Lamelkowa świetna , Irysy lubię- jeszcze nie mam
Mój wzrok przyciągnęła biało- czarna modelka Proszę wycałować Psę.
Ale Ty masz trawnik ładny - mój jest w stanie dramatycznym…
Lata świetlne temu wsadziłam w ogrodzie irysy bródkowate. Były zapchajdziurą wokół malutkich sadzonek krzewów. Krzewy podrosły i irysom było coraz trudniej wyprodukować jakieś kwiecie. Dwa lata temu zmobilizowałam się do ich wykopania spod krzaków i przeniesienia w nowe miejsca. Już sądziłam, że nic z tego nie wyjdzie, bo w ubiegłym sezonie nie kwitły. W tym sprawiły mi miłą niespodziankę.
Będą też kwitły śmietankowe.
Udanej niedzieli! U mnie idealna pogoda na hamakowanie.
Ptaków i u mnie sporo. Ich świergoty są częścią ogrodowego uroku. Róże na szczęście omijają szkodniki. Tego przynajmniej mi oszczędzono w tym sezonie. Pączków mają sporo, ale na kwiecie jeszcze trzeba będzie poczekać.
Póki co oko trzeba zawieszać na drobnicy.
U mnie bardzo wolno się ta wiosna rozpędzała. Zimnica nie pomagała w rozruchu. Teraz wreszcie ruszyło z kopyta. Może i u Ciebie tak będzie, wszak czerwiec już puka do drzwi.
Nad problemem z mrówkami muszę się głębiej pochylić. Do tej pory nie były jakoś przesadnie inwazyjne. W tym sezonie jest inaczej.
Buszowato się robi.
Z opóźnieniem zakwitły majowe rodki. Zwykle kończyły o tej porze.
Rok temu było zbyt sucho, w tym zbyt mokro. Nie służy to niektórym roślinom…
Wyczekiwane piwonie łapią grzyba. Róże zwłaszcza jesienne świeżaki na razie raczej ubogo.
Trochę mi witki opadają…
Półcienista się ładnie zebrała
Lamelkowa też puchnie.
Z przodu na szczęście czosnki odciągają wzrok od chwastów
Ten zakręt nosi u mnie miano "wirażu". A Jandę bardzo cenię. Za całokształt.
Bardzo dobrze zrobiły roślinom te ostatnie cztery słoneczne i w miarę ciepłe dni. Noce wciąż są chłodne, ale zdecydowanie zaliczam pogodowy progres.
Naprzeciw tarasu rozbuchały się krzewuszki Purpurea Nana. Czytanie na tarasowym hamaku jest mocno utrudnione. Wzrok wciąż chce się zawieszać na tym, co obok.
Rugosa w narożniku tarasu ma już kolorek na pąkach.
Lukę trochę maskuje wsadzona z przodu tuja szmaragd. Rok temu miałam plany, aby zrobić z niej walec. Dobrze, że jakoś się do tego nie zabrałam. Mnie ta luka drażni, bo kiedy siedzę na tarasie, to widzę łysinę sąsiada kręcącego się przy samochodzie na podjeździe.
Z poziomu trawiastej ścieżki ta tujka oraz pergola z powojnikiem i różą bardziej przesłaniają dziurę.
Amsonia się rozpędza. Fajnie, że Twoja też da w tym sezonie popis.
A to mój dach
Macierzanka i stipia walczy z maliną , niestety moj ulubiony owoc przegrywa bo od spodu podgryzają ja opuchlaki
Przyznam ze zawitałem tu bo mam problem opisany w wątku poniżej.
Jeśli ktoś się czyje na siłach proszę i poradę
One u mnie rosną głównie w półcieniu. Często pod drzewkami, w pobliżu krzaków. Kwitną niezawodnie. Wczoraj pojawiły się pierwsze kwiaty. Tam, gdzie cienia jest więcej kwitną nieco później.
Asku, myślę o nawadnianiu, ale że tempo mamy jakie mamy, to nie wiem, jak szybko dojdzie do realizacji
Pierwszy weekend teraz miałam taki na robotę w ogrodzie. Jak nie komunia u kogoś i to w sobotę, to u nas. Dopiero wczoraj część pomidorów posadzona. Dziś trochę, a jeszcze łóżeczka musimy dokończyć i wtedy dosadzimy ostatnie.
Jeszcze żyłki, ścieżka i podtuningowanie desek Dopiero wtedy zabieram się za cokolwiek innego w ogrodzie. Pasowałoby, żeby to teraz przypadały wakacje