a ja juz trzeci dzien na baletach. Najpier otwarcie festynu u nas, potem biegi, ktore konczyly sie festynem a dzis swietowalismy 60-lecie donobawarskiego stowarzyszenia hodowcow owiec.
Wczoraj po biegach odkrylam ogrod, na ktorego furtce pisal, ze Maja do oddania mirabelki i mozna sobie nazbierac albo nazrywac, nawet jak gospodarzy nie ma w domu. Wiec sobie nazrywalismy. Zaraz bede konfiture robic
Kolege z druzyny przegonilam i to z duzym zapasem i dostalam za to od niego sersuko piernikowe