Pokazały się krokusiki na zakolu......te pod oknami salonu już przekwitły
to ciesze się że następna tura idzie
Tylko słońce pada nierówno i jak widać 2 kwiatuszki już są a reszta w powijakach - więc nie wiem czy doczekam się całościowego efektu
Podgrzewał te konwalniki własnym ciałem...mozna by rzec....i stąd efekt a moja suka u mnie sie tam nie pokłada, gdzie ja mam swoje, nie grzeje bo i futra nie ma i dlatego u mnie jak u Mandżen słabiutko przyrastają.....choć kwitna co roku więc chyba im u mnie dobrze...ale rozrastac sie nie chca i juz.
Kurde - dokupiłam sasanek białych i czerwonych bo tych nie miałam, miałam tylko te fioletowe ale tys mnie zaskoczy a z ta rózowa sasanką... sliczna, nie dość że pastelowa i delikatna przez swój puszek to jeszcze i ten kolor...miodzio
Do nadrobienia mam.....bagatela 25 stron ale chociaz obrazkowym pismem przelece żeby być na bieząco..
A póki co usciski zostawiam !