Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :)

Bog 12:16, 23 lip 2020

Dołączył: 09 mar 2018
Posty: 549
Dobrze je karmisz skoro niosą podwójne jajka.
Rosół z koguta już był?
popcorn 12:32, 23 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
hahaha
nie, chyba że go pies zadusi, jak mu się przelatywać przez ogrodzenie zachce znowu. ale raczej nie, bo ogrodzenie podniesione, a lotki u wszystkich przycięte, jakby co.
Kogucik na ozdobę plus hałasu narobi jak poczuje zagrożenie, taka jego rola

pozdrawiam!
____________________
Mój nowy ogródek
inka74 12:48, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
popcorn napisał(a)


Ja własnie nie miałam takiego dzieciństwa, nikt w rodzinie ani babcie ani ciocie kur nie hodował. Marzyło mi się od jakiegoś czasu i prosze, nie było tak trudno. wypuścić, zamknać, dopilnować żeby miały co jeść i pić i podbierać jajka i tyle
własne jajka do jedzenia to jest to dobrze, że kury się zadomowiły. Ja każde wakacje na wsi spędzałam. I to były cudne czasy, spanie na sianie w stodole z kuzynostwem, jaja wybierałam, krowy doiłam, siano, ziemniaki i zboże zbierałam. Gospodarstwo spore było, na miesiąc czasu się tam jechało pomagać, bo kiedyś tyle maszyn nie było co teraz a jak ktoś miał to wielki Pan był na włościach. Pamiętam jak pierwszy raz traktor prowadziłam, może 7 lat miałam, do pedałów ledwo dostawałam i jak dziadka z wozu z sianem zrzuciło jak ruszałam Sad był duży i mnóstwo jabłek, gruszek, wiśni. Warzywnik babcia duży miała, najlepiej taka marchewka z pola smakowała. I mleko ze studni z ciastem drożdżowymi z masełkiem własnej roboty, mniam... moje dziecko już takich wspomnień nie będzie miało. Teraz automatyzacja wszystkiego. Z jednej strony dobrze bo łatwiej szybciej a z drugiej za dużo chemii wszędzie. Ale te wspomnienia są bajeczne. Teraz dzieciaki myślą, że jajka w sklepie się ot tak po prostu pojawiają.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
popcorn 12:54, 23 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Dokładnie!

Super wspomnienia!

Niemniej mamy ogrody i hodujemy warzywa i owoce. Moja córka umie rozpoznać większość roślin i wie jak rosną warzywa i owoce, ma pojęcie. Większość jej rówieśników nie... sporo rodzin nawet na wsi nawet mini ogródka warzywnego nie ma... dlaczego? Brak czasu, no i "bo się nie opłaca".
Myślę że nie zastanawiają się nad chemią wcale...

Cieszę się że możemy zdrowe warzywa, owoce i jajka jeść od wiosny do późnej jesieni chociaż
____________________
Mój nowy ogródek
Dorii 13:02, 23 lip 2020


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Pewnie że się nie opłaca, narobisz się a potem ślimory, pchełki, gąsienice albo jakieś chorubsko pożre. Ogrodniczkowanie trzeba lubić inaczej frustracja. Ja lubię a i tak co jakiś czas mam chęć odpuścić warzywnik bo roboty multum a efekty takie sobie. Najwięcej czasu poświęcam na warzywnik, gdyby nie on miałabym sporo więcej rabat. Tyle że to jak narkotyk, przychodzi styczeń a ja już przebieram nóżkami by posiać pomidorki.
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
popcorn 13:14, 23 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
hahaha

Oczywiście że się nie opłaca, warzywa w sezonie są bardzo tanie. Ale sypane chemią...

No i zwykle jednak sadzę/sieję coś co jest słabo dostępne w sklepach/warzywniakach, dziwne odmiany, niespotykane lub niepopularne u nas, lub po prostu drogie jak szparagi. Dynie z Tajlandii. Papryki z Meksyku. Fakt, trzeba to lubić!
Czy to takie pracochłonne? Jak masz odpowiednią odległość między rzędami to dwa razy haczką w sezonie, w upalny dzień, i tyle?
Efekty mam, ale oczywiście nie wszystko się udaje. Miałam pokazać moje pożal się boże pomidory...

Tadaaaam

____________________
Mój nowy ogródek
antracyt 13:29, 23 lip 2020


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Mam wrażenie, że w tym roku nawet w pełnym sezonie owoce i warzywa sporo kosztują. Własny warzywnik to jest to Kurki pewnie też, ale chyba na razie nie dla mnie.
Wysiałam ostatnio kalafior (bo tak zachwalałaś) i nawet wykiełkował
ps. Pomidory to mogą u Ciebie za zadarniacze robić Ale owoce są I to się liczy
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Gosiek33 13:29, 23 lip 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14128
No nie powiem, że się cieszę ale skoro i tobie padły to nie czuję się tak osamotniona. Może coś zrobić z zielonych pomidorów którysz jeszcze zaraza nie pożarła?
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
popcorn 13:33, 23 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
To był rząd pomidorów do doniczek, tarasowych takich, max. 50 cm wysokości. Odmiana Koralik. I posieję ponownie tę odmianę, ale daszek by im się przydał żeby ich zaraza nie pokonała znowu... trochę owoców zjemy, ale większość nie dojrzeje, a jeśli nawet to będą porażone też i takich jeść się nie da...

Te wysokie przy tyczkach też niektóre porażone, o i słabo w tym roku z zawiązywaniem owoców, zobaczymy co z nich będzie jeszcze...
____________________
Mój nowy ogródek
popcorn 13:47, 23 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Nie wiedziałam że kosmosy rosną takie wielkie... Mam je pierwszy raz i mam z nich żywopłot buahaha





____________________
Mój nowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies