Mój drugi ogród- mały, ale komfortowy
08:53, 11 wrz 2019
Toszka- dziękuję i Tobie za odwiedziny,
W wolnej chwili podkopię brzozy i sprawdzę w jakim stanie jest juta. Pierwszą brzozę posadziłam w worku nie rozwiązując go, zasypałam ziemią. Dwie następne wsadziłam z workiem, ale przed przysypaniem- rozwiązałam go i nożyczkami ponacinałam ile dałam radę. Pod wszystkie dosypałam obornika kurzego granulowanego z ziemią zmieszanego. Pierwsza brzoza pod koniec lata miała już wszystkie listki uschnięte, dwie inne jeszcze nadal mają część zielonych. Najchętniej podczas wsadzania ściągnęłabym jutę,ale bałam się, że rozsypie się cała bryła- a była dosyć spora bo i brzozy chciałam duże od razu
teraz mam nauczkę-lepiej doniczkowe a nie kopane. Spróbuję je jeszcze uratować ściągając jutę.
Anda- pisałaś "przyczyna usychania moze byc niewlasciwe podlewanie, czyli koneweczka 5 l codziennie po wierzchu w najwiekszym sloncu "- dokładnie tak robiłam.. Jak tylko miałam chwilę to podjeżdżałam na budowę, żeby trochę podlać brzozy..wieczorami mnie tam jeszcze nie ma, bo jeszcze jestem przed przeprowadzką.
Asiu makadamio- będę prostować działkę rabatami. Najchętniej robiłabym to już dzisiaj, a najpóźniej w tę sobotę..wokół domu muszę chyba jednak poczekać do kostki..no chyba że żywopłot posadzić jeszcze przed jej układaniem? to dobry pomysł?
Na dzień dzisiejszy mogę chyba się zająć wschodnią częścią ogrodu. Już podszkolona jestem trochę ogrodowiskowo i wiem że powinnam zacząć od przekopania i posprzątania ziemi ze śmieci (u mnie głównie cegieł kamieni) i nawiezienia czymś wartościowym jej. Potem żywopłot..cis? Makadamia proponowała tam pociągnąć brzozy- ile? dwie? tym razem posadzę mniejsze
W wolnej chwili podkopię brzozy i sprawdzę w jakim stanie jest juta. Pierwszą brzozę posadziłam w worku nie rozwiązując go, zasypałam ziemią. Dwie następne wsadziłam z workiem, ale przed przysypaniem- rozwiązałam go i nożyczkami ponacinałam ile dałam radę. Pod wszystkie dosypałam obornika kurzego granulowanego z ziemią zmieszanego. Pierwsza brzoza pod koniec lata miała już wszystkie listki uschnięte, dwie inne jeszcze nadal mają część zielonych. Najchętniej podczas wsadzania ściągnęłabym jutę,ale bałam się, że rozsypie się cała bryła- a była dosyć spora bo i brzozy chciałam duże od razu

Anda- pisałaś "przyczyna usychania moze byc niewlasciwe podlewanie, czyli koneweczka 5 l codziennie po wierzchu w najwiekszym sloncu "- dokładnie tak robiłam.. Jak tylko miałam chwilę to podjeżdżałam na budowę, żeby trochę podlać brzozy..wieczorami mnie tam jeszcze nie ma, bo jeszcze jestem przed przeprowadzką.
Asiu makadamio- będę prostować działkę rabatami. Najchętniej robiłabym to już dzisiaj, a najpóźniej w tę sobotę..wokół domu muszę chyba jednak poczekać do kostki..no chyba że żywopłot posadzić jeszcze przed jej układaniem? to dobry pomysł?
Na dzień dzisiejszy mogę chyba się zająć wschodnią częścią ogrodu. Już podszkolona jestem trochę ogrodowiskowo i wiem że powinnam zacząć od przekopania i posprzątania ziemi ze śmieci (u mnie głównie cegieł kamieni) i nawiezienia czymś wartościowym jej. Potem żywopłot..cis? Makadamia proponowała tam pociągnąć brzozy- ile? dwie? tym razem posadzę mniejsze
