Patrząc od brzegu rabaty to w pierwszym rzędzie mam trzmieline naprzemiennie z bukszpanem, następnie tawuły, kolejny rząd to wrzosy białe. Dalsza część to rozplenice, rozchodniki i znów wrzosy fioletowe, ale te widoczne od strony trawy. Zapraszam zaglądaj. Pozdrawiam
Bukszpan będzie wywalony bo ćma zzera
Zrobiłam foty w zbliżeniu
Teraz tnę tylko tawuły japońskie. To miniaturowe krzaczki. W lipcu kwitły i nieco straciły foremny kształt.
Tawuły szare i nippońskie mają tylko cięcia odmładzające wczesną wiosną. Wycinam im 2-3 najstarsze gałęzie u podstawy. Pokrój zostawiam im naturalny, bo są częścią nieformowanego żywopłotu.
Haniu, a dlaczego tniesz nisko tawuły? Ja tnę dość mocno, ale formuję kulę. Pojawiają się nowe przyrosty, a kula się powiększa z sezonu na sezon. Czy tniesz, bo chcesz ograniczyć ich wielkość, czy są jakieś inne powody?
Na wilgotność powietrza pod koniec sierpnia wpływu nie mam. Nastąpił splot niekorzystnych warunków atmosferycznych. Deszcze padały kilka dni i trudno było wejść między krzaczki. Zaraza działa błyskawicznie. W tunelu jest ciut łatwiej zapanować nad nadmierną wilgocią.
Tawuły cięłam nisko. Wysokość cięcia była zbliżona do tej wczesnowiosennej, czyli raczej nisko.
Haniu, że masz pięknie to już nawet nie piszę, bo to notoryjność powszechna
Ale o zarazie napiszę, bo czytam, że i Twoje pomidory dopadła, a u Ciebie czytelników dużo to może komuś się przyda. Moje pomidory w foliaku też zaraza ziemniaczana dopadła. Z naszej własnej winy zresztą - za późno otwierany, za duża wilgoć. Uczymy się, bo to pierwszy sezon.
Sąsiadka przyniosła mi mleko, nie UHT, a to zwykłe. Oprysk w proporcjach 1:1. Pomogło. Liście, wiadomo, te z zarazą wycięte, ale reszta się trzyma, w pędy nie poszło, pomidory dojrzewają
P.S. Tawuły latem jak cięłaś? Tylko kwiatostany? Czy wszystkie nisko?
Dzień zaczął się nieciekawie. Po niebie plątały się burzowe chmury. Podziałałam więc trochę we wnętrzach. Powierzchnie poziome i pionowe zostały wysprzątane i na jakiś czas będzie można o nich zapomnieć. Pomidorki się podsuszyły i można było pozamykać je w słoiczkach. Jeden od razu odjechał w siną dal razem z różnymi odmianami gruntowych pomidorów i świeżo zrobioną passatą. Niech się wielkomiejscy też nacieszą smakami lata.
Nabrałam ochoty na pracę w ogrodzie i w tym ostatnim sierpniowym tygodniu chciałabym dokończyć cięcie cisów i żywopłotów oraz uporządkować nieco rabaty, bo zaczynają je porastać pajęczyny.
Przycięte w lipcu tawuły japońskie wypuściły piękne młode listki. Świeża limonka prezentuje się bardzo ładnie.
Staram się przynajmniej raz w tygodniu oczyścić róże z pozostałości kwiecia. Dobrze im to robi. Pora na kolejną rundkę.
Ja też. Inaczej zaczynałam ogród z myślą, że to tylko będzie letni rekreacyjny i miejscem dla dzieci.
A inaczej z latami się zmieniało i coś z nim przekształcało. I dalej się zmienia
Mi 2 rabaty zakała stoją. I najgorsze, że nie mam pomysłu jak je przemienić
Ja na razie w pobliżu stawu nie sadzę drzew, bo jeszcze chcemy ten staw zmienić.
Z liściastymi to jak piszesz jest uciążliwie nad wodą. Ale mają swój urok
Klony palmowe bardzo mi się podobają. Ja mam na razie jeden.
Z trawami to nie dawno zaczęłam. Jeszcze na kilka mam chęć.
Ja lubię swój ogród, tylko ze 3 rabaty to mi się w nim nie podobają.
Elu kochana nie gniewam się, może czasu nie mam ostatnio aby odpisywać częściej.
Pozdrawiam serdecznie
Z drzew magnolie, jabłonki rajskie i wiśnie ozdobne, oraz metasekwoja grujecznik i judaszowiec( tego straciłam - posadzę raz jeszcze)no i oczywiście klony
z krzewów tawuły szare, żylistki, lilaki, hortensje bukietowe i oczywiście róże, azalie i budleje i derenie
z bylin liliowce, piwonie, kosaćce, naparstnice, orliki, jeżówki, maki, bodziszki, tawułki i amsonia
z traw ML, Memory, piórkówki, hakone i ellaty w cieniu
Z cebulowych irysy reticulata, zimowity pełne, narcyzy, martagony i niektóre tulipany
z paproci lubię wszystkie
a fragment ogrodu ulubiony zmienia się wraz z porami roku bo u mnie w ogrodzie pory roku wędrują po ogrodzie
wiosną uwielbiam nasze podwórko, a potem wszystkie miejsca gdzie są niezapominajki, fiołki i naparstnice
latem podwórko przed domem bo kwitną róże i wszędzie gdzie mam liliowce, późnym latem okolice budlejowe i rabata z dmuchawcem i warzywnik
jesienią ten kącik hortensjowy, zakątki trawiaste, wrzosowisko, kącik z altaną i łąkę
zimą najładniej jest tam gdzie mam iglaki
A z rabat uważam, że najlepiej mi wyszły ta pod drzewem z budkami na stodole
i ta co ostatnio pokazywałam przy tamie piwoniowo, astrowo, jeżówkowo, liliowcowa
donica z bali w podwórku i jabłoniowa nad rowem.
Z krzewiasto drzewiastych ta co mam najpierwszą w podwórku koło drewutni, azaliowo żylistkowa z mostkiem, pęcherznicowa z wiązem i kapliczką nad suchym strumieniem, ognikowa przed łąką.....
wychodzi na to, że mi się mój ogród podoba
Też bym teraz inaczej zrobiła ogród jakbym miała tę wiedzę co mam teraz.
Staram się coś naprawiać, ale marnie mi to wychodzi.
Największa wadą są brzozy nad oczkiem..liście wpadające do wody. Za wcześnie siatka na oczko zakładana, aby liście nie wpadały do wody. Mogłam oczko przesunąć o 10 metrów. Pod domem nie potrzebnie posadziłam cyprysiki, jałowce i cisy. Wiosna je wycinam i posadzę klony palmowe już kupione. Mam za dużo róż ciągle trzeba je przycinać aby ładnie wyglądały.
Tylko trawy, hortensje, azalie,tawuły bym zostawiła. jeszcze byliny np jeżówki i niektóre róże.
Też lubię swój ogród.
A myślałam, że się gniewasz to dobrze, że się myliłam.
Ela, dzięki za nazwę tawuły . Też czekam na szczepienie, ale jeszcze nie wiadomo kiedy będę mogła. Na pewno to zrobię, teraz już jestem na końcówce, ale pierwsze dwa dni trochę mnie osłabiły.
Anetko, rzeczywiście piękna jest ta hortka. Trochę się przyczyniłam do tego, że tak ładnie kwitnie. Wcześniej mama nie obcinała pędów (gałęzi ), ta hortka kwitła słabo, miała małe i nieliczne kwiaty. W zeszłym roku podpowiedziałam „ostre cięcie”, mama musiała czekać, aż tata się czymś zajmie, bo nie chciał wierzyć, że to coś da i nie chciał za bardzo ciąć . Ale dało.
Basiu, ja też lubię takie zwykłe drzewa, typu jarzębina, czy sumak. Czy sosna pospolita. Mam jeszcze 3 małe jarzębiny (ta ze zdjęcia dość szybko tak urosła) i 3 brzozy, muszę je posadzić przed zimą.
Tak, mama ma ładny ogród, lubię te jej rośliny, są już bardzo wyrośnięte. Następnym razem zrobię trochę fotek, jak tam będę
Sylwia, dziękuje za miłe słowa
Z moją mamą to jest zabawna historia . Z jednej strony mówi mi, że chyba już mi starczy rabat, a z drugiej robi mi jak szalona sadzonki ze swoich nadmiarów. To wtedy się jej pytam, gdzie mam to sadzić . Błędne koło . Albo coś ją zaciekawi i muszę jej zamawiać roślinki, co u mnie wypatrzy (tak było np. z szałwią, czy z trawą palczatką ). Wtedy musi coś u siebie poprzesadzać, znów mi zrobi sadzonki i tak to się kręci .
Masz rację, jest dumna i bardzo jej się podoba efekt, jaki uzyskałam. Wcześniej nie ciągnęło mnie do prac ziemnych, teraz mamy wspólne hobby .
Tych irysów nie musisz przycinać, to te żółte? Jak tak to nie musisz, bez problemu się przyjmą. Od razu Się przygotuj na powiększanie tej rabaty za jakieś dwa lata bo jeśli fotka nie kłamie o=i te odległości takie to się nie zmieści na niej to wszystko nawet przy mocnym cieciu tawuł. Irysy, hosta big daddy i paprocie pożrą wszystko wokół. Barwinka nie dawaj tam już bo on też zeżre sporo i ciężko go opanować.
widziałaś moje hosty nad rowem? To krzaczki sadzone z pojedynczych roślinek po 4 sezonach maja metr średnicy prawie każda jedna, a to hosta o średnim wzroście. Big daddy jest o wiele większa od tych moich nad rowem, wiec obstawiam średnicę minimum dwa metry i wysokość koło metra lub więcej nawet, nie pamiętam dokładnego jej wzrostu, ale wiem, że ona z tych gigantycznychPaprocie zaś pójdą rozłogami. Tawuły szare piękne dopiero od wielkości przeszło pół metra, bo wtedy te ich gałązeczki są dłuższe obsypane po długości kwieciem( choc nie wiem, którą masz odmianę może są jakieś karłowe, nie wiem)
Rządzę Ci tu trochę, ale wiesz, że to z serca żebyś potem nie była zdziwiona lub rozczarowana, albo zawiedziona, że nikt nie powiedziałPlanując rabatę zwykle chcemy, żeby od razu ładnie i gęsto było, jednak lepiej zastanawiać się jak ona będzie wyglądała za np.5 lat, żeby nie trzeba było co rok lub dwa przerabiać od nowa
W chwili obecnej rabata wyszła cudnie, za dwa lata już będzie mocno gęsto
No więc ostatnia fotka przed przycięciem ładnoliściastych irysów.
Wsadzone:
-3x polestar w rządku (stwierdziłam, że nie może u mnie być bez żadnego rządka, zobaczymy, czy zostanie tak, czy za rok potetrisuję)
- 2 tawuły szare ( mam zamiar je ciąć mocno jak juz przekwitną, a zanim wszystko nie ruszy to ciut ożywią zakątek)
- za najwyższymi irysami jest mała gałązka zawilca jesiennego, ale na wiosne wezmę ładniejszy kawałek od mamy.
- paprocie od mamy
- 2 kupione paprocie nn
- 1 hosta big daddy
- 1 hosta american halo
- 2 brunnery
- 1 hakone
- hosty stiletto w części zostawiłam pod klonem, a trochę dałam przed hortensje
Za taboretem jest jeszcze pasek wolnego miejsca i tam się zastanawiam co dać. Do dyspozycji mam:
7 bergenii Rotblum
3 hakone zielone
3 barwinki z białymi kwiatkami
W pierony Stiletto
Chyba dobre to podsumowanie . Ale czy to podejście godne podziwu? - każdy ma własne pragnienia i wizje, ta jest moja .
Tawuły to - jak ustaliły dziewczyny - tawuły van Houtte’a. Zastane na działce, zaniedbane. Doprowadziłam je solidnym cięciem do stanu, w którym zdobią. Nie było to trudne, bo wystarczyło jedno mocne cięcie - one bardzo pięknie wypuszczają nowe listki i gałązki. Mimo ze obgoliłam niemal na łyso, już w tym samym sezonie utworzyły zgrabne zielone kule.
Mnóstwo energii odbierają mi upały. W tym tygodniu doszła mi opieka nad sąsiadowym owczarkiem niemieckim. Póki co jeszcze dycham.
Prace ogrodowe dawkuję niewielkimi porcjami. Wczoraj przycięłam nieco bodziszki Rozanne i brzozę Youngii. Dzisiaj było podlewanie róż i sianie w warzywniku. Jutro może się uda przyciąć tawuły japońskie. Poza przycinaniem i wycinaniem, wszystkie inne ogrodowe prace są niemożliwe. Gleba jest skamieniała na amen.