Jolu kochana, wiem o tych kokardach, tyle odsłon bukszpanowego było, różne konfiguracje, różne artykuły o dekorowaniu, wiem że poszło w świat bo też widzę, a ja dostałam "zmęczenia" i teraz wieszam tylko wianek
Czapek mam mnóstwo - brakuje pomysłów na zakładanie, bo ile można hihihi.
Dodałam kokardkę by coś od siebie dodać. Iwonka przesłał mi kilak dodatków i zostawiała do mojej decyzje czy je dołożę. Może w kolejnym roku. I pomponiki nie mogły na dole być, bo bardzo podobały się moim pyśkom, a gdyby one były nisko w ich zasięgu to wianek długo by nie wisiał. Lubię robić niespodzianki i mam ich sporo na sumieniu. Tym razem inne duszki z ogrodowiska mnie zaskoczyły
Też nie mogłam się napatrzeć na tą jesień przez okno.
Aguś nic na Święta extra nie powstało. W sobotę przed myślałam, że coś zrobię, kupiłam nawet gałązki. Niestety ręka sprowadziła mnie na ziemię. Nie byłam w stanie ścisnąć jeszcze sekatora ani pistoletu do kleju na gorąco. Więc dekorowanie polegało na rozłożeniu "skarbów" z piwnicy. Miałam problem tylko z wiankiem, bo ten jesienny- dyniowy ni jak do świąt nie pasował. Zdjęłam go i patrzyłam na puste drzwi wejściowe. Pomyślałam trudno. I tu dziwnym zbiegiem okoliczności dobry duszek z ogrodowiska zrobił mi miła niespodziankę. Jakaś tajemnicza paczka czekała na mnie na poczcie. Poszłam po nią w poniedziałek, otwieram i łezka mi się w oko zakręciła. Iwonka z Wzgórza chaosu przysłała mi wianek przez siebie na drutach wydziergany. Dodam, że nic o braku wianka nie wiedziała. Bardzo dziękuje
Moje szkodniki to psy, które chętnie zajmują się różnymi rzeczami, typu lampki świąteczne (nie mogą wisieć zbyt nisko), czy kabel od siłownika bramy (przegryziony kilka razy, w końcu założyliśmy na niego metalowy peszel ). Wianek też pewnie by ich zaciekawił
Witaj Marysiu . Moja była „sąsiadko” z Warszawy (przez kilkanaście lat mieszkałam w Warszawie, na Białołęce-Nowodworach ). Później przeprowadziłam się kilkadziesiąt km dalej na północ.
Fajny pomysł na wianek, ciekawe czy moje szkodniki ogrodowe byłyby nim zainteresowane...muszę przetestować za rok.
Czytałam, że masz działkę z różnymi niespodziankami w ziemi. Ale poradziłaś sobie po mistrzowsku!
Fajny sposób na wianek, nie kalecząc drzwi.
Ja łączyłam ze sobą za pomocą metrowej wstążki dwa wianki, o tej samej wadze i przerzucałam przez drzwi. W ten sposób miałam jeden w domu, drugi na zewnątrz. Ale twój sposób wydaje się znacznie lepszy, stabilniejszy. Moim zewnętrznym wiankiem wiatr targał i szorował po drzwiach. Porażka.
Witam poświątecznie. I życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku .
Masz cudowny ogród. Jesteś też bardzo uzdolniona artystycznie. Bardzo spodobały mi się Twoje ozdoby, najbardziej wianek z samych szyszek.
Kochani
Pomimo pandemii, życzę wszystkim spokojnych, radosnych i w miarę rodzinnych świąt. Oby kolejne były w lepszej atmosferze i nowy rok okazał się fajniejszym niż ten.
Z dekoracjami nie szalałam, ale w salonie podoba mi się w tym roku czerwień.