Co ja miałam z ta paprotką - Dostałam ją od Małej Mi w zeszłym roku - cudna odmiana, posadziłam w lasku.. Przyszła zima, paprotka znikła..A potem wpadła mi do głowy ścieżka, wyżłobiłam ziemię zapominając że tam rośnie... Acha jaki był żal kiedy oglądałam fotki z zaszłego roku widząc że musiałam ją uszkodzic... I dzis wielki dzień - oglądam żwirek a tam...
Przy samym krańcu strumienia - ta to dopiero farciara!
Oczywiście już przesadzona w bezpieczne miejsce - tez w lasku
A z nowości to dzisiejszy perzent od Emusia bym miała gdzie poranną kawkę pić
Teraz muszę to miejsce obsadzić dookoła donicami