Graziella i jej pierwszy raz

Pstryknęłam zaraz po pacy co nieco

Słońce przygrzało, więc wystawiłam nos na zewnątrz. Parę widoczków dla Was

Siedziałam pod orzechem i o mały włos miała bym go w kawie co to o tej porze ??

Spacer wokół domu w ostatnie ciepłe dni tego lata ...

I takie tam jeszcze.

Aga na patyku))

Pięknie dzisiaj i słonecznie i jak tu fot nie robić ?

Gosiek, dobre! skojarzenia miał.

Ostatni dzień lata. Jakie było tegoroczne lato?
Lepsze niż ubiegłoroczne. Nie było aż tak długich okresów iście tropikalnych upałów. Ale deszczu było niewiele. Rośliny podrosły i lepiej radziły sobie z suszą. Warzywnik dał ładne plony. Jagodnik dopiero się rozpędza, podobnie jak sad. O wiele lepiej prezentowały się byliny, trawy i hortensje. Podobało mi się lato w ogrodzie. Bardzo miło spędzałam w nim czas. Coraz bardziej rozrastające się rośliny spowodowały, że letnie prace pielęgnacyjno-porządkowe nie absorbują mnie już zupełnie.
Najbardziej pracochłonne okresy przypadać będą na wiosnę i jesień. I to mi odpowiada.
Frontowa



W przyszłym sezonie muszę pomyśleć nad ogranicznikami rabat. Te drewniane palisadki to nie jest najlepsze rozwiązanie. Swoją rolę już spełniły. Zapobiegły obsuwaniu się ziemi. Rośliny dobrze się rozrosły i już trzymają ziemię korzonkami.
Lewa strona tarasu i ścieżka wzdłuż południowej rabaty. Róże pnące wypuściły nowe baty. Musze je podwiązać.




Jesienią i wiosną bardzo lubię ten zakątek.

Rozchodnikowo..

A to dzisiejsze dzieło mojego ulubionego krecika

Ogrodowe

Hortensje już całkiem w jesiennej szacie

Bidula żurawka była na wiosnę była czerwona a teraz jakaś taka wypłowiała

ślimaki były takie miłe, że nie wszystko zjadły i coś zostawiły do pokazania

Dziś dalszy ciąg poszerzania rabaty pod gruszą. Jeszcze dużo roboty przede mną, bo tam rosły paprocie, marcinki, dzielżan, 2 hortensje ogrodowe, które się skończyły, i masa floksów różowych, nie mówię o japońskich zawilcach. Jednym słowem armagedor nie ruszany od 10 lat. Połowa już jako tako odgruzowana. Obsadzać na jesień jej nie będę, zobaczymy co z tego pogromu ponownie do życia si wyrwie, łatwiej będzie opanować, b o teraz jeszcze multum korzeni w ziemi zostało,

Drugie kwitnienie floksa

Basilikum napisał(a)

my juz wczoraj wieczorem w piecu napalilismy wiec tez ocieplenie bylo.

Dobrze jak sie zawiaduje własnym ogrzewaniem, jak dla mnie jeszcze nie jest za zimno, okna otwarte i na noc, ale spółdzielnia ma rozkaz, 3 wieczory pod rząd poniżej 10 i urjuchamiają grezanie. Może nie na pę\łną moc, ale grzeją. Jak za ciepło, zawsze zaworek można przykręcić.

Pszczółko Rohany dla Ciebie ))tak jak pisałam kupiłąm za małe , powoli rosna i ciagle maja mszyce ale je kocham )

Rumianka napisał(a)

Witaj Haneczko po wakacyjnej urlopowej przerwie... W ogrodzie sucho aż trzeszczy pod nogami...a podlewanie jak kropla w morzu...

Miło Ciebie widzieć po wojażach urlopowych. Fakt susza i u mnie, a deszcz ponoć za tydzień dopiero.