Marzenko przyszłam z rewizytą i padłam (o czym wiesz) .
Jest pięknie.
Dom jest fantasyczny i garaż też mi się bardzo podoba. Czy to jest murowany garaż?
Drewno na elweacji prezentuje sie świetnie. My też nie zrezygnowalismy z drewna będzie jedynie trochę zredukowane A mój projekt prawie na ukończeniu i zapowiada się bardzo dobrze

Marzena ŁOBUZIE, nie dość że jesteś piękna to masz kobieto przepiękny Dom!!! nie przeszkadzaj mi bo siedzę włąsnie i zbieram szczękę z podłogi

Danuszo, dziękuję za odwiedziny. Widziałam Twój piękny staw!!! Jak ja Ci zazdroszczę tej przyrody. A z dzieciątkiem zobaczymy jak będzie, bo niestety pierwszy synek nie spał w ciągu dnia wcale, i cały czas płakał, więc mam nadzieję, że teraz będzie troszkę lepiej
Będę zdawać relację z naszej rodzinnej pracy w ogrodzie .

Witaj,
cieszę się, że się odezwałaś. My mieszkamy w Bunnik koło Utrechtu. Tutaj każdy spłachetek ziemi kosztuje fortunę, stąd ten ogromny ogród (a w zasadzie, jak na standardy holenderskie to już chyba park) zrobił na mnie takie wrażenie. Pozazdrościć teściów. Żeby tak sobie 400 sztuk sadzonek zrobić żeby dzieciom zrobić przyjemność, to jednak nie często się zdaża. Chyba na prawdę masz bardzo udaną holenderską rodzinę. A co do mojego ogrodu, to tak już od dłuższego czasu się przymierzałam, żeby w Ogrodowisku pokazać i nazbierać bezcennych rad. Tylko jak sobie pooglądałam te cuda, to jakoś tak mi głupio. Zwłaszcza, że na razie to na prawdę nie ma czego pokazywać, bo jesteśmy na etapie rycia w ziemi, żeby doprowadzić do porządku tę rozpacz w kratkę, jaką był ten stary ogród. Więc tak sobie pomyślałam, że jak już przynajmniej trawa będzie to się odważę.
A z tymi cenami w Holandii to oczywiście masz rację. Chociaż zdaża się, że niektóre rośliny są w cenach polskich, a czasem nawet tańsze. To np. dotyczy róż, co mnie bardzo cieszy, bo chyba złapałam bakcyla. W ogóle, nigdy nie przypuszczałam, że ogród może być taką fajną sprawą!
A u was już wiosna?

I przegrabiłem w tym miejscu trawnik - na razie tak chyba wstępnie. Najlepsze było to, że pomiędzy kamieniami a starszym trawnikiem wertykulatora dało się używać - na drugiej całkiem zbierało trawę z korzeniami.



Nie jest zielony co widać, ale ogólnie jestem zadowolony - tam gdzie się chodziło chyba będę musiał dosiać. Miałem też dla Was zdjęcie chwasta świeżusieńkiego - przynajmniej tak mi się wydaje, ale usunąłem przez przypadek ....

-,-

Aniu - dzięki No ja też byłam zauroczona głogiem, ale faktycznie jak poczytałam o nim więcej to rezygnuję
Jutro będę dzwonić do szkółki czy mają buka i wiśnię, jesli tak to będzie rewolucja

Marzenko - dzięki za radę...w takim razie chyba postanowione z bukiem (jak ja nie lubię swojego niezdecydowania)

Co do stołu - to wlaśnie takie samo mam odczucie, chcę przy nim przesiadywać z dzieciakami, goścmi, jadać wspólne posiłki (pilnuje tego!), rozmawiać, w przyszlości odrabiać z dzieciakami lekcje...Musi być solidny i na wieki
Wprawdzie mieliśmy na oku już gotowy, ale jego cena jest dla nas zaporowa, więc pokusimy się o samodzielne jego wykonanie Mąż "siedzi w drewnie" zawodowo (choć nie jest stolarzem), ja wprawiam się w wykończeniu drewna na mniejszych meblach, damy radę. I stół będzie miał jeszcze wartość dodaną dzięki temu