W szklarni rozwijają się jaskry azjatyckie - niestety coś mało pastelowe
obok
A oto przyczyna bałaganu na górce - niechcący kupiłam dwie róże i musiałam wygospodarować dla nich miejsce, co oznaczało zabranie miejsca daliom. W rezultacie powiększyła się cała rabata
Hej,
Praca zawodowa wciągneła mnie jak czarna dziura. Pare dni prawie nie zaglądałam do ogrodu.
Rośliny się rozbujały. Buczki mają przyrosty po 70 cm. Miscanty zielone, hortki w liściach. Kwitną rodki.
Myślicie że to może być fioletowy czosnek?
No i właśnie to mnie zraża w kupowaniu cebul, że za każdym razem dostaję co innego. Zamawiałam 8 szt. Gladiatora a dostałam chyba każdy z innej odmiany.
Przy oku - kwitną głownie niezapominajki, wcześniej wysiedlone ze skrzyni kwiatowej, bergenie, przyniesiona z lasy gwiazdnica wielkokwiatowa - przeuroczy chwast i zawilce, których nazwy nie znam
To mnie naprawdę zmartwiłaś tymi chorobami Crimsona.
No cóż już go mam , rośnie i będę go obserwować .
No właśnie tak mi się spodobał u Joli-Aprilka i sobie go też sprawiłam.
A teraz będę obserwować czy zdrowo rośnie
Tymczasem kwitnie pigwa. 2 lata temu była przesadzana. Odchorowała w ubiegłym roku nie kwitła.
W tym kwitnie. to może i owoce będą. A ma duże jak jabłka.
A ta tp tegoroczny nabytek. ciekawe czy jakieś owoce zawiąże.
Hmm, chyba nie o tej myślałaś, że można ją eksmitować, aby zrobić miejsce dla trójlista?
Ta jest piękna, jaka to odmiana? Bardzo ciekawy pięciornik Nana, nie znam rośliny
Edit: UWAGA, przegląd róż następnego dnia po oprysku (mikstura z tego co na zdjęciu, każdy specyfik po 2%).
Na oko: 95% mszyc usuniętych, przyleciały pojedyncze nowe - te latające.
Mrówek nie widziałam. Co absolutnie nie oznacza, że problem został rozwiązany raz na zawsze
To można chyba uznać za sukces?
Ciekawi mnie, jak zareagowały na to owady pożyteczne...
Trochę dziś posiedziałam nad ogrodem mojej psiapsi.
Ph 7. Czarnoziem. Sprawdzałam w kilku miejscach.
Nasadzenia tylko takie które znam i wiem że dadzą radę bez większego wysiłku bo oczywiście ogród ma być bezobsługowy.
Uprzedziłam że takie ogrody nie istnieją
Wersja 1
Na razie tylko ołówek w razie gdybym chciała coś zmienić.
Śniedkom należy się osobny post. Uwielbiam je. Zupełnie nie denerwują mnie ich pokładające się listki. Na rabatach jest już gęstawo i te listki wcale nie wpływają na jakość odbioru całości. Mam je na różnych stanowiskach: w słońcu, półcieniu, w miejscach mocniej zacienionych. Dają radę. Pod wieczór kwiatki się zamykają.