I najświeższe wiadomości z dzisiejszego poranka:
Nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić?
Wg planów sprzed kilku lat miał za mną być blok, a konkretnie za moim płotem plac zabaw od tego bloku. Panowie, którzy robili wycinkę drzew, twierdzili, że ma tam stanąć kilkadziesiąt domów jednorodzinnych. Mam nadzieję, że rozbiórka starego zdezelowanego, rozkradzionego dźwigu zwiastuje opcję domów. Załamię się, jak jednak w jego miejsce stanie nowy sprawny

Trzymajcie kciuki za domy jednak!