Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Zielonym od linijki - ogród Ivony 10:10, 11 cze 2018


Dołączył: 21 lip 2013
Posty: 3134
Do góry
nawigatorka napisał(a)
Alebczad. Jak się ciesze z pałacyku już zacieram ręce a te trzcinniki ...
Lawenda urocza. A z brzozami - może problem tkwi w czyms innym? Jakas choroba? Szkodnik?


Jeśli chodzi o brzozy choroby ja tam nie widzę liście zielone zdrowe i żadnych robaczków pajęczynek też nie. Już sama nie wiem. Ale nie poddam się. Na jesień będę dosadzać ale teraz to już jestem przewrażliwiona nie będę już wiedzieć ile je podlewać aby znów nie przelać i tak dalej
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 09:50, 11 cze 2018


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
mrokasia napisał(a)
Makusia, no dobrze żeś się odezwała .

Pana od brzóz nie było, a jak się mają same brzozy?

Z moich hortek obsypane wyraźnymi pąkami są Bobo, zalążki ma Canglelight i Early Sensation. Limki, Silver Dollars i Bombshell na razie w samych liściach.


Ufff...ja mam jedną Moonlight i ona ma już bardzo wyraźne pąki. Mój niepokój nieco uspokoiłaś

Brzozy fatalnie. Fatalnie. Nie mogę na nie patrzeć
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 09:20, 11 cze 2018


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 20218
Do góry
Makusia, no dobrze żeś się odezwała .

Pana od brzóz nie było, a jak się mają same brzozy?

Z moich hortek obsypane wyraźnymi pąkami są Bobo, zalążki ma Canglelight i Early Sensation. Limki, Silver Dollars i Bombshell na razie w samych liściach.
Między polem, a lasem. 22:55, 10 cze 2018


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 875
Do góry


W końcu udało mi się znaleźć czas i przysiąść.
Teraz działki jest płaski (poza skarpą). W trakcie budowy była równana. Dookoła rosną sosny, świerki, klony, dęby, jarzębina, jesiony, brzozy, olcha, głóg, wierzby w formie krzaków/niskich drzew. Dookoła są też pola uprawne.
Gleba jest zróżnicowana. Są miejsca, gdzie jest bardzo sucho i spękana ziemia, są miejsca, gdzie ziemia jest stale "zimna". praktycznie cały dzień na 80% działki jest ostre słońce.
Obserwuję rośliny i na pewno niefortunne posadzenie/warunki miały rododendrony, bzy wykopane z lasu, robinie akacjowe, jodła koreańska, tulipanowce amerykańskie. Wszystkie uschły.
Rosną bardzo dobrze (tfu, tfu) magnolie, krzewuszki, kosodrzewiny, perukowce, lawendy, kosaćce, liliowce stella oro, hosty, tawułka niebieska, Krwawnica Rote Hybriden.
Nie piszę nic o skarpie, bo jej temat jest zamknięty (przynajmniej na ten rok).
Co lubię?
NIe ukrywam, że przeglądając O. zachwycił mnie ogród Kokoszki, a szczególnie połączenie stip z czyśćcem humello i czosnkami. Dookoła domu i tarasu mam obwódkę, na której obecnie (całkiem dobrze) rosną lawendy i Krwawnice. Chciałbym jednak właśnie w tym miejscu posadzić ww trawy w połączeniu z czyśćcem i czosnkami.
W tym roku chcę jeszcze przemodelować koło z jesionami. Przesadziłam je z drugiej części działki. Chciałabym zrobić tam osłonięty zakątek z ławką w środku. Nie wiem tylko co dobrać. Teren jest wilgotny.
Póki co, chyba tyle przyszło mi do głowy.

Zielonym od linijki - ogród Ivony 16:30, 10 cze 2018


Dołączył: 21 lip 2013
Posty: 3134
Do góry
Liriope fajnie się rozrasta:




I moja zgroza czyli brzozy. Zasychają im pojedyńcze gałązki a za sucho tam wcale nie jest. Na jesień bedę dosadzać bo wypadło kilka w tym roku. Tak to wygląda:




I z bliska:



Typografia ogrodu 22:14, 09 cze 2018


Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
Do góry
Tak w dodatki przedłużacz naprawiony i cięcie dokończone. Dawno tak solidnie ogrodu nie cielismy. Jutro chyba jeszcze brzozy i lipy będą podkrzsane bo raz ze zasłaniają zbyt wiele a dwa - impreza sąsiedzka się szykuje i gałęzie wylądują na dachu pergoli jako zacieniacz skoro glicynie wola kwitnąć niż dać czasu w przyroście
Ogród w dolinie 22:32, 07 cze 2018


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8452
Do góry
A ja chciałam "zamknąć" ogród od strony południowej i posadzić Cisy i przed nimi brzozy. Porobię fotki to napiszę dlaczego albo będzie widać
Od nowa ... na przekór wszystkim 21:14, 07 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
iwka napisał(a)


fosfor dzisiaj odbieram, przyszedł już. Przeliczyłam i wyszło mi 10ml na 10l wody, jakoś mało chyba.

Ile razy można nim podlać brzozy?

Czy można również podlać nim byliny i trawki świeżo posadzone? w sumie na ulotce pisze o warzywach i innych roślinach więc pewnie można, ale okres stosowania to wiosna i jesień

Cisy przycięte, serce bolało mocno, spadały takie nawet 30 cm gałązki, teraz już będzie z górki z cięciem, pierwszy raz najgorszy pryskać czymś po cięciu ?


Warto przy sadzeniu dać w korzeń dawkę startową fosforu, bo składnik ten jest niezbędny do wzrostu korzeni, a żaden nawóz organiczny nie zawiera go w wystarczającej ilości stąd niedobory i objawy przypominające wiele chorób, szczególnie grzybowych. Fosforu nie mozna przedawkować, bo roslina pobiera go tylko tyle ile potrzebuje. Mozna nawieźć dolistnie (opryskiwacz) lub doglebowo

Nigdy cisów po cięciu niczym nie pryskam. Ale już buksy zazwyczaj tak
Od nowa ... na przekór wszystkim 11:52, 07 cze 2018


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
Do góry
Toszka napisał(a)


Tak, nasz Korzonek tak rozwodnili. Świeżo kupowałam i załamałam się (dobrze czasami ulotki czytać).
Tak ten fosfor może być.

Edit.
Cisy już ciachaj w ścianę. Nie czekaj. Za 2-3 tygodnie znów i tak do końca lipca. Opłaci się. Zagęszczą się od razu od dołu. Nozycami już ciachaj, a w razie czego zerknij do Polinki jaki to efekt daje.


fosfor dzisiaj odbieram, przyszedł już. Przeliczyłam i wyszło mi 10ml na 10l wody, jakoś mało chyba.

Ile razy można nim podlać brzozy?

Czy można również podlać nim byliny i trawki świeżo posadzone? w sumie na ulotce pisze o warzywach i innych roślinach więc pewnie można, ale okres stosowania to wiosna i jesień

Cisy przycięte, serce bolało mocno, spadały takie nawet 30 cm gałązki, teraz już będzie z górki z cięciem, pierwszy raz najgorszy pryskać czymś po cięciu ?
Zielonym od linijki - ogród Ivony 11:08, 07 cze 2018


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Do góry
Iwonko, a pytałaś Mazana o swoje brzozy?

Ja też posadziłam brzozy w miejscu, gdzie mam wysoki poziom wód gruntowych. Ale dodatkowo podniosłam sporo rabatę, oby dały radę.
Bardzo lubię Twój rozsądnie zaplanowany ogród. Daleko mi do Was w tym rozsądku z nasadzeniami, ale może się kiedyś nauczę
Co z tym ogródeczkiem począć 08:35, 07 cze 2018


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
Do góry
Cześć Ewa fajnie Ci się wszystko zagęszcza u mnie też padają duże brzozy sadzone jesienią. Podejrzewam że susza to spowodowała, wypuściły liście i zaraz zaczęły usychać. Leję wodę, ale czy to coś pomoże nie wiem.
Zielonym od linijki - ogród Ivony 07:57, 07 cze 2018


Dołączył: 21 lip 2013
Posty: 3134
Do góry
makadamia napisał(a)
Mówi się, że brzozy to pijaki, więc teoretycznie w glinie powinno im być dobrze. Tymczasem w naturze obserwuję, że najczęściej są spotykane na suchych piaskach, w towarzystwie sosen. Ot - zagwozdka



Faktycznie tak jest Ja nawet tak myślałam że jak będę teraz sadzić to domieszam do tej gliny trochę piasku.
Zielonym od linijki - ogród Ivony 07:54, 07 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Mówi się, że brzozy to pijaki, więc teoretycznie w glinie powinno im być dobrze. Tymczasem w naturze obserwuję, że najczęściej są spotykane na suchych piaskach, w towarzystwie sosen. Ot - zagwozdka
Zielonym od linijki - ogród Ivony 07:48, 07 cze 2018


Dołączył: 21 lip 2013
Posty: 3134
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
To brzozy Ci padły? Mnie z dnia na dzień jeden duży zielony buk płaczący. Jakby go coś spaliło. I to nie jest/była kwestia braku wody.



Wszystkie nie padły. Na razie kilka. A te co zostały to jakies kiepskie są. Niektóre gałązki im podsychają. Masakra. Nie wiem co z nimi. Rosną na glebie dosyć gliniastej może to dlatego ? Ale Asia pisała że powinny teoretycznie wypijac nadmiar wody.
Zielonym od linijki - ogród Ivony 16:45, 06 cze 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
To brzozy Ci padły? Mnie z dnia na dzień jeden duży zielony buk płaczący. Jakby go coś spaliło. I to nie jest/była kwestia braku wody.

Podmiejski ogród Cataliny 07:49, 06 cze 2018


Dołączył: 09 lis 2015
Posty: 8961
Do góry
Catalinasdiary napisał(a)
Ten weekend jakiś przełomowy dla mnie był bo poczyniłam kolejne decyzje:
1. Wylatuje jedno z większych moich drzew - wierzba iwa
2. Wylatują dwie mahonie, są paskudne mimo cięcia, podmarzają, młode liście były ładne tylko przez miesiąc.


Nie teraz, na już i wg szał, ale do jesieni mam w planach wykonać.
Pojawiło się więc miejsce na grujecznika i brzozy na które choruje do dwóch lat.

Rewolucyjny weekend znaczy się Ja swoją Iwę też wyciepałam-po tylu latach zrobiła się brzydka, a i sadzona była bez ładu i składu.
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 07:47, 06 cze 2018


Dołączył: 09 lis 2015
Posty: 8961
Do góry
Toszka napisał(a)


Na przykładzie tego zdjęcia wyjasnie ci Marto dlaczego podlewanie świeżo posadzonych roślin może być nieefektywne.
Wokół pnia dobrze jest zrobić tzw. misę, czyli niewielki dołek - jak misa - ciut o średnicy większy niż była bryła korzeniowa i tam lana woda utrzymuje się, a nie rozlewa. Ważne to jest w upały, bo dużo wody potrafi wyparować błyskawicznie lub rozlać naokoło, a w efekcie tylko 2-3cm w głąb jest mokre
Nigdy nie leję z węża bo to złudne i... durne - tak stoisz i liczysz, liczysz i stoisz
Biorę konewkę, lub dwie, kubeł i do nich leję z węża. Z jednym lecę pod roslinę, a w tym czasie nalewa się do drugiego. Efektywność podlewania drzew i krzaków jest o milion lepsza i wydajniejsza, bo lejesz idealnie w korzenie, a nie rozbryzgujesz naokoło. I jeśli ziemia w misie ubije się, stwardnieje to co kilka dni warto wierzchnią warstwę przegrabić, by otworzyć "pory" gleby.
Kilka dni temu wykopaliśmy i przesadzaliśmy dużego cisa. Co dwa-trzy dni dostaje 4 kubły. Dziś mu będe robić kontrolny dołek (bo widzę jak lekko zaczynają przyrosty zwisać) i w razie czego dostanie na noc węża z ciurkajacą wodą (to na prawdę ma ciurkać a nie lać się i rozlewać).
Widać że cała rabata na zdjęciu lana, a nie pod rosliny. No, brak ekonomi
Korą wyściółkować trzeba, to dłużej wilgoć utrzyma, a to oznacza mniej podlewania i mniej parowania wody.

Jesli te brzozy miały maleńką bryłę korzeniową to tym bardziej wody im trzeba.

I tak się zastanawiam, że jesli masz tylko licznikową wodę to czemu nie zainstalujesz sobie beczek na deszczówkę? Ja mam wkopane 4 beczki po 200l i to jest olbrzymia oszczędność do podlewania.

Niby zwykła czynność,a ile mądrości.
Pod bosymi stopami 20:10, 05 cze 2018


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Do góry
Wani napisał(a)
Nie wiem dlaczego tak się dzieje, nic więcej już chyba dla tych cisów nie mogę zrobić : ziemia była przygotowana, korą obsypałam, siatkę cieniującą powiesiliśmy, korzonkiem podlane... Więc mogłyby to docenić i przestać mnie stresować
Jak dostały wszystko co powinny i naprawdę mają wilgoć w nóżkach to nie denerwować się tylko przeczekać. Moje w tamtym roku się sypały... w tym po ciachnięciu pięknie się zagęszczają.
Jeszcze jedno- nie wiem czy o tym było pisane, ale korzenie cisów baaardzo lubią futerkowi goście. I czasami tak myszkują skrycie, że dopiero po intensywnym puszczeniu wody z węża odkrywamy ze zdziwieniem podziemne korytarze.

Toszka napisał(a)
Brzozy zasymuluj nie kubełkami, a długimi patykami...
Ha, ha, ha... przypomniało mi się jak swoje 'bambusowe' drzewa sadziłam. Posadzone 'bambusy' i inne gałęzie pokrojem zbliżone do docelowej roślinki... i przez kilka dni poranny spacer z kawą, na spokojnie... Sąsiedzi mieli ubaw... ale chociaż rozstaw drzew mi pasuje...
Ptasi gaj 18:17, 05 cze 2018


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)

Ścieta Wierzba zaslanieła i robila cien dla innych roslin. Posadze w to miejsce inne drzewo moze klon blotny, deba czerwonego ale jeszcze mysle nad tym w kazdym razie drzewo wyzsze, wezsze, o duzych lisciach i ladnie przebarwiajace sie jesienia oprocz brzozy.
Pieniek zostaje jako element demoracyjny.



Też taki pień zostawiłam i obsadziłam trzmieliną by się wspinała, potem będę ją strzygła.
U siebie napisałam dlaczego tak zaniedbałam się i co mnie tak zajmuje.
Pozdrawiam
Akwarela w ogrodzie:) 12:26, 05 cze 2018


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 430
Do góry
greg66 napisał(a)
Rośliny posadzone, oczywiście największą frajdą był zakup
Teraz odpoczywamy ale trzeba rabatę wykończyc i porobić ścieżki, wiec jutro znów do roboty.
Uwielbiam brzozy, mam sześć takich ponad 30 metrowych, och jak ja lubie patrzeć jak kiwają się na wietrze, sprawiają wrażenie jakby były pyłkami a to takie kolosy.
Pozdrawiam.


Ja też bardzo lubię ogrodowe zakupy Teraz tylko mam już tak, że są bardziej przemyślane Póki co zatrzymuję się z roślinkami, przede mną zakup żwiru na ścieżki. Będę się cieszyć z niego do dnia, kiedy go przywiozą. Potem będę musiała go na te ścieżki nosić. Ręce bolą mnie na samą myśl. Ale czego się nie robi dla tych kilku pięknych chwil spędzonych w ogrodzie

Wczorajsze obrazki.



Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies