Ogrodnik mimo woli
00:16, 10 kwi 2012
Ania Monte to ja sie poddaję. Forsycja to był jeden z moich pierwszych krzaczkow przed 10 laty, gdy moja wiedza o ogrodach ograniczala sie do trawnika od płotu do płotu.... Ale forsycja nigdy mnie nie zawiodla. Wysatrczyło jej słonce, ani gleba, ani podlewanie ani nawożenie nie było dla niej istotne.. Kwitła zawsze, tylko ja ciachałam systematycznie
