztki pobudowlane typu cement, tynk etc. Czasami tego nie widać, a ziemia jest aż przesączona tym. Dlatego warto połowę ziemi wymienić i wzbogacić o materię organiczną - kompost, obornik i próchnicę.


Dziękuję Toszka za cenne uwagi.
Z rzeczy, które podałaś sporo aspektów mam już rozeznanych, bo działkę mamy już od 6 lat.
Nie wiem tylko jak rozpoznaje się miejsca z zastoinami zimna, możesz mnie poinstruować?
Wiele pracy włożyłam już w to miejsce i na szczęście wszelkich odpadów budowlanych pozbyłam się już wiosną, potem rozwieźliśmy na większą część działki humus ok. 15-20 cm, także glebę mamy bardzo dobrej jakości, ph zmierzone wynosi ok. 5-5,5 więc to też daje mi już odpowiedź jakie rośliny będą się tam czuły najlepiej.
Powoli powstaje też kompostownik więc za jakiś czas będę mogła korzystać z własnych zasobów jeśli chodzi o kompost.
Co do tego śniegu spadającego z dachu to będę obserwować tej zimy, jeśli biały puch u nas w ogóle spadnie
Ogrodowa zachciewajka :) 13:38, 12 lis 2014


Dołączył: 08 kwi 2014
Posty: 833
Do góry
Miałam nie pokazywać zdjęć powstającej rabaty do wiosny ale co tam, niech będzie. Coś będzie się działo na wątku

Południowa część działki. Poniżej widoki, które muszę zasłonić.

Kompostownik nie stoi jeszcze na docelowym miejscu. Martwa gruszka zostanie podcięta, mam zamiar puścić na niej jakieś pnącze. Może milina przesadzę pomarańczowego.
Stos gałęzi i lichych drzewek, wyciepanych od południowej strony.
Widok całości. Jakieś 26 metrów od lewej do prawej.
Dżdżownice kalifornijskie 05:55, 12 lis 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
Do góry
wczoraj opróżniłam plastikowy kompostownik przy domu gdzie wrzuciłam trochę dżdżownic. Były blisko wierzchu, głównie kłębiły się w tekturze.
Moje spostrzeżenia z otrzymanej materii: było to zbite bo nie mogłam podbierać od dołu, ale jak ruszyłam łopatką to się ładnie rozsypywało. Skorupki jajek nie były rozłożone, tzn nie były całe tak jak wrzucałam, ale drobne kawałki. M lub dzieci wrzuciły szyszki- też nie przerobiły. Nie jest to taki modelowy chyba kompost, jednak są w nim małe kawałeczki patyczków lub np. niektóre słabo moim zdaniem przerobione resztki, ale dżdżownic w nich już nie było. Wszystkie, które znalazłam były na jednym poziomie, na całej powierzchni. Potwierdza się że jak przerobią materię to idą do góry. Tam gdzie były zebrałam do oddzielnego wiadra i wrzuciłam od nowa na spód i potem resztki z ogrodu. I znów cały kompostownik pełen. Teraz żałuję, że nie zostawiłam ich trochę żeby namnożyć zimą w garażu
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 05:36, 12 lis 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
Do góry
Wczoraj opróżniłam mały kompostownik przy domu w którym hoduję dżdżownice. Nie mogłam go już podbierać od spodu. "Pracusie" były już blisko góry i na jednym poziomie. Co zrobić z tym co wybrałam? Na wiosnę chcę tym podsypać róże które dopiero kupię. Przygotować grządkę już z kompostem, trzymać kompost w pojemnikach do wiosny? czy będzie ok jeżeli będzie pod tarasem, czy powinien być wystawiony na działania atmosferyczne czyli deszcz, śnieg? Tam już raczej dżdżownic nie ma.
Orzech włoski w ogrodzie 19:20, 11 lis 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Do góry
Niania napisał(a)
Witajcie, to są moje pierwsze kroczki na forum, ale mam nadzieję, że ktoś mi doradzi
Rodzice, zapaleni ogrodnicy amatorzy odradzają mi sadzenie czegokolwiek pod orzeczeń włoskim, bo nic nie chce rosnąć. A czy mogłabym usytuować tam kompostownik? Jest to jedyne zacienione miejsce w miarę z dała od domu.
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 21:13, 10 lis 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Iwonko ja to bym krawężnika nie dawał, a kostke na zaprawie, tak jak masz na reszcie zrobione, łuki z krawężnika jak dla mnie wyglądają mało atrakcyjnie. Oczywiście to tylko moje zdanie. Oczywiście wyśle projekt w dokładnej skali na maila, A takie dane jak powierzchnia i dokładne długości każdej krawędzi mogę oczywiście podać. Trzeba też zabrać poprawke na to co na rysunku, a to co będzie w rzeczywistości. Pomierzyłąś wszystko dokłądnie, ale mimo wszystko w niektóych miejscach brakowało lub było za dużo nawet o 50cm więc trzeba sobie to dokłądnie już wyznaczyć lub firma, któa będzie wam to robić. Chyba, że będziecie robić sami

Agnieszo mmm ta moja ulubiona blacha falista i ta rabatka w jednym rogu, a ta okładzina... poezja i jeszcze ta atrakcyjna cena, a robaczki i inne żyjątka jaki będą miały łatwy dostęp do kompostu, taki ładny niski schodek
Już dawno tyle sarkazmu nie wylałem z siebie Jak na to patrze aż w oczy szczypie

Alka ciekawe na pewno ale dawno takiego potfora nie widziałem. I za takie pieniądze w życiu nie pstawiłbym sobie takie okropieństwa

Mirka już ide zobaczyć, może będę wiedział co to

Violu to już mały problem bo można kupić dzdzownice kalifornijskie i wprowadzić do kompostu, ale na dole musi być jakiś odpływ, który będzie zbierał płyn wydzielający się z kompostownika... można powiedzieć taki własny biohumus Ten kompostownik to jakaś tragedia
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 21:12, 10 lis 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Do góry
AlKa napisał(a)


To jest coś. Aga ty to zawsze coś ciekawego wyszukasz


Kompostownik nie może mieć betonowego dna
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 20:19, 10 lis 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 2416
Do góry
admete napisał(a)
Łukasz zobacz jakie cudeńko znalazłam hahahahaha

http://olx.pl/oferta/kompostownik-dwukomorowy-murowany-CID628-ID4XYHd.html


To jest coś. Aga ty to zawsze coś ciekawego wyszukasz
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 08:18, 10 lis 2014


Dołączył: 14 kwi 2012
Posty: 8812
Do góry
Łukasz zobacz jakie cudeńko znalazłam hahahahaha

http://olx.pl/oferta/kompostownik-dwukomorowy-murowany-CID628-ID4XYHd.html
Ogród, a najlepiej piękny ogród - jak się do tego zabrać? 21:19, 09 lis 2014


Dołączył: 18 paź 2013
Posty: 2022
Do góry
Viola napisał(a)
Liście ambrowcowe - the best. U mnie już w kompostowniku zagrabione


ale wszystkie? żaden się nie ostał? za to masz kompostownik u mnie nadal w planach...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies