Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "sad"

Ogród bez reguł 20:12, 21 wrz 2020


Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561
Do góry
Gosiek33 napisał(a)
Dobra pogoda na taką szaloną robotę.

Wykarczowanie tych pniaków to niemożliwość. Nie ma podejścia z wszystkich stron... chyba tylko do góry. Został by potem lej jak po bombie
Nie ma miejsca na operowanie narzędziem. Jesteś pewna, że nie wystarczy bardzo krótkie przycięcie? Co to za drzewo? Mój stary sad w postaci trzech rachitycznych drzew został przycięty poniżej poziomu podłoża a potem zasypany.

Wydaje mi się, że Gosiek dobrze gada- to jest samiuteńki róg działki, czy rzeczywiście warto robić taką operację
Poza tym przy takim pniu jak jest teraz, można posadzić hortensję pnącą- ja tak mam i to naprawdę bardzo malowniczo wygląda
A tak ogólnie, to mam wiele podziwu dla Twojej determinacji, jesteś prawdziwą wojowniczką!
Ogród bez reguł 08:04, 21 wrz 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14135
Do góry
Dobra pogoda na taką szaloną robotę.

Wykarczowanie tych pniaków to niemożliwość. Nie ma podejścia z wszystkich stron... chyba tylko do góry. Został by potem lej jak po bombie
Nie ma miejsca na operowanie narzędziem. Jesteś pewna, że nie wystarczy bardzo krótkie przycięcie? Co to za drzewo? Mój stary sad w postaci trzech rachitycznych drzew został przycięty poniżej poziomu podłoża a potem zasypany.
Ogród Małej Mi 2017 09:25, 20 wrz 2020


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Kobietki, dzięki za tyle komplementów. Jak to powiedziała moja synowa, za każdym razem jak przyjeżdża to twierdzi, ze teraz jest najpiękniej w ogrodzie Ona odbiera ogród tylko zmysłami, jako laik ogrodowy, i tak w ogrodzie jest, zawsze coś się dzieje fajnego. A bałagan i pilne rzeczy do zrobienia są dla niej niewidoczne.. to widzę tylko ja ..... Wy też byście wdizały.
Ekipa telewizyja nie dość że sympatyczna to jeszcze zmontowała program bardzo ładnie i fajnie moim zdaniem. Program krótki trudno pokazać wszytko. Nie pokazali całego ogrodu jest jeszcze fronton, tyle alejki , sad ... jest co robić.. jestem w ciągłym niedoczasie. Pracuję na swoim, wiec nie mogę po 8 godzinach zamknąć drzwi i pójść do domu, mam wnuki w wieku w którym chętnie u mnie przebywają i trudno im tego odmówić.
Ogród zaprezentowali naprawdę rewelacyjnie, nie mam nic do zarzucenia. Wyciągnęli z niego to co najlepsze, czyli widoki ogólne, bez detali. Z mojej bezustannej paplaniny stworzyli logiczną ciągłą jedna wypowiedz.. No dobra, to była jedna ciągłą wypowiedz , a oni wybrali fragmenty . Ci co mnie znają osobiście wiedzą ,ze jak zacznę to mogę szybko nie skończyć ..
Telewizja kłamie.. ogród wypiękniwszy niż w realu, ja piękniejsza też, .. a dzieci grzeczniejsze niż w realu.. i to jest prawdziwa telewizja I jak mogło mi się nie podobać Cieszę się, że Wam też eis podobało.

Agata, ja nie nagrałam bo nie mam jak.. wiec jakby co to Ciebie się uśmiechnę o kopię, niby jest w internecie.. ale trzeba mieć dostęp do internetu by obejrzeć .. Szkoda tylko, że jak byli to miałam zepsuty filtr i woda byłą z lekka szrekowa.. teraz by moje rybencje się zaprezentowały rewelacyjnie. Za to ogród nie był jeszcze zarośnięty bo to początek sezonu wiec wyglądał lepiej. teraz jest busz i to przestało mi się podobać.


Przedogródek pod dębem 22:23, 14 wrz 2020


Dołączył: 03 sty 2018
Posty: 7199
Do góry
kasiek napisał(a)
Ależ mamy cudowne zabytki, duma i żal w jednym, mam jednak nadzieję że ktoś się zlituje i uratuje te cuda...


Masz rację Kasiu. Z jednej strony duma, że te pałace i zamki są. Radość z tego, że znajdują się bogaci pasjonaci odnawiający a często podnoszący z ruin te zabytki. Tak wiele ich na dolnym Śląsku!
Jednocześnie żal, że tak wiele zniszczono w czasie wojny. To, że Rosjanie zrabowali nasz kraj a w tym wyposażenie zamków to nieusprawiedliwione i nieodżałowane prawo wojny. Jednak wprost wściekłością napawa mnie fakt niszczenia przez tłuszczę zamków po wojnie. Bo były obce klasowo. Taki los spotkał najbardziej okazały zamek na śląsku jakim był pałac w Kopicach. Już tylko stare fotografie świadczą o jego urodzie i rozmachu.

I coś dla nas;
Pałac był otoczony ponad 60 hektarowym ogrodem. Opiekował się nim królewski dyrektor ogrodów Wilhelm Hampel. Park był tak piękny, że do Hampla przyjeżdżali ogrodnicy z całej Europy po nauki. Miał on przez Schaffgotscha wybudowany swój pałacyk na skraju parku. O kunszcie Hampla niech świadczy fakt, że chciała go zatrudnić królowa brytyjska. Hampel odmówił.
Rezydencja otoczona była z trzech stron rozległymi stawami. W pobliżu założono hektary ogrodów kwiatowych i warzywnych, sad, oranżerię, ogród zimowy. Drzewa tropikalne w palmiarni miały sięgać 17 metrów wysokości. Przed "pałacem na wodzie" rozpościerały się kwiatowe dywany o przeróżnych wzorach i barwach. Ozdobą parku były m.in. stuletnie dęby, sztuczne ruiny "średniowiecznego" zamku, kaplica grobowa rodziny Schaffgotschów, niewielka świątynia dumania Diany, kolumna zwycięstwa zwieńczona posągiem bogini Nike oraz pawilon chiński.

Park zdobiło ponad 300 rzeźb postaci oraz zwierząt w naturalnych rozmiarach dłuta znanych rzeźbiarzy.

Atmosfery przepychu i piękna dopełniały przemyślnie wkomponowane fontanny. Na jednej ze sztucznych wysp wzniesiono altanę, obok której stanęła wysoka kolumna zwieńczona figurą anioła. Zespół pałacowy należał do Schaffgotschów aż do 1945 r.
Teraz z parku zostały tylko zarośla i pousychane wiekowe drzewa. Miejscowi kradną je na opał. Obawiam się, że zamek już nie podniesie się z ruin.
Migawki z ogródka 22:11, 13 sie 2020


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13543
Do góry
Ogórków mam dużo, ale też mam u siebie rządek i 4 razy tyle u sąsiadki, w dzierżawie podlałam tylko raz drożdżami. Część już mam w słoikach, 13 szt. Reszta jeszcze się kisi w kamionkach. Jak dobrze pójdzie, to ze 40 słoików będzie. Plus to co, non stop zjadamy - małosolne, mizeria.

Pomidorów mam bardzo mało w tym roku. Nawet w tunelu. I chyba wiem, czemu. Bo tunel stoi rano w cieniu... Potem w pełnym słońcu, a wieczorem znowu w cieniu. Rano rosa, wieczorem gubi ciepło i nie trzyma go na noc.

Żadne baseny u nas nie przejdą, natomiast wiata na samochody w przyszłym roku, a w tym ogrodzenie na ostatnim brakującym boku. A miejscówka wiaty wiąże się z likwidacją obecnego mini sadu. i likwidacją części rabaty warzywnikowej. A jak już tak lecimy, to przenoszę miejscówkę tunelu na miejsce słoneczne rano i wieczorem. I przenoszę warzywnik. I w jego miejsce idzie sad. Okazało się tak przy okazji, że mamy metr szerszą działkę, niż myśleliśmy. Więc to ogrodzenie będzie dalej niż myśleliśmy i tam mam więcej miejsca i skwapliwie to wykorzystam. Jak nie padnę
Moje "chwastowisko" z nadzieją na piękny ogród 12:28, 28 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Do góry
Cześć Faktycznie, teren ma potencjał, ale jest też trudny. I trudno będzie uzyskać pomoc , bo się tajniaczysz

Przede wszystkim - zrób podpis zielony, będzie można Cię znaleźć. Następnie plan - z zaznaczeniem stron świata, wymiarów, istniejących zabudowań i rabat. Bez tego ani rusz No i dosyć istotne - jaka ziemia, jakie miejsce na mapie

Siedziałaś na O., więc masz na pewno jakieś swoje ulubione ogrody, jakiś pomysł, w którą stronę chciałabyś iść. Ulubione rośliny Warto byłoby wiedzieć, co w tym ogrodzie ma być - rabaty ozdobne, warzywnik, jagodnik, sad, miejsce dla dzieci, strefa wypoczynkowa z miejscem na ognisko / grill.

No i trzeba z tym bagażem pochodzić po wątkach, pokazać się, popytać i poprosić o pomoc I na pewno ją uzyskasz
Pamiętajcie o ogrodach 21:58, 27 lip 2020


Dołączył: 03 kwi 2018
Posty: 4574
Do góry
Agnieszka Osiecka

Nim las, nim kłos,
nim noc dojrzeje,
ktoś wygra los, ktoś porzuci nas.
Nasz dom, nasz ląd
zniknie gdzieś,
odpłynie w dal biała wieś,
będziemy snem,
zorzą zórz,
morskim dnem...
i gwiazdą...
Pokochaj mnie z całych sił,
pokochaj mnie na sto lat,
pokochaj mnie, jakbyś był
tak młody, jak był dawniej świat.
Już zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży,
ty kochaj mnie
od nocy, do nocy - aż po noc.

Nim kłos, nim las,
nim noc dojrzeje,
masz jeszcze czas,
by pokochać mnie.
O jak to jest, jak to tak,
że więdnie bez, cichnie ptak,
zegary tak śpieszą się,
gasną dnie
i noce.
Pokochaj mnie, lesie mój,
kochajcie mnie, ranne mgły,
darujcie mi biały strój,
tak mało już nocy i dni.
Znów zielenieje sad po burzy,
nim roztopimy się w podróży,
ty kochaj mnie
od nocy do nocy,
aż po noc!


https://www.youtube.com/watch?v=B1sNukz6EMU







Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 12:48, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Do góry
popcorn napisał(a)


Ja własnie nie miałam takiego dzieciństwa, nikt w rodzinie ani babcie ani ciocie kur nie hodował. Marzyło mi się od jakiegoś czasu i prosze, nie było tak trudno. wypuścić, zamknać, dopilnować żeby miały co jeść i pić i podbierać jajka i tyle
własne jajka do jedzenia to jest to dobrze, że kury się zadomowiły. Ja każde wakacje na wsi spędzałam. I to były cudne czasy, spanie na sianie w stodole z kuzynostwem, jaja wybierałam, krowy doiłam, siano, ziemniaki i zboże zbierałam. Gospodarstwo spore było, na miesiąc czasu się tam jechało pomagać, bo kiedyś tyle maszyn nie było co teraz a jak ktoś miał to wielki Pan był na włościach. Pamiętam jak pierwszy raz traktor prowadziłam, może 7 lat miałam, do pedałów ledwo dostawałam i jak dziadka z wozu z sianem zrzuciło jak ruszałam Sad był duży i mnóstwo jabłek, gruszek, wiśni. Warzywnik babcia duży miała, najlepiej taka marchewka z pola smakowała. I mleko ze studni z ciastem drożdżowymi z masełkiem własnej roboty, mniam... moje dziecko już takich wspomnień nie będzie miało. Teraz automatyzacja wszystkiego. Z jednej strony dobrze bo łatwiej szybciej a z drugiej za dużo chemii wszędzie. Ale te wspomnienia są bajeczne. Teraz dzieciaki myślą, że jajka w sklepie się ot tak po prostu pojawiają.
Ogród w dolinie 16:34, 13 lip 2020


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8729
Do góry
makadamia napisał(a)
a czy można przesunąć brzozy do przodu? zmniejszyć trawnik?

Odkopałam rysunek Asi Makadamii Ja wrócę to będziemy przymierzać Brzozy jakoś tak jak te kółka czarne, podzielą nam działkę, za brzozami będzie już tylko oczyszczalnia, sad, kojec i może jakieś warzywa w przyszłości/ szklarnia, no zobaczymy. Za brzozami myślałam na początku o cisach ale chyba sobie odpuszczę, nie mam czasu na strzyżenie i chuchanie na iglaki w szpalerze, będę musiała wymyślić coś innego, najlepiej nieformalnego, nieformowane go i swobodnego. Tam jest niski punkt, woda spływa z okolic, więc mam nadzieję, że nie będzie całkiem sucho, a jak będzie to coś się wymyśli
Mam już pomysły ale muszą się poukładać w jakąś całość.
Wszelkie uwagi i pomysły mile widziane.
Ogrodowy Kalejdoskop 20:04, 08 lip 2020


Dołączył: 03 lip 2015
Posty: 574
Do góry
Sad rozrósł się niesamowicie dlatego warzywa mogę mieć tylko w skrzyniach ze względu na korzenie drzew. Ale ilość owoców rekompensuje brak większej ilości miejsca na warzywniak taki jakby mi się marzył
Majówka na Majówce 13:22, 30 cze 2020


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Agato, masz rację, po Majówce a u mnie cisza, wiatr hula i psy szczekają
Dziwny ten rok, wszyscy narzekają (chyba), jak nie na zimno, to na susze, to na deszcz, to znów na robactwo...ech i jeszcze całą wiosnę zabrał na ten z koroną...
Nas tez nie ominęły małe katastrofy, w piękną majową noc zmarzło wszytko co miało jakiekolwiek przyrosty, trawy, kwiaty, drzewa, krzewy, zwisały smętnie dopiero co rozwinięte przepiękne bordowe listki buka, soczyście zielone liście tulipanowca, platana, buków, wszystkie miskanty, rozplenice zmarniały...tylko stipy i seslerie były w dobrym stanie Nie wspomnę o perukowcach, żylistkach, jaśminowcach i wielu wielu innych roślinach. Ogród prezentował sie nad wyraz smutno i odechciało mi się całego tego ogrodniczkowania
Ale otrzepałam kiece, poprawiłam koronę i wzięłam się do pracy, w końcu co na nie zabije...

Zmieniłam całą rabatę, wydarłam po eMowi kolejne kawałki trawy i ryłam jak goopia
Teraz tylko chodzę i doglądam jak kwoka kurczaki, oczywiście dołożyłam sobie pracy bo widać za mało miałam do tej pory . Przecież warzywnik i sad (nota bebe również wszystko co było już w zawiązkach zmarzło i nie ma ani jednego owcu) też trzeba dopieszczać. I te cholerne mrówki...mój wróg publiczny numer 1!

Ale żeby nie było, coś tam urosło, dojrzało, przekwitło, inne rozpoczyna kwitnienie...trochę zdjęć zrobiłam, wiosnę sobie daruję, w końcu lato mamy
Musze zgrać z telefonu co ciekawsze fotki, bo sama jestem ciekawa porównania jak było, a jak jest
Pomysł na rabatę 14:01, 29 cze 2020

Dołączył: 26 sty 2020
Posty: 10
Do góry
cześć wszystkim,

Nie należę do osób która spojrzy na jakieś miejsce i od razu widzi jak coś można urządzić. Piszę do Was z prośbą o pomoc bo sam nie mam pomysłu na mała rabatę.
Rabata jest w pełnym słońcu. Jest to mała górka.
Rośliny jak widać.
- tawuły
- świerki conica
- perukowce (te mniejsze, zielony i czerwony)
- berberys czerwony (rośnie do 50 cm), ale ginie mi w tej trawie więc na jesień chce go przesadzić w inne miejsce
- 2 tuje
- trzmielina która nie chce mi już 4 lata rosnąć
- goździki które też robią wypad z tego rabaty (swoją drogą nie wiem kiedy jest najlepszy czas na przesadzanie takich bylin?)
- w tle 2 klon "esk sundet"

Efekt jest jak widzicie. Mógłbym startować w konkursie, jak nie projektować rabat
W tle rośnie mały sad i warzywnik, więc nie chce obsadzać rabaty wielkimi drzewami (cień).

Proszę Was o jakieś komenatarze/sugestie/podpowiedzi.
Jako że bardzo lubię różne zakamarki w ogrodzie (których u mnie brakuje) pomyślałem żeby w środku tej rabaty wywieść ziemie i zrobić coś w rodzaju przejścia (może jakiejś pergoli). No ale nie chce się za to zabierać bez Waszej zgody

W Kruklandii 11:36, 26 cze 2020


Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 20087
Do góry
Mgduska napisał(a)
Też tak sobie rozmyślam Najbardziej żałuję, że nie kupiłam sąsiedniej działki, ale była cenowo absolutnie poza moim zasięgiem, czy w ogóle zasięgiem normalnego człowieka. Przez całe lata mieliśmy za płotem dziką łąkę, a teraz mam domorosłego filozofa-sąsiada w jacuzzi, który wygłasza swoje mądrości w kąpieli głośno, bo się słabo z żoną słyszą, przez bąbelki
A byłby tam taki piękny sad i jeszcze przy wejściu do sadu parę róż by wlazło, ehh, ja po prostu widzę to światło przefiltrowane przez gałązki jabłoni...


o matko...mam to samo. Tzn to, że działki nie kupiłam. Mam sąsiadów ale nie mają jacuzzi
W Kruklandii 09:54, 26 cze 2020


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
Mgduska napisał(a)
Też tak sobie rozmyślam Najbardziej żałuję, że nie kupiłam sąsiedniej działki, ale była cenowo absolutnie poza moim zasięgiem, czy w ogóle zasięgiem normalnego człowieka. Przez całe lata mieliśmy za płotem dziką łąkę, a teraz mam domorosłego filozofa-sąsiada w jacuzzi, który wygłasza swoje mądrości w kąpieli głośno, bo się słabo z żoną słyszą, przez bąbelki
A byłby tam taki piękny sad i jeszcze przy wejściu do sadu parę róż by wlazło, ehh, ja po prostu widzę to światło przefiltrowane przez gałązki jabłoni...


Ojoj.... piękne marzenia!

Ale z sąsiadów w bąbelkach nie jesteś zadowolona???? No wiesz!
Hahahahaha
W Kruklandii 09:14, 26 cze 2020


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 9943
Do góry
Mgduska napisał(a)
Też tak sobie rozmyślam Najbardziej żałuję, że nie kupiłam sąsiedniej działki, ale była cenowo absolutnie poza moim zasięgiem, czy w ogóle zasięgiem normalnego człowieka. Przez całe lata mieliśmy za płotem dziką łąkę, a teraz mam domorosłego filozofa-sąsiada w jacuzzi, który wygłasza swoje mądrości w kąpieli głośno, bo się słabo z żoną słyszą, przez bąbelki
A byłby tam taki piękny sad i jeszcze przy wejściu do sadu parę róż by wlazło, ehh, ja po prostu widzę to światło przefiltrowane przez gałązki jabłoni...


Mam podobną sytuację... Sąsiadka zaproponowała zakup, 120tys za działkę szerokości 8-9m, nie dokupiliśmy, bo cena była zaporowa, szczególnie zważywszy na wymiary. Ktoś kupił, mam mur w granicy na połowie długości mojej działki, dom ma 4 kondygnacje... Nic nie dało się zrobić, a na koniec się okazało, że cena spadła w negocjacjach do 30tys. Nie mogę tego strawić.
W Kruklandii 09:02, 26 cze 2020


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
Do góry
Mgduska napisał(a)
Też tak sobie rozmyślam Najbardziej żałuję, że nie kupiłam sąsiedniej działki, ale była cenowo absolutnie poza moim zasięgiem, czy w ogóle zasięgiem normalnego człowieka. Przez całe lata mieliśmy za płotem dziką łąkę, a teraz mam domorosłego filozofa-sąsiada w jacuzzi, który wygłasza swoje mądrości w kąpieli głośno, bo się słabo z żoną słyszą, przez bąbelki
A byłby tam taki piękny sad i jeszcze przy wejściu do sadu parę róż by wlazło, ehh, ja po prostu widzę to światło przefiltrowane przez gałązki jabłoni...


OMG!!!! szczerze współczuję
u nas działka za płotem tez na sprzedaż, ale cena zaporowa niestety
mam nadzieję ze żaden filozof jej nie kupi...że wogólę nikt nie kupi
W Kruklandii 08:44, 26 cze 2020


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Też tak sobie rozmyślam Najbardziej żałuję, że nie kupiłam sąsiedniej działki, ale była cenowo absolutnie poza moim zasięgiem, czy w ogóle zasięgiem normalnego człowieka. Przez całe lata mieliśmy za płotem dziką łąkę, a teraz mam domorosłego filozofa-sąsiada w jacuzzi, który wygłasza swoje mądrości w kąpieli głośno, bo się słabo z żoną słyszą, przez bąbelki
A byłby tam taki piękny sad i jeszcze przy wejściu do sadu parę róż by wlazło, ehh, ja po prostu widzę to światło przefiltrowane przez gałązki jabłoni...
W Kruklandii 23:17, 25 cze 2020


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
Jagodaa napisał(a)
Ja bym chciała jeszcze nowy, dodatkowy warzywno-owocowy, bo u siebie nie mam gdzie. To u mnie byłby właśnie czwarty .


To będzie mój osobisty następny.
Wielki sad, wielki warzywnik, szklarnia, kawałek łąki, kawałek lasu
Najchętniej jeszcze brzeg jeziora

I małe rabatki w okolicy małego domku
W samym słońcu 20:56, 24 cze 2020


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Do góry

Dominika11 napisał(a)
no jak już wsadzisz na rabacie
haha
Wstawię zdjęcie


SylwiaBe napisał(a)

Warzywa mam w miejscu tymczasowym, natomiast z owoców truskawki i poziomki, coś tam arbuz rośnie, ale wątpię czy coś z tego będzie
Ale tak pełną gębą sad i jagodnik, aaah! Super sprawa
trzymam kciuki za szybką realizację
W samym słońcu 20:46, 24 cze 2020


Dołączył: 14 kwi 2020
Posty: 885
Do góry
sarenka napisał(a)
fajna sprawa własne owoce czy warzywa

Warzywa mam w miejscu tymczasowym, natomiast z owoców truskawki i poziomki, coś tam arbuz rośnie, ale wątpię czy coś z tego będzie
Ale tak pełną gębą sad i jagodnik, aaah! Super sprawa
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies