My też marzymy Oby było lepiej w lipcu niż obecnie.....
Piękne plany i teraz jasne dlaczego takie rozmieszczenie było
Ogród będzie jeszcze wiele metamorfoz przechodził na pewno My do tej pory zmieniamy bo się zmieniają sytuacje w ogrodzie i wymuszają pewne pociągnięcia i zmiany planów, czy na lepsze....oby
Też byśmy chcieli Was ugościć.....jak znajdą lek może się uda, zaproszenie aktualne
Obejrzałam pieknie. Też mi się nie chce wyjezdzac z mojego grajdolka.
Roboty nie do przerobienia, ale jak przynosi radość to i żyć się chce dla celu jaki sobie człowiek wymyślił.
Jaka grubość żwirku dolomitu jest pod prysznic. Widziałam że koparka EM sypał. Cze w tej strefie też są wszystkie urządzenia filtracyjne. Pytam bo bardzo głęboki ten kanal pod irysami.
Danusiu a czego nie pokazała Pani Mają ogrodu jesienią tych przepięknych traw czy będzie dalszy ciąg.
Marchew i buraki olbrzymy i to wszystko bez nawozów a u mnie rosną takie pycinki też nie nawoze.
Traktorek kosiarka to bezcenna rzecz do koszenia. Też mam Maccullocha nie wiem czy dobrze napisałam.
Oby suszy nie było bo może wszystko pokrzyżować. Nieszczęścia chodzą parami zaraza i susza. Trzeba jednak pozytywnie myśleć że będzie dobrze.
Mamy studnie więc oby głębiny ziemi nie zastrajkowały.
Sytuacja i rozkłąd w ogrodzie, nawet jeśli wcześniej został nieco inaczej wymyslony, trzeba potem dostosować, przeznaczenie budynków się zmienia, jeden gospodarczy w ogóle nie powstanie..tak myslimy..w jego miejsce "wskoczy" coś innego.
Elu, prysznica my nie mamy, strefa która ywdaje się głeboka pod rośliny - to strefa hudrobotaniczna wypełniona specjalnymi złożami, korzenie roślin się płucze aby były bez ziemi. Taka mysi być.
Jest ona podzielona na dwie. Jedna dla grzybieni druga dla roślin bagienno-wodnych-przybrzeżnych. Rożny rodzaj złoża.
Z przyjemnością obejrzałam Maję z Twoją Anglią. I przypomniały mi się wizyty u ciebie w ogrodzie. I te łany kwiatów, trawnik jak dywan, bogactwo faktur i zapachów. Bardzo bym chciała móc w lipcu ponownie go zobaczyć. Mam nadzieję,że się uda.
Danusiu dajecie sobie radę z suszą? Studnia wam nie wysycha? U mnie przez brak wody w zimę i teraz (tak myślę, może się mylę i to pogoda tu winna, najpierw ciepło a potem tydzień przymrozków nocami) mam o połowę niższe tulipany. Pierwszy raz od początku funkcjonowania ogrodu zaczęłam regularne podlewanie już w marcu.
Danusiu czyli pomysł na ten ogród cudo dojrzewał już od kilku lat czy raczej od kilkunastu? Kiedy pierwszy raz pomyślałaś,że chcesz mieć taką Anglię? Czy od razu wiedziałaś,że to będzie tak duży ogród,z takim rozmachem?
No i najważniejsze pytanie. Czy wymyślając te wszystkie pokoje ogrodowe,te cudne rabaty pomysły malują Ci się w głowie w taki sposób,że Ty to "widzisz w myślach"? Ten zamierzony efekt jaki chcesz na koniec uzyskać? Czy raczej podczas wykonywania poszczególnych prac nachodzi Ci pomysł i zmieniasz coś po drodze by uzyskać jeszcze cudowniejszy efekt? Chciałabym to lepiej ująć i tak myślę,że gdybym tak umiała dobrać słowa jak Ty tworzysz ten cudny ogród to byłabym najlepszym mówcą pod słońcem.
Dzisiaj wytyczyliśmy dom wielofunkcyjny i domek (Cottage).
Zaskoczyła mnie ta lokalizacja, hmmm... myślałam inaczej i inaczej planowałam. Czas planować więc od nowa.
Rysuję sobie na A4 różne ogrody, potem jak puzzle dopasowuję je tam, gdzie pasują.
Podczas wytyczania w terenie często zmieniam koncepcję, to jakby malarz pędzlem poprawiał to, co wcześniej namalował.
Zaczynam od umieszczenia topiarów lub drzew, reszta idzie na żywioł, z reguły wymyślam kolorystykę lub porę roku danej rabaty - np. w pobliżu ogrodu różanego będzie rabata wczesnowiosenna, gdy róże wiosną są przycięte, szał zapanuje po drugiej stronie od lutego. Potem szał przejdzie na prawą stronę
Obecnie trwa wielkie pielenie, nie czuję..nie zginam się, nie wyprostowuję się
Ale jest coraz ładniej. Zaczynam ustawiać donice z tulipanami, które pokazały kolor.
Rozrzucam,przenoszę biżuterię ogrodową z zagęszczenia. Ustawiam stoliki i dekoracje na nich. Jest inaczej i o to chodzi.
Skosiliśmy bardzo nisko trawniki, zrobiło się mega ładnie. Lejemy wodę.
Odnośnie marzeń o ogrodzie bardzo dużym - przeczytaj https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/116-ogrodnictwo-czym-jest-dla-mnie napisałam ten tekst w 2011 roku, ale marzenia o dużym reale zrodziły się w 2009 roku.
W Holandii na wystawie Keukenhoff. Po całodniowym chodzeniu i zakupach cebulek usiedliśmy sobie nad rowem i patrzyliśmy na pole tulipanowe. Wtedy zamarzyliśmy, że powinniśmy szukać ziemi... To był ten moment.