Żeby trochę odpocząć od pracy, wybieramy się na sąsiadujące ze sobą zamki Bobolice i Mirów:
Ktoś, kto zaprojektował ten wychodek w taki sposób zasługuje na nagrodę Darwina. Już wyobrażam sobie, jak musiało ładnie gwizdać, szczególnie zimą, kiedy ktoś przystawił do niego jedną z najbardziej wystających części ludzkiego ciała, czyli.. ucho
Ciekawiej zaczyna się robić w okolicach 23 czerwca, kiedy swoje 5 minut świętuje szałwia tricolor (pamiętacie to maleństwo z foliaka, jak wyglądało na rozsadniku w marcu?):
Hakonki, łupek i stal corten ehh...- czy mogę poprosić opcję kopiuj-wklej do mojego ogródka? Ładnie proszę?
Tu już moje prywatne "arboretum" z fioletowym jarmużem udającym hostę :
I koszmarne brzegi rabaty ze skoliozą- Muszelko, Haniu- nie patrzcie! Chyba wychapał mi je sam rekin piaskowy, oto niezbity dowód, że te bestie z filmu "Sand Sharks" istnieją na prawdę
Wyprawa do arboretum w Wojsławicach po raz wtóry i na wejściu taka oto gunnera- Sylwio, zazdraszczam Ci tej Twojej niesamowicie, powiedz jak często musisz ją poić? W tym roku odwiedziliśmy ogrody japońskie Siruwia w Karpaczu i tam pan twierdził, że ta ichniejsza wypija ponad 200 litrów wody dziennie?! Prawda li to?