Marteczko, za jedno wyszło 339zł. myślę że na taki design do przyjącia cena. I rozpinane na suwak tapicerki. byłam w sobote w galerii złote tearasy i tam facet ma w knajpce te krzesła , ponoc kupował je ponad pół roku temu i mówił że zadowolony, nawet dzinsy nie puszczją na to farby. sam ponoć w szoku. Oby się sprawdziło.

no będę trzymać kciuki
ja mam jedno rysujące i dwa nierysujące, i niestety np. czarne arcydzieło wykonane kredką świecową nad łóżkiem oraz wyraźne ślady długopisu między klawiszami na klawiaturze
a ostatnio artystka, która wie że nie wolno po mazać po ścianach, książkach , zeszytach braci, ubraniach i meblach w desperacji rysuje sobie flamasterm np. na kółka kostkach albo cos wielobarwnego stopach, bo wie że pod skarpetkami nie widac i zostanie to wykryte dopiero przy wieczornej kapieli - a wtedy moja potrzeba spacyfikowania artystów w łóżkach jest tak silna, że ograniczam sie do zwięzłej reprymendy i przypomnienia że niedługo idzemy na bilans i "co powie Pan Dokror, jak zobaczy zielona skórę?"
ale rysowanie na kartkach to już nie to samo... pewnie za mało adrenaliny się z tym wiąże

ewalm to fajną masz gromadkę wesoło musi u Was być. numer z malowaniem stóp-rewalacja.Bardzo mądrze ukryte arcydzieło, cały dzien mozna podziwiać

Moja kuzynka smarowała ściany jak szalona, a teraz piękne obrazy maluje. Może nie ścigajcie tak, może jakaś tablica na mazaki na ścianie lub drzwiach, co?

marzenko mówisz i masz
Ja mam zieloną

Każdą z tych trzech części można wyjąc i może stac osobno.