Deren jadalny

Na lepszej ziemi pewnie lepiej by rosły... przylaszczki prawie wszystkie straciłam. Ciemierniki nie przyrastają wiele ale nie znikają przynajmniej...

Może kiedyś będzie gęściej, ale znowu się przeprowadzam

Rojodziejowa napisał(a)

Jedne jaskry mi padły przy wybudzaniu, ale natrafiłam na pocieszenie w CO

W zeszłym roku zakupiłam kukliki o takim samym kolorze - Pretticoats Peach oraz ciemniejsze - Geum Pink Petticoats rozdzieliłam na jesieni na kilka kępek, ciekawa jestem co z nich będzie w tym roku?

vita napisał(a)

Widzę u Ciebie przynajmniej 4 odmiany przebiśniegów, a ten ostatni chyba taki sam jak mój. Znasz jego nazwę może? Czy on ma coś w rodzaju zielonej różyczki wewnątrz?
Jeśli możesz zajrzeć do mojego to poproszę

Moje ulubione, Katherine Hodgkin.

Kontonaogrod napisał(a)

Ciemierniki zaczęły na poważnie

Śliczne

Jedne jaskry mi padły przy wybudzaniu, ale natrafiłam na pocieszenie w CO



I dotarły do mnie przebiśniegi. To ma być niby 200… no liczyć nie będę ale jakoś maławo. A wczoraj jeszcze parę rzeczy od Legutki

Wawrzynki



Front uprzątnięty, jeszcze werbena I rozplenice do wycięcia

Ciemierniki zaczęły na poważnie

Kolejny szpaler hortensji przycięty.
Dobrze , że mam ich tylko 16 szt. jakoś nie lubię się przy nich bawić
Wolę cisy ciąć



Derenie też przyciełam. W tym roku wyżej ,bo po niskim cięciu bardzo dłuuugo się zbierały



Została 1 hortensja i 4 derenie do przycięcia w przedogródku

Byłam i dziś, kolejne 50m2 zerwanej darni. Łącznie przez trzy dni 125m2, ale żeby brzmiało bardziej spektakularnie to powiem, że zdarłam 1,25 ara chwastowiska z wózkiem pod pachą na niby-spacerach jutro nie będę mogła wyjść, ale czwartek i piątek nawożenie ziemi i dobroci.


Na razie pobojowisko, ale już wkrótce San Francisco

pestka56 napisał(a)

Rh są zimozielone, więc one nie przesypiają zimy jak azalie i odporność mają do -25, a niektóre nawet większą. O nie to ja się zimą martwię jak pada mokry śnieg. Już kilka razy zdarzyło się, że połamało gałęzie rhododendronów.
Japończycy mają fajny sposób na ochronę rozłożystych, o kruchych gałęziach krzewów i drzew przed mokrym śniegiem, Yukitsuri. Bardzo mi się podoba. Jak kiedyś nie będę miała za dużo pracy w ogrodzie to spróbuję taką konstrukcję zastosować. Nawet latem wygląda dekoracyjnie

Bardzo ciekawy pomysł. Ja to jestem w ogóle pod ogromnym wrażeniem pomysłowości tego narodu.

Zastanawiam się nadal nad tymi jabłonkami, w sumie mam dwie opcje. Albo je posadzić przy ścieżce do domku albo przy ścianie garażu. Tutaj zrobiłyby taką jakby bramę do wejścia do domku i trochę osłoniły od sąsiadów. Ten cienki badylek na wprost ścieżki to wiśnia Royal Burgundy. W momencie kwitnienia wiśni i jabłonki byłoby wow

Opcja druga, jabłonki na rabatę przy garażu. Plus - ożywią białą ścianę. Na rabacie są już posadzone hortensje Annabell i tawuła brzozolistna oraz 3 sosenki. Jest tam też sporobolus. Gdymym jednak tych jabłonek tu nie sadziła to posadzę na brzegu rabaty brzozę płaczącą bo tam gdzie rośnie teraz jest jej źle.

Te jabłonie jabłka dają mizerne ale jak kwitną to zachwycają. Te rozczochrane drzewa na rabacie na przeciw garażu to jabłonki Ola.
A tak kwitną te jabłonie, które chcę przesadzić.

Wiosnaaaaa !!!

Zażółciły się derenie jadalne. Jeśli wciąż będzie tak ciepło, to pewnie wkrótce pąki się otworzą. To dobrze. Będzie pokarm dla pszczół.



Pięknie wyglądają kępki orlików.



Zaczerwieniły się berberysy Bagatelle.



I na koniec takie tamy.

Z pracami doszłam do jodły koreańskiej. Tu czeka mnie odmładzanie berberysów Erecta i Green Carpet oraz sprzątnięcie śmieci. Lilaki Palibin przycinałam po kwitnieniu. Będzie trochę akrobacji, bo sporo tu czosnków ozdobnych. Wysokie trawy wycięłam stąd w styczniu.





A potem, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, będą prace porządkowe w narożniku z pergolą (róża i powojnik są już przycięte)



i na rabacie wzdłuż zachodniej granicy działki. Tu trzeba będzie nieco odchudzić kołderkę z liści.





Światełkiem w tunelu jest zagajnik z brzozami. Tutaj zakończę przedwiosenne porządki.

Długa prosta ewidentnie przejaśniała. Robiłam ją na gotowo. Oprócz odmładzania krzewów (wycinka najstarszych gałęzi), robiłam też korektę wysokości, przycinałam hortensje i drobne trawy, wzruszałam ziemię. Startują już brunnery i miodunki.

Gotowe na nadejście wiosny.







Pustek na rabatach nie ma. Wciąż jest na czym zawiesić oko.





I rzut oka z drugiej strony.



W marcu rozsypię na rabaty ozdobne nawóz mineralny, a pod róże i hortensje obornik granulowany. O wertykulacji i areacji jeszcze nie myślę. Gleba musi solidnie obeschnąć. To ważne, bo inaczej wertykulator powyrywa kępki trawy zamiast tylko naciąć darń. Nawożenie trawnika zrobię dopiero po zabiegach pielęgnacyjnych.