tyle przydźwigałam

reszta opisana jako
cyprysik coralliformis i jałowiec łuskowany glassel, ale to chyba nie one


Poproszę znawców o rozpoznanie

Lukasz2013 napisał(a)

Wieczorową porą.

Wow... Ale klimat. Tez tak kiedyś bede miał

Kasya napisał(a)

z ciekawosci nie wyrwalam chwasta ktory wyrosl na rabatce, zakwitl ale ja dalej nie wiem co to jest
moze ktos rozpozna ?

U mnie to się nazywa dziwaczek i nie traktuje go jak chwast
Kwitnie jak jest zachmurzone i na jednym krzaczku jest kilka kolorów kwiatuszkow.
Ja go co roku sieje choć nieraz i sam się wysiewa

A z tyłu domu wciąż nawożenie ziemi. W sumie dowieźliśmy 1200 ton ziemi z pola i czarnoziemu.



Ziemia z pola okazała się być piaszczysto-gliniasta, niestety.

A teraz powrót do roślin
tak transportowałam

upchane za siedzeniem w autobusie
dotarły do ogrodu w całości
żółwik ukośny

i jałowiec płożący limeglow jako jedyne dobrze opisane( moim zdaniem)

Niestety są i takie ścieżki rowerowe...
Smołdziński las, który chyba zapamiętamy do końca życia



Najwyższy szczyt pomorza również zdobyty.



I polska Sahara do kolekcji.



W 8 dni- 190 km na rowerku



A wieczorem tak odpoczywaliśmy




I tak to miło i przyjemnie upłynął nam urlop
Teraz czas zakasać rękawy i ostro działać.

A później jakieś pierwsze próby z rabatami. Oczywiście kompletnie nieudane. Rododendrony były od południa, ziemia nieprzekopana, ale ja już chciałam coś mieć.

Margo napisał(a)

Iwonko, fajna instrukcja wykonania oczka wodnego. Tez mam miejsce zostawione na oczko, może w przyszłym roku uda się je zrobić
Przepraszam, że z takim opóźnieniem ale wklejam w końcu obiecane fotki.
Cream Abudance obecnie, w rzeczywistości kremowa, raczej nie wpada w róż



I rabata z Limkami, hakone i danicami

Piękna ta róża. Jak się spotkamy podpytam, gdzie kupowałaś.
No i rabata z hortensjami. Ja też już tak chcę!

Pozdrawiam i Ciebie Gosiu i Iwonkę

Werbena od Małej Mi kwitnie i ma ładny kolor

No i jestem już
Zadko udaje mi się zrobić zdjęcia ptaszków, ale dzisiaj miałam farta
Chłopaki po drodze z Kościoła przynieśli malucha.

posadziłam go w donicy z tują na balkonie , a on frrrrrruuuuu i wylądował mi na palcu, zjadł z ręki ciut okruszków, posadziłam na roślinach ponownie bo do budki nie chciał wejść , a on znowu frrrruuuuuu i znowu na rękę, dopiero za czwartą próbą odleciał na dach , a potem dalej.

Kilka zdjęć poglądowych:
Tak było w 2012 roku:



Później budowa- widać, że dom jest na skarpie

mama moja

Ogród nie widziany tydzień czasu, po powrocie zaskoczył
Przez 8 dni nie dostał ani kropli wody a oprócz podeschniętych jeżówek i lekko oklapniętych hortek nic nie padło. Gracilimus wystrzelił jeszcze bardziej w górę i zrobił się mocno strzelisty. Ciekawa sprawa do obserwacji

Mógłby ktoś potwierdzić czy ilość wody dostarczanej miskantom ma wpływ na rozłożystość kępy?

Zdjęć ogrodu nie mam bo wczoraj po rozpakowaniu tylko skosiłam trawnik i noc nas zastała.
Pokażę trochę wspomnień z bieszczadzkich klimatów na północy Polski



Rewelacyjna ścieżka rowerowa



Są i jeziora.



Latarni też jest kilka

Iwonko, fajna instrukcja wykonania oczka wodnego. Tez mam miejsce zostawione na oczko, może w przyszłym roku uda się je zrobić
Przepraszam, że z takim opóźnieniem ale wklejam w końcu obiecane fotki.
Cream Abudance obecnie, w rzeczywistości kremowa, raczej nie wpada w róż



I rabata z Limkami, hakone i danicami