Obejrzałam z przyjemnością szczególnie ujęcia z drona, ale z niepokojem oglądam siebie w dwóch odsłonach, ta grubsza mi się nie podoba zdecydowanie. Nie wiecie jak to jest być o 30 kg grubszym
Danusiu bardzo mi miło
Przepraszam że dopiero teraz odpisuję ale późno w tym roku obudziałam się ze snu zimowego
Kusiło by mnie pojechać i spojrzeć cholernikowi w oczy.............ale z drugiej strony po co narażać się na nerwy..........takich ludzi niestety się nie zmieni
Danusiu bardzo bardzo dziękuję
I jeszcze a pro po kółek z Twojego projektu . Siedziałam z cyrklem i kreśliłam kółka nie mogąc złapać właściwego......w końcu wzięłam płytę CD dopasowałam i tak już zostało.......całą resztę, ścieżek i rabat wyrysowałam waśnie do tej płyty CD
Jakie to jest piękne. O losie!!!! Zawsze marzyłam o Pani projekcie, a teraz będę miała troszku Gardenarium na podwórzu. DZIĘKUJĘ!
Moja skarpa składała się z plam wrzosów i wrzośców. Była podparta bardzo wysokim murem, który niestety się zawalił, a firma naprawiając mur, zniszczyła wrzosy.
Bardzo serdecznie dziękuję za powyższy plan. Będę umiała poradzić sobie z moją skarpą pod Pani patronatem. Jaka ja jestem wdzięczna!
Żebyś nie wiem jak cięła to i tak wyrosną, to nie jest drzewo do cięcia na kompaktowy, stożkowy kształt. Za kilka-kilkanaście lat do wyrzucenia, albo znienawidzenia. Albo się posypie z powodu przędziorka.
Danusiu dobrze się przyjrzyj tej wodzie w fontannie pewnie rybek jest więcej. Miałam 4 rybki a teraz każdego roku po zimie przybywa kilkadziesiąt.
Znowu ich pływa duzo szarych 3-4 cm. W zeszłym roku oddałam do sklepu zoo w Leclercu.
Te cisowe kopy, stożki piękne ile one mogą mieć lat.
Człowiek się cieszy jak jakieś zwierzątko się zaaklimatyzuje w jego ogrodzie. Mnie więcej radochy sprawiają zaby zielone niż ryby. Słoneczny dzień na kamieniach się wygrzewają jedna przy drugiej.
Dzisiaj był bardzo spokojny czas. Chodziliśmy z Witkiem, ustalaliśmy ważne sprawy na przyszłość ogrodu, podlaliśmy co nieco, popiliśmy kawę i zobaczyliśmy, że w fontannie, gdzie mamy 9 rybek czy jakoś tak, pojawiła się malutka szara...
Mówimy - dziecko, WOW!
Przyroda budzi się, po ogrodzie spacerują kaczki po trawniku, będą miały gniazdo, biega łasiczka, ropuchy składają skrzek w jeziorku. Ekosystem działa i żyje swoim życiem, jakby nic się nie działo.
Tuje dostały dawkę nawozu, to pobudziło je do wzrostu, zaczęły krążyć soki komórkowe, w nocy na minusie i niestety, soki zamarzły a tym samy powiększyły swoją objętość i kora pękła.
Teraz zacisnąłeś opaski - kolejny ogromny błąd, bo zaraz zatrzymasz krążenie soków i za dwa- trzy lata, tuje całkowicie uschną bo opaski tak się zacisną, że uniemożliwią krążenie .
Usuń te opaski, posmaruj rany funabenem (może ktoś co innego doradzi) i owiń delikatnie czymś gumowym na rok. Albo bez owijania
To mocz kota, koty nie wykastrowane znaczą teren (nie sikają a to co innego zupełnie) i jest to mocz (lub być może to się nazywa inaczej) nie wiem) - kota na 200%.
Te tuje znaczą koty przechodnie, różne. Jedne chce "przebić" zapach drugiego i znaczą terytorium w tym samym miejscu albo obok.