Elu w masie zawsze trawy wyglądają super.
Już kiedyś pisałam że ja swoje trzcinniki wysiewałam.
Pozwoliłam im się rozrosnąć i w zeszłym roku wiosną podzieliłam siewki też się pojawiają
ale podział jest szybszy.
Elżbieto, siewki tego trzcinnika wyglądają początkowo jak trawa, bardzo łatwo pomylić. Ja po prostu nie mam czasu pielić, to rośnie bez przeszkód. Nasion nie trzeba zbierać. Przecież naturalnie sieje się po zimie.
Milus wszystkie trawy eM pomaga mi przyciąć piła spalinowa.
Nie przypominam sobie ale też ciał piła szablasta też dobra. Ta piła jak wykopie korzenie traw nie ma problemu z dzieleniem tnie jak w maśle.
Za pół godziny są ścięte.
Tak ciemierniki w donicy bardzo ładne. U mnie jeszcze nie ma wiosny więc pewnie na początku marca będę cieła wtedy tnę też hortki.
Odnośnie werbeny -ja ją ścinam na jesieni ale przedtem obsypuje nasiona na rabatę. w tym roku miałam mnóstwo werbeny, zostawiłam tylko kilka ładnych sadzonek i widzę,że dostały listki. Co do nasion.. nie kupuje bo nie mam cierpliwości i miejsca aby je trzymać
Elu za każdym razem Ci odpisuję -fakt ostatni Twój wpis bez mojego odzewu-Przepraszam.( az mi głupio)
Dziekuje Ci za odzew w sprawie lawendy- ja tnę ja tylko raz. boje się ,że jak ją zetnę po zakwitnieniu już nie odbije.
Teraz przycięłam krzaczki bardzo krótko poza tą , którą wstawiłam u siebie bo nie wiem czy jej nie zniszczę jak zetnę krótko. To inna odmiana -dość póżno zakwita a przez cały czas jest zielona.
Trzcinniki to piękna trawka mam 3 krzaki. Trochę późno zakwita, ale później odwdzięczą się uroda. Pięknie się przebarwia, na zimę jednak trzeba podwiązać bo.snieg ja łamie i już się nie podnosi.
Jeżeli chodzi o lawendy pisze tutaj bo Olcia.... Mimo że pierwsza ja przywitałam na forum nie odpisuje, ale trudno nie każdy musi.
Lawendy tnę 2 razy zaraz po okwitnieciu łupież początek sierpnia.
Następnie początek wiosny po większych mrozach. Jak jest ciepło to odrasta bardzo szybko. Nawoze granulkami do lawendy 2 x wiosna i później w lipcu po przycięciu.
Moje lawendy mają ok 6 lat.
Na osiedlu rosną piękne lawendy mają pewnie ponad 10 lat dosyć wysokie ok 60 a może i wyzcze krzaki które pięknie gęsto kwitną.
Lawende mazna prowadzić jako krzak wyższy tylko trzeba ciąć jak zywoplot, aby był gęsty. Wystarczy 2-4 cm przycięcia. Takie można spotkać.
Wiem Elu.
Mam sporo tego towarzystwa na mojej działce moszczą się na moich piaskach. Już mi nie raz rośliny wykopały przez to grzebanie.
Miałam dziś przycinać trzcinnki ale tak wiało i co chwilę grad padał wiec odpuściłam może jutro będzie lepsza pogoda.
Elu, ja coraz bardziej lubię jesień. Kiedyś mnie przygnębiała bo zapowiadała kolejną porę roku czyli zimę, której baaardzo nie lubię. Ale ta ostatnia jesień była absolutnie wyjątkowa. I nie tylko dlatego że miałam więcej roślin przebarwiających się. Długa, ciepła jesień pomalowała wszystkie ogrody w sposób niesamowity. Zapłonęły rośliny, które w innych latach nie zdążyły pokazać nawet plamki koloru bo mróz je zważył.
Oby więcej takich sezonów.
Elu ja dzisiaj pierwsze owady latające w ogrodzie widziałam, nad powierzchnią oczek wodnych chmurki owadów... jakieś błonkówki chyba... nie znam się na owadach....takie czarne większe od komara, narcyzy zaczynają wychodzić na powierzchnię też, a w powietrzu było czuć jak po wiosennym deszczu, pogoda była idealna by cos porobić....gdyby siły i czas były, a na jutro wichura znowu ma być, ech...
Tak taką powinna mieć glebę.Ja ja obcinam w lutym i poza tym nic z nią nie robię.Nie nawożę,nie podlewam,wody ma tyle co z nieba im ma bardziej słoneczne i suche stanowisko tym bardziej jest limonkowe latem
To co wyczytałam sesliera jesienna powinna mieć glebę wapienna i nie specjalnie lubi być podlewana. U mnie wszystko odwrotnie ma ziemia kompostow i podlewana przynajmniej w zeszłym roku codziennie padał deszcz
Scibory mam te zwykłe jak pisałam i stoją też w garażu, ale w miednicy z wodą.
Cibora nie będzie żyła bez wody. Tak te twoje dosyć drogie. Moje każdego roku przycinam górne parasole odwracam do góry nogami i puszczają korzenie w słoiku później przesadzam do donicy i codziennie podlewam.
Musi się zmieścić Działeczka mała, a chciałoby się wszystkiego spróbować.
Co do Kaskade , to jestem prawie pewna,że to Twoja nn. To duża trawa i na gliniastej ziemi jak wszystkie miskanty szybko przyrasta. Nie mam jej ale jest u mojej koleżanki, która mieszka kilkanaście kilometrów dalej i ma glinę.
Też mam sporo miskantów i pewnie pozbyłabym się co nieco ale nie potrafię się z nimi rozstać.
Co do większego oczka w cegle- to gotowa niecka silikonowo plastikowa. Mam już kilka sezonów i dobrze się sprawdza. Głębokość 60 cm, średnica 240 cm. Kupowana przez internet. Pomimo tego,że ma gł. tylko 60 cm żyją w nim karasie, które mój mąż wędkarz wrzucił 2 lata temu. Żyją i się rozmnażają. Ubiegłej zimy był taki mróz,że nie byłam w stanie skuć grubego lodu i myślałam,że rybki przepadły. Jakież było moje zdziwienie kiedy w czerwcu zaczęło się coś pluskać, a w słoneczku wygrzewały się malutkie karasiątka Ale sporo martwych wyłowiłam wiosną. Przetrwały najsilniejsze.
Te rdzawe kwiaty kupowałam pod Lublinem u przemiłego kowala artystycznego.
Ciborę zimuję w garażu ale już widzę,że nic z tego chyba nie będzie. Szkoda bo kupę kasy zapłaciłam za sadzonkę i nie wiem czy w tym roku się znowu zdecyduję.