Nie no, to to wiem, ale ta kalina... Ania, mówię ci.... Bossska I liście ogromne (tak na obrazkach w necie tego nie widać) i przebarwione na wszystkie odcienie ognia... Ech... Nie marudzę. Spadam. Ty zapracowana, ogród przez szybkę oglądasz a ja ci tu o jakichś wynalazkach
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Podejrzewam, że nie lubi gliny... przetrwał zimę, a wiosną padł.. miał za mokro i za ciężko.. Nie wracam do roślin któż nie chcą u mnie rosnąć.. wyjątek zrobiłam dla RH.. ale to już wiarygodność Bogdzi zadziałała, że uwierzyłam w to co mówi.. bo zobaczyłam na własne oczy, że się da je mieć
Jesień.. jesień, jesień.. ta ilość brązów już przytłacza.. tęsknie za zielonym..
Piszę to co roku.... napiszę i w tym.. Forsycja Maluch.. nie kwitnie od kiedy ją mam, a mam z 7 lat.. nie wyrzucam z powodu jesiennego wybarwienia.. jest śliczne.. a że to mały krzew to sobie trwa.. fioletowe końce, reszta żółta..
Oczko wymaga dużo pracy.. i najgorzej że o tej porze... jak pomyśle, ze mam tam wejść by wyciąć te chabazie to brrrrr ...... aż mnie potelepało.. jednak nie uciekne od tego.. czym szybciej tym cieplej
I bawię się w czyszczenie filtrów, bo jakbym miała mieć brudną i śmierdzącą wodę to wolałabym je zakopać.. wydajniejszy filtr niestety ma cenę zaporową..
I trzeba ryby wyeksmitować z tej ilości.. pamietaj...mam rybek nadmiar Możesz brać ile chcesz.. tylko dużych Fiordów nie oddam
Kalinę olcholistną w Rogowie widziałam , robi wrazenie wielkoscią lisci i kolorami ale parocja nie gorsze kolory ma choc liscie mniejsze. A mnie w głowie oczar który rosnie u mojej ogrodniczki takie cudne miał liscie , podobne do leszczyny i przebarwione w obwódki , czerwona , pomarańcz, zółty i rózne odcienie zieleni wyblakłej , czegos tak pięknego jeszcze nie widziałam.