U Was to zdecydowanie lepszy klimat, zimy łagodniejsze, w lecie macie deszcz a u mnie straszna susza. Ty masz problem z za mocno rozrastającymi się roślinami, a moje ledwo zipią. Dziś słońce i wiatr wysysały życie z moich roślin.
I u nas wczoraj była parówa, kimnęłam z tego wszystkiego, kropiło na spokojnie, bokiem burze poszły.
Kupuj buczka, w końcu urośnie, moje powoli, powoli...a teraz juz je widać
Zdecydowanie mam kwaśno, ale koniczynkę lubię, co włazi na linie ciachnę, dzięki za rady, ale u mnie tak mało czasu, że już zabiegi trawnikowe na emeryturę zostawiam, jak będzie czas.
Jak nic ciężkiego nie robię, to jakoś jest, nogi działają. W piątek masaż, no i witaminy łykam, tzn głównie magnez.
Haniu, dzięki za odwiedziny
Jeszcze tak do końca te łuki moich oczekiwań nie spełniają
Chyba usunę winogron,, aby całość była w powojnikach, tylko gdzie go dać, został 1 i rodzi obficie.
Ma za dużo liści, bo go źle prowadzimy, ale nie przeszkadza mu to w owocowaniu, buziaki
Za gęsto tak i na dodatek u mnie albo z powodu suszy, albo za mało słońca, dlatego zmienię miejsce, ale aby to zrobić, inne roszady muszą być
Powoli koncepcja mi się wyłania.
Widziałam w Pisarzowicach, będę ciąć po bokach, a w górę mogą iść
Kurcze, wiedziałam, że pokiełbasiłam nazwy
Dobrze, że czuwasz
Ale odętkę też mam, w kilku miejscach, usuwałam, a i tak jest
Ciekawe, znowu podobne odczucia