Witaj u mnie
Kupiłam dziś szerokozębne widły, "przewietrzyłam" kompost, ale jak tym przekopywać, to się ciągle zastanawiam....
U mnie nie tak prosto z tym odzyskiwaniem gruntu pod rabatę.
Darń zdjęłam i schnie na boku, a od dziś przekopuję szpadlem, ale mam na wierzchu byle jaką ziemię a pod spodem zbitą glinę. Przekopuję to głęboko by przemieszać, rozluźnić, dorzucam trochę pisaku i ziemi z worka.
Może wykorzystam jutro widły (jak wstanę z łóżka po tej dzisiejszej robocie ha ha ha).
No i miskant variegatus miał mi tam rozjaśnić zakątek, oprócz hortensji. A teraz klops, chyba go nie kupię, bo nie tylko u Ciebie niebardzo rośnie.
Na pierwszym planie:
rozplenica - Pennisetum alopecuroides 'Big Boy'
dalej od lewej:
miskant - Miscanthus sinensis 'Kleine Silberspinne'
śmiałek darniowy - Deschampsia 'Goldschleier'
dalej rzeczywiście jest proso - Panicum virgatum, jest też trzcinnik Karl F. ale tych już chyba nie widać. Za rozplenicą jest miłka, która na wiosnę dostanie inną lokalizację, bo ją rozplenica zasłoniła całkiem.
Miskanata Morning Light bardzo polecam tworzy takie delikatne zwiewne srebrzyste tło lub dodatek do różnych roślin jednak u nas raczej nie zakwita, musiałby się trafić wybitnie długi sezon... w tym roku w niektórych miejscach zakwitł, ale to sporadyczne przypadki.
Z traw to ja też jestem w sumie cienki, a zielone jakie sadze to MIskant Gracillimus, ale on jest dość duży, Zebrinus też dobrze rośnie, ale ma żólte paseczki. Z niższych traw to rozplenice np Moudry ma ładne żywo zielone wybarwnienie, a kotki są dość ciemne. Mam też miskanta Giganteus, ale u mnie na piasku wyrósł na potforra 3 metrowego to na twojej glinie byłby jeszcze wyższy
Jest też niski miskant Adagio, ale nie mam u siebie i tylko raz widziałem w wojsłąwicach, ładny również był Yaku Jima, Silberpfeder jest wysoki i mocno kwitnie co świetnie wygląda. Niskie trawki to seslerie, hakonechloa, kostrzewy i oczywiście osobny temat to bardzo zróżnicowane turzyce
No i jeszcze bym zapomniał o miskancie Variegatus z białymi paskami i wąskimi źdźbłami i z szerszymi rónież z paskami odmiana Cabaret... ta druga podobno gorzej zimuje. Mam Variegatusa, ale od tego roku i jest malutki.
Więcej na temat traw nie wiem ... taki troszke bełkot mi wyszedł, ale chyba da się zrozumieć.
Ponieważ pogoda raczej więcej niż ładna… nie wytrzymałam i nie czekając wiosny wzięłam się wczoraj za rabatę hortensjową. Przekopałam 12 metrowy kawałek ogródka, pozbyłam się trawy, posadziłam żurawki i trawki, zaczęłam robić obrzeże z kostki brukowej (niestety kostki nie starczyło… mus w poniedziałek dokupić), a na wiosnę tylko podzielę miskanty, sypnę korą i rabatka gotowa.
W czasie gdy pochłonęły mnie zajęcia ogrodowo-ruchowe, ktoś przez cały czas bacznie mnie obserwował… nie znam gościa zupełnie… pierwszy raz widzę go w „szmaragdowym”… Fee, paskuda!
I jeszcze dwie fotki trawek przywiezionych w Wojsławic.
miskant YAKU JIMA nieśmiało się buja
Do roży szałwie i przetaczniki i oczywiście lawenda, kostrzewa sina, czyściec wełnisty na brzeg rabaty, może być miskant albo dla odmiany jeżówki i trawy
Ewunia, w przywitaniu na pierwszej stronie mojego wątku napisałam o nim
że pięknie szumi, że lubię się pod nim wylegiwać na leżaczku,to Miskant olbrzymi.
Chcesz kępę bo mam czym dzielić?
Wszystkie rady i nie rady sa wazne dla mnie bardzo tylko sama bym sie z tym nie uporała gdyby nie fachowa pomoc amatorów buziaczki mocne dzieki za oglad czytam uwaznie
Przy bukach nie proponowałam miskantów tylko właśnie Twoje rozplenice.
Ja myślę, że BusyBee też nie ma nic przeciwko nim, tylko jako towarzystwo do beberysów się nie sprawdzą
One tworzą szeroką, okrągłą rozłożystą kępę, niekoniecznie pionowy akcent jak berberys czy miskant. Dlatego na kupę z berberysem i to jeszcze kilka nie da się.
Nie podłamuj się brakiem variegatusa, masz narazie za niego te pionowe berberysy. Ustaw je wg planu Danusi w miejsce tych 3 traw. Może wyjdzie ładna kompozycja i nie będziesz już zamieniać na te miskanty. A w razie czego będziesz miała dla nich przygotowane miejsce na podmianę.
Ja się tak udzielam tu chwilowo, bo wiem że jesteś w stresie, rośliny kupione i trzeba sadzić, a człowiek nie jest pewny jak.
chciałam jeszcze dodać, ze obecność osób, które nie doradzają jak posadzić też jest ważna, bo nas mobilizują do pacy, dopingują i towarzyszą, a tu pełno amatorów, a nie ogrodowych fachowców
Jak nie ma kogoś kto podpowie, to chociaż te osoby powiedzą która opcja im się bardziej podoba.