Świąteczne dekoracje, te na polu
Czerwony wianek sprzed lat kolejny już sezon wisi przy bramie. Fajnie z klinkierem wygląda.
A przed wejściem skromniutko, leń był
Przywitać się wpadłam
Przeszłam za Twoim avatarkiem, spodobał mi się .
I nie żałuję że przeszłam ...piękne miejsce na ziemi stworzyłaś ...i czytałam że wszystko własnymi rękami .. szacun
Ojej, ale różnica. Pięknie jest, słonko i te trele ptasie.
Szyszki maluję farbami akrylowymi, są takie próbki w saszetkach i te biorę.
Dzięki serdeczne
Tak, dobrze Dariu pamiętasz.
Kupiłam na starociach obraz, zamalowałam i na to kompozycja z szyszek. Mam zapas zrobionych kwiatków szyszkowych.
Oj ona jest cudna, jak się okazuję, to mi kota brakowało do szczęścia, ale jak mawia mąż, kota to ja mam.
Już powoli znika śnieg, cieszy mnie to.
A nie wiem czy pokazywałam wianek, zrobiony przed obrazem. Wisi w salonie.
Ciut już tych szyszkowych dzieł narobiłam. Dla koleżanki zrobiłam podobny.
Koniec lutego.
Na drzwiach już zawisł przedwiosenny wianek. Zagościły też pierwsze wiosenne dekoracje.
Pojawiły się pierwsze kły tulipanów i kwiaty ciemierników.
Czas zimowy sprzyja wspomnieniom więc i ja trochę powspominam jak to było w roku 2020 w naszym ogrodzie.
W styczniu jeszcze wisiał na drzwiach świąteczny wianek. Były też jeszcze inne świąteczne dekoracje.
W ogrodzie nie było grama śniegu i chyba mrozu też nie było.
i dekoracje, część zawiśnie na zewnątrz, ale przynajmniej jeden wianek w środku i będę w niego wplatać nasienniki traw....
A w powieszona osłonkę na doniczkę zamierzam wsadzić barwinka, ciekawe jak się sprawdzi w roli rośliny wiszącej
to poidełko dzisiaj przyszło, będzie służyło za karmnik dla latających w wolierze, w donicę wbiję, obsadzę ją pewnie trawami jakimiś
jeszcze mam upatrzone takie naścienne jako poidełko, ale musze nazbierać na nie
i dzisiaj rudzik złapany z daleka