Aniu, do tej pory nie miałam czasu na tęsknotę za kolorami. Teraz przez jakiś czas trzeba się przemęczyć. Całe szczęście dzień będzie coraz dłuższy.
Dziękuję za życzenia.
Eliso, może przynajmniej za jakiś czas zmieni się ta paskudna, deszczowa pogoda na zimową. Przynajmniej będzie biało i jasno, a nie szaro-buro
Bożenko, masz rację to Strawberry. Tnę co roku, a mimo wszystko taki gigant rośnie.
Teraz po kwitnieniu przycięłam praktycznie do ziemi 3/4 gałęzi, a on i tak się rozrósł.
Alicjo, dziękuję za życzenia.
Posadziłam tamaryszka i żylistka na jednej małej rabacie nie mając pojęcia, że one tak się rozrosną. Jeszcze jakiś czas temu obok żylistka rosła olbrzymia jodła kaukaska. Ona chyba tamowała ich rozrost. Kiedy 2 lata temu ja wycięłam, ze względów bezpieczeństwa, tak zaczęły szaleć.
Mój mini warzywnik. W tym roku nareszcie zrobiłam mu obrzeże, bo koszenie było trudne przy skrzyniach
Lubie porzadek. Nasadzenia zagęszczam bo busz kontrolowany też lubię. Poprzedniego lata zabuszyłam platanową. Cale lato cos kwitło.
I było tak gęsto że praktycznie nie musiałam pielić.
Donice zwykle plastyki. Są spore i były niedrogie. Udają troche kamienne.
Wcześniej mialam zwykle produkcyjne też nieocieplone.
Ocieplone mam 2 drewniane skrzynie.
Carexy dałam do donic jesienią. Teraz ściełam i zobaczymy co będzie.
Miałam w tych donicach floksy i skalnice pod tujkami. Ale te krótko kwitną i mi się znudziły.
Wkoło domu mam ok 20 donic i je lubie. Choć latem latanie z konewka zabiera sporo czasu.
Zlewałam dzisiaj nalewkę z dzikiej róży....reflektujesz?
Pieniędzmi się nie dzielę, bo zbyt osobiste
....i co Ci tu życzyć, jak Tyś taka wymagająca?....wiem.... zieloności.....na pewno się sprawdzi
Buziaki
Zgadnijcie co można robić na początku stycznia, w deszczu? No bo od jutra mrozy zapowiadają ))
Oczywiście - sadzić cebulki!!! Dziś ponad 200 sztuk, wczoraj też coś koło tego... Proszę bez złośliwych komentarzy
Ten rok dał mi mocno do wiwatu. Dużo się u mnie pozmieniało prywatnie. Ogrodowo praktycznie nic oprócz tego, że na jesieni z niczym się nie wyrobiłam i jest bajzel wszędzie. Zaczęłam karczowanie zdechłych bukszpanów - po 3 kulach mam dosyć. Jeszcze 3 mi zostały. Frontowa rabata to mały Armagedon bo usuwam żwirek i bukszpan. Będzie przeróbka (to co tygrysy lubią najbardziej wieczorem wrzucę zdjęcia.
A na razie zostawiam biedne, niedokarmione zwierzę, co widać po jej "puszystosci".
Pozdrawiam!!!
Aniu, piękne ozdoby świąteczne w domu i ogrodzie, wśród gałęzi dodatkowo żywe ozdoby, świetnie uchwyciłaś obiektywem ptaszki,
no i jeszcze róża bożonarodzeniowa czyli kwitnący ciemiernik.
Dobrego roku życzę.