Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Dżdżownice kalifornijskie

Pokaż wątki Pokaż posty

Dżdżownice kalifornijskie

Toszka 10:46, 13 lis 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
ewa_k napisał(a)
wczoraj opróżniłam plastikowy kompostownik przy domu gdzie wrzuciłam trochę dżdżownic. Były blisko wierzchu, głównie kłębiły się w tekturze.
Moje spostrzeżenia z otrzymanej materii: było to zbite bo nie mogłam podbierać od dołu, ale jak ruszyłam łopatką to się ładnie rozsypywało. Skorupki jajek nie były rozłożone, tzn nie były całe tak jak wrzucałam, ale drobne kawałki. M lub dzieci wrzuciły szyszki- też nie przerobiły. Nie jest to taki modelowy chyba kompost, jednak są w nim małe kawałeczki patyczków lub np. niektóre słabo moim zdaniem przerobione resztki, ale dżdżownic w nich już nie było. Wszystkie, które znalazłam były na jednym poziomie, na całej powierzchni. Potwierdza się że jak przerobią materię to idą do góry. Tam gdzie były zebrałam do oddzielnego wiadra i wrzuciłam od nowa na spód i potem resztki z ogrodu. I znów cały kompostownik pełen. Teraz żałuję, że nie zostawiłam ich trochę żeby namnożyć zimą w garażu


Ewo, wyjaśnię kilka spraw jakie poruszyłaś.
Zbita masa na dnie jest wynikiem słabego drenażu, odpływu (mankament plastikowych pojemników) i zgniecenia/ubicia pod wpływem ciężaru warstw powyżej. Te trzy czynniki są ściśle ze sobą powiązane i złe funkcjonowanie choćby jednego z nich doprowadza do zaburzeń procesów zachodzących podczas kompostowania. Dlatego tak ważne jest układanie warstw.
Skorupki z jajek już na wstępie powinny być rozgniecione. Dżdżownica zębów nie ma i nie korzysta z usług protetyka, dlatego też jest w stanie przyswoić pokarm tylko w formie rozdrobnionej, czyli papki, jednakże owa papka nie może być też płynna. Z powodu braku uzębienia i nieco odmiennych od nas upodobań kulinarnych dżdżownicy także nie interesuje świeży materiał (resztki kuchenne, odpady z ogrodu etc), a jedynie wstępnie rozłożony. Z tych to m in.powodów dżdżownice nie podjadają nam marchewki, ani innych warzyw na grządce.
Szyszki (dla przypomnienia dodam, że materiał z drzew iglastych zawiera żywicę), większe patyki i patyczki też w jeden sezon się nie przekompostują, a tym bardziej dżdżownice ich nie przegryzą. Dżdżownica "przerabia materiał dopiero wtedy kiedy tenże jest wstępnie przekompostowany (co najmniej 2 tygodnie w sprzyjających warunkach tj odpowiednia wilgoć i temperatura), czyli "zasiedlony" i wstępnie przerobiony przez mikroorganizmy. To dzięki mikroflorze dżdżownica jest wstanie dalej przerobić materiał.

Ten kompost który pobrałaś dobrze by było przeleżakować kilka tygodni i ponownie przejrzeć po to by wybrać dżdżownice, które wylęgną się z kokonów.
Aby nowy materiał szybciej się przekompostował dobrze jest przesypać warstwą nieprzerobionego kompostu uzyskanego podczas przesiewania.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
wiewer 11:00, 13 lis 2014

Dołączył: 12 lis 2014
Posty: 3
Opcja "Szukaj" Youtube: warm bin DIY . Sposobów przedstawiono wiele.
Pytanie natury praktycznej. Jak jest z zapachem w pomieszczeniu z takim pojemnikiem
hodowlanym? Mam na myśli garaż (>15 stopni C) lub kuchnię.
Jak poradzić sobie z muszkami owocowymi, które ciągną do resztek jak do miodu?
Przez zimę można spróbować nieco rozmnożyć dżdżowniczki.

PS.Jako, że link podany przez gardney 27.10.2014 godz.21:07 nie chciał się otworzyć podaję jeszcze raz:
http://organicagcentre.ca/DOCs/Vermiculture_FarmersManual_gm.pdf


Toszka 11:41, 13 lis 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Wiewer, witaj na forum

Pytanie podstawowe jest takie czy interesuje cię tylko i wyłącznie hodowla dżdżownic, czy też wermikompost gdzie dżdżownice są pracownikami.
Bo różnica jest zasadnicza w przygotowaniu ściółki (pościeli) i dokarmianiu.
Jeśli chcesz hodować je w pojemniku z prawidłowo przygotowana ściółką, to masz możliwość (i obowiązek) przygotować wstępnie pożywienie w oddzielnym pojemniku, tak by pierwsze procesy butwienia/zasiedlenia florą bakteryjną już nastąpiły. Jeśli zrobisz to prawidłowo to żaden zapach zgnilizny (a więc amoniaku, co jest sygnałem obecności bakterii gnilnych) wydostawać się nie będzie.

Muszki owocówki są zmorą i w dużej mierze można zapobiec ich obecności własnie przygotowując pożywienie w oddzielnym pojemniku. Ew. trzeba naszykować pułapki z czerwonym octem winnym (ew. winem lub piwem) + kilka kropli płynu do zmywania (zmniejsza napięcie powierzchniowe co skutkuje, że muszki wpadają do cieczy). Naczynie szczelnie nakrywasz folią i np. widelcem robisz otwory.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Mathildis 12:55, 14 lis 2014


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Ponieważ jestem strasznie ciekawska i niecierpliwa, moje dżdżowniczki zamówiłam i czekam na przesyłkę. Koszt nie był duży 37 zł z przesyłką za 500szt. Prawdopodobnie będą to małe robaczki, ale dla mojego eksperymentu wystarczy. Planuję zaznajomić się z robakami przez najbliższe 5 miesięcy, a później przenieść do nowego domku czyli na kompostownik.
Mąż mojego przedsięwzięcia nie skomentował, aczkolwiek minę miał wymowną

Wdrożyłam też już plan przygotowawczy:
*w oddzielnym pojemniku mam już uszykowane resztki kuchenne (obierki ziemniaków, marchewek, kawałki banana, jabłek itp.) myślę, że gdy dżdżownice do mnie dotrą resztki będą gotowe do zjedzenia (przez dżdżownice oczywiście )
*uszykowałam dużą donicę plastikową w której muszę jeszcze wykonać otwory w bocznych ściankach,
*na dno włożę drobne gałązki,
*później wyłożę donicę starą bawełnianą poszewką,
*wsypię trochę torfu odkwaszonego,
*trochę średnio przerobionego kompostu
*na to dżdżownice
*wszystko spryskam wodą
*dodam przygotowane papu.

Mam pytanie, czy sfermentowany sok marchwiowy i inne nadpsute w lodówce warzywa/ owoce będą dobrym pokarmem? Czy można dawać im gotowane warzywa?

Toszko jak dobrze przygotowywać pokarm w oddzielnym pojemniku? ja po prostu wrzucam resztki i zamykam pojemnik (otwierany jest tylko 2 razy dziennie, gdy coś dorzucam), czy powinnam coś specjalnego dodać?

Za wszelkie uwagi co do powyższego planu serdecznie dziękuję


____________________
Anka Leśne Wzgórze; "Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
gardney 22:42, 14 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
o Aniu jak ladnie opisane może i ja skorzystam. Ja miałam niecny plan głęboko w piwnicy ukryć dżdżownice bo i tak rodzina podejrzewa mnie o chorobę psychiczną związaną z ogrodem , mojemu mężowi nie mowię nawet już i tak bolesne było dla niego to że ma przywieźć mi przyczepkę przekompostowanego obornika (po co mi tyle nie powiem czego skoro już jedną zużyłam). Właśnie się waham czy zakładać w domu mini wermikompostownik bo jak mają się rozwijać muszki o których wscześniej nie pomyślałam i ma nieładnie pachnieć to emuś wpadnie na trop (wywęszy) i nici z przedsiemwzięcia. Nie wiem czy nasz związek udźwignie robaki w pudełku w piwnicy (żartuję oczywiście) hihihi
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Toszka 00:45, 15 lis 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mathidis-Aniu, napisze punkt po puncie.
Zaczniemy od pojemnika.
Najlepszy by był pojemnik nieprzezroczysty, prostokątny i niewysoki. Można kupić płaskie z pokrywką pojemniki (najlepiej dwa*)np.
http://oldhousecrazy.files.wordpress.com/2012/04/old-house-crazy-setting-up-a-worm-composter-bin-diy-07.jpg

W miarę płaski pojemnik pozwoli na lepsze napowietrzenie i lepsze rozprzestrzenienie się dżdżownic co ma znaczenie w przypadku ewentualnego wystąpienia niekorzystnych warunków w jednej części. W takim momencie dżdżownice będą mogły przenieść się w bardziej korzystne strefy. Wysoki, wąski (jak wspomniana przez ciebie donica) ogranicza te możliwości.
Dla prawidłowego napowietrzenia trzeba wywiercić otwory w pokrywie i wzdłuż boków.
Jeśli umieścisz pojemnik na jakiejś tacy to proponuje jeszcze wywiercić kilka otworów w dnie w celu zapewnienia odpływu nadmiaru wilgoci.

Jako ściółkę proponuję wykorzystać rozdrobnione kartonowe wytłoczki po jajkach, słomę, suche liście, niekolorowe, rozdrobnione gazety, brązowy karton. Ściółka powinna być w sporej ilości i zwilżona...ale nie mokra! Kompost jest dobrym pomysłem.
Ściółkę mieszamy z odpadami spożywczymi. Jeśli obawiasz się muszek, to nie dodawaj owoców.
Ściółkę z resztkami kuchennymi trzeba dobrze przemieszać, nakryć pokrywą i przed wpuszczeniem robaków powinien pojemnik postać tydzień, a lepiej dwa tygodnie. Można nieco ten proces przyspieszyć uprzednio zamrażając zwłaszcza odpadki warzywno-owocowe. Potem rzecz jasna rozmrozić. W ten sposób szybko rozmiękną i szybciej wejdą w proces zasiedlenia mikroflorą. W przypadku zamrożenia/rozmrożenia nie trzeba nawilżać ściółki.

W kuchni mam specjalny kubełek z pokrywą i do niego na bieżąco wrzucam odpadki, papier, zgniecione skorupki po jajkach. Zanim zapełnię pojemnik mija tydzień-dwa. Nigdy mi nie śmierdziało z pojemnika. Muszek też nie miałam.

* drugi pojemnik można wykorzystać nawiercając go zwłaszcza od dołu i po zapełnieniu pierwszego postawić na górze. Oczywiście uprzednio napełniając przygotowaną ściółką z pożywieniem. Dżdżownice przez otwory w dnie przeniosą się do góry. W ten sposób po jakimś czasie w dolnym pojemniku pozostanie czysty, wolny od dżdżownic wermikompost, który za ok 6-9 tygodni warto sprawdzić, bo z kokonów "urodzi" się młode pokolenie robaków.

Resztki warzywno-owocowe z lodówki można dawać. Gotowane (bez soli) też.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
ewa_k 08:14, 15 lis 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
Poglądowy filmik jak produkować np. w garażu (jezeli jest ciepły wystarczająco ok.18 stopni) np.
https://www.youtube.com/watch?v=NYZTk6pFmHU
albo fajny pomysł który pokazuje ideę jak to konstruować i potem zasilać(tu jest cała seria fajnych filmików)
https://www.youtube.com/watch?v=AjHxt7kfPWM
https://www.youtube.com/watch?v=vTndYU2T87k
https://www.youtube.com/watch?v=AjHxt7kfPWM
____________________
Ewa
Mathildis 22:25, 15 lis 2014


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Iwonko, dziękuję
Pojemnik w takim razie trzeba znaleźć inny,
resztki też wrzucam do oddzielnego pojemnika i są tam skorupki jajek, obierki warzywne i resztki owoców, pojemnik zamykany więc problemu z muszkami nie ma.
Mam uszykowane rolki po papierze toaletowym, myślę, że będą ok, jakiś karton i "troszkę" liści też się znajdzie, kompost lekko "przetrawiony" jest.
Skoro mam już resztki kuchenne tygodniowe, to chyba nie ma potrzeby po zmieszaniu z ściółką jeszcze tydzień czekać?

świetny pomysł z drugim pojemnikiem, zastanawiałam się jak będę je wyciągać, gdy jeden się zapełni

Ewa, już oglądam
____________________
Anka Leśne Wzgórze; "Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
gardney 22:43, 15 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Świetnie ze zamieszczacie swoje doświadczenia i filmy. Bardzo się cieszę. Niebawem będę dalej tłumaczyć tylko muszę w domu wyjść na prostą. Pozdrawiam!
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
ewa_k 05:35, 18 lis 2014


Dołączył: 19 lip 2012
Posty: 321
Przeglądając kolejne ogrody innych znalazłam taki pouczający materiał

http://www.ogrodowisko.pl/watek/1738-moj-jesienny-ogrod?page=33

szkoda, ze nie wcześniej

Już postanowiłam założyć hodowlę w domu rodzina się ucieszy będzie w pralni w piwnicy przy rurze c.o., coby miały ciepło garaż jednak za chłodny.
Muszę tylko znowu przerzucić kompost coby je wydostać z dna. Szkoda, że tak wcześnie robi się ciemno!
____________________
Ewa
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies