Polubiłam też bardzo ostróżki. Wkurzają mnie, wywracają się, podpieram je. Ale mają coś w sobie więc dokupiłam na koniec sezonu i w tym sezonie też zamówię ich więcej.

CZERWIEC.
Mój jedyny powojnik, który nie sprawia żadnych kłopotów.

Caradonna.

Obiecuję sobie mieć więcej czosnków.

Dereń Kousa - po 5 latach zakwitł tak obficie jak powinien.

Szałwie jednoroczne omączone kocham. Już zamówiłam na ten rok. Muszą być.

Skarpa zielona. Ale dzięki azaliom maj jest kolorowy.

Dereń kwiecisty Cherokee Chief - piękne i bezproblemowe drzewko. Nigdy nie przemarzło. Nigdy nie chorowało. Cudownie kwitnie co roku. I pięknie się przebarwia na jesień.

Wrzucę szybkie podsumowanie 2022. Bo za chwilę nowy sezon a w zasadzie już się rozpoczął.
Rok 2022 to był rok, w którym najbardziej się zachwycałam bodziszkiem Rozanne i judaszowcami.
Rozanne już na stałe zagości w moim ogrodzie i będzie go na bank więcej. Judaszowce kupiłam 2 i mam już 4. Uwielbiam. Mam nadzieję, że będą mniej problematyczne niż klony palmowe.
KWIECIEŃ i MAJ - oczywiście jak zawsze kwitnienie 7 śliw, które niezmiennie mnie zachwyca. Ale jak zawsze powtarzam u mnie ogród wiosną jest ubogi, rozkręca się dopiero latem.

Śliwy.

Brunera.


Obiela Niagara.

Świdośliwa przekwitająca.

Teraz zima

Gnija mi ze 4 szt rozchodników. Jest na to rada?

Teraz wrzesień październik listopad

Teraz lato
Lipiec sierpień

Postaram się fragmentami pokazywać różne części ogrodu.

Dziś budynek gospodarczy.

Tak naprawdę składa się z dwóch budynków połączonych wspólną ścianą. Jego długość wynosi aż 12,5 m, a szerokość niemalże 6 m.

Do zasłonięcia jest ta długa ściana (wystawa północno-wschodnia) i krótka (wystawa północno-zachodnia).

Plan jest taki, by obsadzić to bluszczem. A może jednak dodać drugi gatunek?
A może inny gatunek na długiej ścianie, a inny na krótkiej?

Alija napisał(a)

Tu pod drzewami wymyśliłam sobie nową rabatę, taką bardziej leśną (a miałam się ograniczać).

O, ciekawa jestem co planujesz

Spodobał mi sie pomysł Thebestoff-ów więc wstawiam swoje


Wiosnenne
tulipanowo

Dziś pociełam trochę traw.
Oraz obciełam łepki hortkom na bukowej bo już brzydkie były.

No i w głowie poczyniłam plany na wiosnę.

Dereniowa



Dereniowa

Tu będzie remont kosmetyczny:
1.Rozplenice cofnę ciut bliżej tuj
2.rozchodniki rosną za rozplenicami więc pójdą przed nie . Szpaler rozplenic zagęszczę.
3. Miskant ze środka rabaty do zabrania na platanową.
4. Gazony aut całkiem.
5.dosypka kory

Mam tu jeszcze skalnice, floksy i prymulki oraz tawułki japońskie a na obrzeżu lawendę i daniki.

To zostaje. No i korci mnie wcisnąć tu hortki. Chyba musze znów nachodować z patków.


Basenowa


W zasadzie tylko dosadzanie tutaj będzie.
1. Dosadzę liliowce stella de oro. Zamówione już dawno.
2. Coniki przesunąć dalej od miscantów.
3.Dosadzić miscanty pomiędzy basen a wiatę. Nie wiem jeszcze jakie. Kupie na miejscu latem.

Bukowa


Tu roboty najmniej.
Tylko pomiędzy tujami a bukami dokończę rząd trzcinnika z podziału własnych.
Połowa długości trzcinnik już jest.
Carex jakiś vanilla do zabrania.


O planach na platanową opowiem innym razem.

Rady mile widziane.

Ja nowe dalie przetestuje w warzywniku a potem wymiennie na rabaty bylinowe. Co roku zmiana nie będzie nudy.

Lady Liberty super, tylko bardzo wysoka.

Rojodziejowa napisał(a)

Hehe, od Leszka już raczej nie. Ale jeszcze tyle miejsc z daliami… a moje notatki są niebezpieczne

Na Twoje zapiski tylko zerknęłam Ale dobrze jak znalazł na przyszły rok. Ja tak nie potrafię. więc jestem wdzięczna za linki do sklepów.
Creme de Cassis jest bardzo ładna, ładnie przyrasta.

Alija napisał(a)

A co w ogrodzie? Krety grasują wszędzie.

U mnie też grasują krety i to od jesieni,ryją na potęgę mam cały zryty ogród przez nie, nawet cebulki roślin miałam nie jednokrotnie wypchnięte nawierzch. Idąc po trawniku to można sobie noge zwichnąć bo te tunele ich są wszędzie. Koszmar z tymi kretami.

Ula ja bardzo często robię kanciki, nie mam ich wtedy jakoś mocno zarośniętych, więc szybko idzie. Dla mnie to obok plewienia, cięcia, najlepszy relaks w ogrodzie.

Metoda podobna do twojej. Mam fotki kancikowania z października. Po wykopaniu łopatą, kawałki otrzepuję, rozdrabniam ręczną motyczką (z jednej strony ma 3 widelce, z drugiej ostrą kopaczkę). Wybieram resztki trawy i chwastów (wywożę to na kompost) a pozostałą ziemię wzruszam z resztą gruntu. Żeby nie było widać łączeń łopaty, wygładzam brzeg też tą samą motyczką.
Na prawdę to chwila moment, pod warunkiem dobrego nawilżenia. Nie może być za sucho ani za mokro.

Bożenko linijkę a w przypadku mojego ogrodu raczej cyrkiel, faktycznie mam w oku
Na studiach wszyscy pożyczali ode mnie notatki, piszę bardzo wyraźnie, wielu mówi, że ładnie, ale ja wolę inny styl pisma, mam nawet dwie książki do kaligrafii, ale nigdy nie zaczęłam ćwiczyć.

Konika wypatrzyłam kiedyś na fb i kupiłam u dziewczyny, która bawi się w takie modernizacje. Niestety nie mam naszej korespondencji i zupełnie nie pamiętam, jaką miała stronę.

Dziś trochę bardziej przybliżę plan mojej działki.
Granice zaznaczyłem na czerwono.
Czarnym kolorem pogrubiłem budynek mieszkalny, tuż za nim budynek gospodarczy i jeszcze dalej szklarnię.
Działka ma 790 metrów kwadratowych i jak widać kształt zbliżony do prostokąta. Jednak przebieg granic jest bardzo nietypowy, nawet w narożnikach nie ma kątów prostych (co sprawia, że mam jeszcze więcej dylematów). Ale to tematy na kolejne posty.

Działka obok, na której znajduje się drugi segment domu należy do mojej rodziny i na ten moment nie planujemy stawiać ogrodzenia pomiędzy nami. Zresztą ogrodzenia nie ma także w tylnej części działki za budynkiem gospodarczym i za szklarnią.

Jeśli chodzi o powierzchnie utwardzone to jest trochę tłucznia przed domem w postaci ścieżki do schodów wejściowych i podjazdu. Za domem nie ma jeszcze tarasu.

Iwonka napisał(a)

Ula powoli zdążymy, dopiero styczeń. Oj faktycznie przydałaby się lepsza pogoda niż prognozują. Może jednak uda ci się coś podziałać i przewietrzyć głowę...

Kanciki uwielbiam robić, chwila moment, łopata sztychówka i efekt murowany.
Mój paskudny trawnik zyskuje na wyglądzie, a i rabaty wydają się jakoś bardziej zadbane.

W czwartek zrobiłam kolejny kancik, mimo, że stary nie był jakiś paskudny.
Tak wyglądał przed poprawką.


A tu prawie perfecto, wszystko na oko

Iwonko, co roku myślę że zdążę i ciągle mam z tym problem. U mnie obrzeży tak dużo jak u Ciebie.
Madzię pytałam w zeszłym sezonie o techniczną stronę kancikowania, ale ona od deski leci bo ma równe linie. A Ty robisz sztychówką???tak ładnie
A z tym co wycinasz co robisz, wywozisz??? Ja robię nożem do kantów, potem otrzepuję ziemię, przy okazji plewię. Nie powiem że to chwila- moment. Takie puste przestrzenie przy kancie, u mnie w miesiąc chwastami zarastają. Nie wyrabiam z tą pracą i dlatego tak dopytuję bo szukam usprawnienia.
Może jakieś robocze fotki zrobisz?