Termin uruchomienia zależy od przebiegu pogody. MY uruchomiliśmy już ze dwa tygodnie temu, bo rabaty wołają o wodę i trzeba podlewać, ale co wieczór musimy zamykać, bo duże przymrozki są i już nam jakieś ujęcia wody popękały, takie do konewki.
Dlatego przestawiamy czasy podlewania na takie, żeby już woda była rano odkręcona.
Sytuacja i rozkłąd w ogrodzie, nawet jeśli wcześniej został nieco inaczej wymyslony, trzeba potem dostosować, przeznaczenie budynków się zmienia, jeden gospodarczy w ogóle nie powstanie..tak myslimy..w jego miejsce "wskoczy" coś innego.
Elu, prysznica my nie mamy, strefa która ywdaje się głeboka pod rośliny - to strefa hudrobotaniczna wypełniona specjalnymi złożami, korzenie roślin się płucze aby były bez ziemi. Taka mysi być.
Jest ona podzielona na dwie. Jedna dla grzybieni druga dla roślin bagienno-wodnych-przybrzeżnych. Rożny rodzaj złoża.
Rozmarzyłam się. jak nie uda się w tym roku to w następnym muszę zobaczyć Wasz ogród na żywo.
Życzę szczęścia w realizacji ogrodowych marzeń, a tych bez końca.
Kochani, tremy żadnej nie było, obejrzałam, podobało mi się. Zwłaszcza najazdy drona
Natomiast chcę podkreślić, że ogród wygląda obecnie inaczej, bardzo inaczej
W zasadzie cały front to już zupełnie inny ogród
Warzywnik jest tutaj w środku, bo wtedy tutaj był kran i była możliwość jego podlewania, no nie sposób lecieć 300 metrów dalej, gdzie rosło pole łubinu czy gryki. Tu gdzie warzywnik i bliżej stawu będzie dom (jeśli będzie) z wielkim tarasem i wyjściem nad staw. Tu gdzie łąka będzie mały domek (taki Cottage) - łąki już nie ma. Powstanie dalej jeśli powstanie. Budujemy frontową rabatę z topiarami.. Formujemy ptaka na stożku i jest już widoczny, a pod nim na ziemi będą rosły mniejsze "ptaszki">
Warzywnik w tym miejscu będzie tylko ten rok. Powstanie inny, masywny warzywnik, dalej. Do maja namioty foliowe będą przeniesione, aby odsłonić widok na ogród wodny nad jeziorkiem...
To ogród w budowie i jego ostateczny plan i podział na "pokoje ogrodowe" jawi się zupełnie inaczej niż jest obecnie. Marzę o tym, abyście to mogli zobaczyć w lipcu
Zaoraliśmy kawałek pola pod ziemniaki.
Robimy sadzonki z wszystkiego, co się da. Tworzymy ogród wodny i ogród wgłębiony. Wsadziliśmy wielkie, ale to wielkie stożki z cisa na grubym pniu, czekały na to od lat na naszej starej bazie. Teraz mają godne miejsce.
Obejrzałam z przyjemnością szczególnie ujęcia z drona, ale z niepokojem oglądam siebie w dwóch odsłonach, ta grubsza mi się nie podoba zdecydowanie. Nie wiecie jak to jest być o 30 kg grubszym
Danusiu bardzo mi miło
Przepraszam że dopiero teraz odpisuję ale późno w tym roku obudziałam się ze snu zimowego
Kusiło by mnie pojechać i spojrzeć cholernikowi w oczy.............ale z drugiej strony po co narażać się na nerwy..........takich ludzi niestety się nie zmieni
Danusiu bardzo bardzo dziękuję
I jeszcze a pro po kółek z Twojego projektu . Siedziałam z cyrklem i kreśliłam kółka nie mogąc złapać właściwego......w końcu wzięłam płytę CD dopasowałam i tak już zostało.......całą resztę, ścieżek i rabat wyrysowałam waśnie do tej płyty CD
Jakie to jest piękne. O losie!!!! Zawsze marzyłam o Pani projekcie, a teraz będę miała troszku Gardenarium na podwórzu. DZIĘKUJĘ!
Moja skarpa składała się z plam wrzosów i wrzośców. Była podparta bardzo wysokim murem, który niestety się zawalił, a firma naprawiając mur, zniszczyła wrzosy.
Bardzo serdecznie dziękuję za powyższy plan. Będę umiała poradzić sobie z moją skarpą pod Pani patronatem. Jaka ja jestem wdzięczna!
Żebyś nie wiem jak cięła to i tak wyrosną, to nie jest drzewo do cięcia na kompaktowy, stożkowy kształt. Za kilka-kilkanaście lat do wyrzucenia, albo znienawidzenia. Albo się posypie z powodu przędziorka.
Danusiu dobrze się przyjrzyj tej wodzie w fontannie pewnie rybek jest więcej. Miałam 4 rybki a teraz każdego roku po zimie przybywa kilkadziesiąt.
Znowu ich pływa duzo szarych 3-4 cm. W zeszłym roku oddałam do sklepu zoo w Leclercu.
Te cisowe kopy, stożki piękne ile one mogą mieć lat.
Człowiek się cieszy jak jakieś zwierzątko się zaaklimatyzuje w jego ogrodzie. Mnie więcej radochy sprawiają zaby zielone niż ryby. Słoneczny dzień na kamieniach się wygrzewają jedna przy drugiej.