Po zdjęciach widać,że dałeś sobie do wiwatu! Kwitnienie każde cieszy i każdego, ale początkującego chyba najbardziej! Czuje to przez ekran jak Się Tobie buzia śmieje!
Gratuluję wykonania prac! Odwaliłeś kawał dobrej roboty! Babcia pewnie chwaliła się przed gośćmi Twoim malowankiem, co?

Aniu lilie przyszłam Twoje obejrzeć, ale chyba jeszcze nie kwitną?

Czy lilie lubią lekką przepuszczalną ziemię / piach? Byłam wczoraj u rodziców i taką ziemię w ogrodzie mają. Lilie kupowałam podwójnie dla siebie i mamy. U mnie kiepskie, a mama na liliowy zawrót głowy.

Alez masz tych kwiatów Aniu - szał jeden wielki, te kolory, ta róznorodnośc - pieknie
I fajnie że masz takie szlachetne, dostojne kwiaty jak róże czy lilie a z drugiej strony takie nasze, polskie, proste goździki ogrodowe czy wiesiołka. Fajnie to sie uzupełnia

Powojniki podziwiam - u mnie jakos mi sie nie udają...próbowałam ale nie ida mi, może im u mnie cos nie pasuje albo ja sie nimi żle opiekuje. Może jakbym jakiegos takiego "pewniaka" idiotoodpornego miała..

Aniu poczytałam sporo wstecz i nie wiem właściwie od czego zacząć bo mi się wszystko podoba. Hosty to wiadomo że u Ciebie to pierwyj sort. Różyczki cudne. Powojniki zaczynam uwielbiać a Ty masz ich dużo i piękne. Moje serca skradły goździki kamienne też oczywiście zapamiętane i zapach również z lat młodości w ogrodach rodziców. Gdybyś miała na zbyciu nasionka to jak można to poprosiłabym o przesłanie. I powiedz mi kiedy je wysiewasz- czy mi się dobrze wydaje że zaraz po utworzeniu się nasion rozsiewasz na rabaty ? Buziaczki

Jakie ogóry! Piękne!

Róże też, i zdjęcia lilii, lilie piękne ale fotografie - cudo

Grad poleciał po bandzie.... też bm miała nerwa i szlag by mnie trafiał... ale, że przetrwały piwonie to szok.... plus dla piwonii.
Moje piwonie w tym roku nawet nie dały się fotografować bo.. albo pomarzły albo zgniły.. Coral tylko dała czadu. Będą za rok.. i pomimo, ze piwonie też wnerwiły, to .. kilka bym chętnie jeszcze wcisnęła do ogrou. ta White Cap jest śliczna.

Niezapominajki i dzwonki (jedne i drugie mam od Ciebie) ratowały sytuacje w ogrodzie.. Dzięki temu kocham je taka miłością jak najpiękniejsze róże.. za kolor, za bezproblemowość, za to że są wszędzie

I po cichu ci powiem.. że chociaż klnę na róże, klnę na brak czasu.. to dziś kupiłam dwie nowe Stały sobie w doniczkach, piękne.. i kusiły... i skusiły....

Miłość do ogrodu ma siew genach.. i żadne kataklizmy tego nie zmienią.. ale spowodują, że będziemy rozpaczać gorzej niż po stłuczeniu historycznej zastawy czy urwaniu obcasa w najmodniejszych butach W moim wypadku te przykłady nawet by mnie ni ruszyły... skorupy won, a buty jak się rozalają to ich miejsce w koszu

Lilie martagony... ani jedna mi nie zakwitnie .. ot.. to boli ..

O rany, alez mają pąków Twoje lilie, gigantki