Nierówno dzieli tym deszczem, jakby przez pół Polska podzielona - południe woła o deszcz, a Wy macie go dość.
Wiosną nowe lilie sadziłam między hortkami, a te kilkuletnie co pokazuję teraz na fotkach, a rosną obecnie przy płocie, pójdą na tyły rabat między miskanty.
Tam akurat dołki były i blisko siebie cebule. Teraz już się rozkociły, dlatego dużo. Nie sadzę jednej w dziurkę, po prostu
Po nich muszą kwitnąć rośliny, które się sporo rozrastają w trakcie sezonu, żeby zasłonić resztki lilii. Jeżówki, dalie.
Dziękuję za miłe słowa.
Robale na liliach padły po herbatce tymiankowej, ale i tak skropiłam jeszcze glebę i rośliny Decisem, nie chcę, żeby przetrwały na przyszły rok.
Dorodne i piękne te lilie.
Czy dbasz o nie Aniu jakoś szczególnie? Nawozisz?
Kupiłam dwie cebulki na Gardenii w tym roku, jedna zakwitła dwoma kwiatkami, druga nie. Czy one przyrastają z biegiem lat?
Śliczne foty- jak zawsze
Ewcia, dziękuję, oko działa a ja będę żyć. Syn śmieje się ze mnie, że na urodziny kupi mi gogle - to już niedługo, wolałabym dostać w prezencie jakąś roślinkę.
Boczniaki zjedzone już , mowa była, że powtórzą owocowanie, ale nie zapowiada się.
Lilie kupowałam specjalnie dla mojej mamy (uwielbia je tak jak piwonie)
Konfitury zrobione. Tawuły przycięte. Ogród podlany.
Straty własne to opuchnięta kostka. Podczas przykucania nie zauważyłam siedzącego na ścięgle Achillesa trzmiela. Przyduszony użądlił. Zatraciłam smukłość w tej części ciała. Okładam się...kompresami.
Pojawiły się pierwsze liliowce. Na zdjęciach liliowiec Catherine Woodbury. Mam chyba 3 odmiany. Te są najwyższe.
I takie tamy
Trzcinnik z przetacznikiem i jakimś przypadkowym dzwonkiem, w tle śmiałek. Lilie w lawendach.
krwawnik kichawiec ze stipą i gaura na rondzie
różanka na półksiężycu i jagodnik na tle rabaty zachodniej
Justynko slicznie u Ciebie. Moje martagony skosił grad , inne lilie równiez , trzeba czekac do przyszłego roku.Fajnie że u innych mozna sie napatrzec a U Ciebie zawsze wyjatkowo, widziałam tez zdjecia u Pszczółki , obydwie jestescie wyjatkowe.