Dobry wybór!!! Wieloszka ma takiego bordowego klona na tle bialego żwirku !!! Pięknie to wygląda. Wiązy u Agi i Domi chorowaly. Zatem pytania nt drzew kieruj do Agi Wieloszki
I pokaż koniecznie fotki
Źelazne drzewa ogrodowiskowe; wiśnia umbra cos tam jak ją nazywam , wiśnia pissardi lub nigra, magnolia soulangina, buk czerwony najlepiej pendula, ja polecam graby fastigata do strzyźenia lub puszczenia swobodnie, klony globulosum.
Za chwilę inni pewne teź polecą.
Dziękuję, ale mam pytanie czy wsszystkie drzewa, które wymieniłaś dzadzą sobie radę na takiej patelni, czy któreś z nich może to źle znieść?
Wszystkie za wyjątkiem klonu lubia słońce. Klonu nie znam, nie posiadam, doświadczen nie mam
ech dziewczyny.. kuchnia cudo..ja jestem w niej zakochana od początku, a jak patrzę na tą zastawę..to jestem pełna podziwu, nic się nie zbiło))
a czy ja jako blondynka mogę się załapać do wrocławianek.. mam spodnie w takim samym kolorze sukienki
Dołączaj do grona blondynek
A z zastawy nic sie nie stłukło bo lko kawa w filiżankach była podawana a tak to plastik bombastik królował
Gratuluję wspaniałej organizacji i spotkania Komitet boski i niezwykle elegancki - wymiata Żałuję, że nie mam do Was bliżej, ale dobrze, że chociaż na forum mogłam zobaczyć Jestem pod wrażeniem tego spotkania Pozdrowionka
Kasia musimy się wreszcie spotkać tylko gdzie , po środku w Wawie???
P.S. Mój synek wczoraj patrzał jak oglądam zdjecia ze spotkania waszego i pokazuje na Ciebie Marzenko i mówi, "o mama ty tu jesteś".Troszke urodą i fryzurą podbne jesteśmy i mam też ta sukienkę z "Z"
Uśmiałam się wczoraj.
Wieloszka też ma tę sukienkę z Z ..... dobrze, ze na spotkanie nie ubrala
No to jak dołączysz kiedyś na spotkanie to będzie większy problem aby nas odróżnić
Skoro mam Danusiu oficjalne pozwolenie na wykorzystanie Twojego zdjęcia - to jak najbardziej Mam nadzieję, że podołam technicznie...
Aaaa i uprzejmie donoszę, że miskanty, które przytulam już posadzone
Świetne zdjęcie!!! Cała Aga nasza Wieloszka czyli Mała Ogrodniczka Wielka charakterem!!!
Marteczko, za jedno wyszło 339zł. myślę że na taki design do przyjącia cena. I rozpinane na suwak tapicerki. byłam w sobote w galerii złote tearasy i tam facet ma w knajpce te krzesła , ponoc kupował je ponad pół roku temu i mówił że zadowolony, nawet dzinsy nie puszczją na to farby. sam ponoć w szoku. Oby się sprawdziło.
Krzesła super!!! To za za krzesla w Ikea 399 zł płaciłam...
A na dziecioki skóra najlepsza moźna czekoladą umazać i się doczyści. Ale polecam ciemne kolory......
Przerabiałam jednak krzesla z ekoskóry i mi się tyłek do nich kleił.... Dlatego kupiłam w Ikea skórzane.... Nie są designerskie ale mi pasują....
A Twoje maja nóżki emsowe super , chcialam sie spytać co masz na podlodze a to fota ze sklepu...pokaż koneicznie etażerke!!!!
W ogrodniczych, czy marketach w dziale ogrodniczym
oj tam, oj tam - a ja tam wiem czy kwaśna to znaczy iść i kupić, czy jakies wapno, azoty itp będziecie mi kazać sypac i mieszać z ziemią
U mnie jak w podpisie - zero, null pojęcia
p.s. trzeba było tak od razu napisac że mam zakupić w ogrodniczym worek kwaśnej kwaśnicy
Będziemy Ci pisać
Z czasem będziesz innym doradzać, naturalna ewolucja ogrodomaniaczki
I posadź go na minimlanym podwyższeniu bo nie lubi nadmiaru wody stojącej w korzeniach.... Ale u mnie coś mu i tak nie pasuje...
Ale piękny klon!!! mój za 25 zł choruje, a w ciagu roku urósł z 1 m. Jakoś nie. Mam reki do klonów. Posadziłam w kwasnej glebie na podwyzszeniu i zdycha, mimo oprysków...
Marzenko to może w zakwaśnej posadziłaś?
Ocia a jak będziesz okrywała to kilka razy tą włókniną nie raz bo ona słabo trzyma jest piękny
Aniu wymieszalam z rodzimą.. Podjerzewam jednak, że w tym miejscu ma jednak za mokro... Ale zobaczymy. Nie poddam sie i będę go pryskać..... Jak deszcze przestaną padać....
Wspaniale spędziliście te dwa-trzy dni. I ta nocna wyprawa tylko ze swieczkami na wiankach.Tylko ten kwiat paproci zrobił wam kawał i zakwitł w niespodziewanym miejscu czyli u Dzidki, ale za to jak wiele drogocennych kwiatów miał.Sylwii bardzo dziękuję za pokazanie ogrodu Marzenki bo wszyscy skupili się na ludziach a ogród też jest bardzo ciekawy i ładny. Czy u Marzenki są dwa tarasy?- bo w dali widac kolumny i jakby taras a nie ma z bliska takich zdjęc i nie jest to taras z kanapami.Super spędziliście tam czas . Na nastepnym spotkaniu już będę mam nadzieje.Wszystkich pozdrawiam.
Bożenko mam dwa tarasy jeden kanapowy na froncie domu - reprezentacyjny a drugi przy kuchni ze stołem do jedzenia Te dwie kolumny to słynne donice z kiermaszu we wsi obok właśnie na tarasie kuchennym.
Liczę, że za rok dołączysz do nas
Taki taras przy kuchni dobra rzecz. Ja tez mam nadzieję że uda mi się kiedyś do Was przyjechac.
Bożenko bój o ten taras z architektem i M stoczyłam ale warto było dzięki temu mam również dwa wyjścia na ogród i maksymalnie przeszkolone schody od zachodu, mocno to doświetla tył domu
PRzyjeźdżaj, przyjeżdżaj
muszę upolować taką trawkę ... surfinie już mam ...
... Iza koniecznie, bo jest super i znosi słońce ... ja mam pierwszy raz surfinie, ale chodzę koło nich i coś mi nie pasi ... mają brązowe końcówki ... czy mógł mi je załatwić kot co się rządzi czasami u mnie na tarasie ( nie mój ) ... donice tarasowe pryskam takim preparatem odstraszającym koty ... mocny cytrynowy zapach, ponoć tego nie lubią ... no ale żeby kwiaty tak potraktować ... sama nie wiem , Marzenki obwąchałam i nie mają takiego dziwnego zapachu jak te moje ...
muszę upolować taką trawkę ... surfinie już mam ...
... Iza koniecznie, bo jest super i znosi słońce ... ja mam pierwszy raz surfinie, ale chodzę koło nich i coś mi nie pasi ... mają brązowe końcówki ... czy mógł mi je załatwić kot co się rządzi czasami u mnie na tarasie ( nie mój ) ... donice tarasowe pryskam takim preparatem odstraszającym koty ... mocny cytrynowy zapach, ponoć tego nie lubią ... no ale żeby kwiaty tak potraktować ... sama nie wiem , Marzenki obwąchałam i nie mają takiego dziwnego zapachu jak te moje ...
Madziu surfinie potrafią swym zapachem zaskoczyć ... nawet jak wydają się być podobne mogą być inne ... nie lubią moknąć wtedy prawie gniją za życia ... ja obrywam każdy przekwitający kfiatek ... to je pobudza ... nie jest to fajne bo kleją się i brudzą łapki ... zakładam rękawice
No właśnie najbardziej nie lubią deszczu i muszą mieć mega słońce..... I podlewanie