Magarku i ja tulam wirtualnie
uwielbiam Cię czytać -masz taką lekkość pióra , której zazdroszczę ja nie umiem w słowie pisanym przekazać to co myślę .....

głowa do góry i bądź tu z nami .....


osobiście nie lubię kłótni i staram się nie udzielać w tematach ,które są trudne ,albo na których się nie znam albo ,które mnie nie interesują ....

Buziaki i pokaż coś z tego zabiedzonego ogrodu ( próbuję głupio zażartować )

ja strasznie lubię fotki oglądać -swój ogród też najbardziej lubię na fotkach

Magara. Z wpisów na forum w obserwowanych i innych wątkach można się trochę dowiedzieć. Jednak z poprzednich burz na forum jest dla mnie dość oczywiste, że oprócz tego co widać na forum, trwa równoległa dyskusja w wiadomościach prywatnych, której zawartość może być jeszcze bardziej zadziwiająca niż to co widać.
Post Agaty bardzo mnie zasmucił. Myślałam nad tym cały wieczór i się od tego myślenia nie wyspałam.
Ja nie będę Cię stawiać do pionu. Nie będę, bo nie umiem i nie będę, bo na mnie to działa jak płachta na byka.
Spróbuję inaczej. Wiesz, że ja przez długi czas byłam przekonana, że w Twoim awatarze jest pochylona starsza pani. Jakież było moje zdziwienie, gdy pewnego dnia zobaczyłam kota.

Mary napisał(a)

Spróbuję inaczej. Wiesz, że ja przez długi czas byłam przekonana, że w Twoim awatarze jest pochylona starsza pani. Jakież było moje zdziwienie, gdy pewnego dnia zobaczyłam kota.

Ja też :⁠-⁠D

Widzę, że nie byłam sama z tym myśleniem…

No dobra Tyle napisałyście, że cofam wniosek o agonalnym stanie forum Chociaż domyślam się, że kochacie mnie głównie za mój pesymizm i maruderstwo

Padało prawie całą noc. Wiało cały dzień. Ale nic to, trochę wody chyba w glebie zostanie?
Moja niechęć do ogrodu zmalała o tyle, że zamówiłam jeżówki green jewel, które kiedyś miałam ale mi wyginęły I ruszyłam dziś w chwasty Jutro ciąg dalszy walki.
Muszę gdzieś dać ujście emocjom i frustracjom wszelakim - po prawej rozpoczyna się budowa, na przeciwko sąsiad zwozi "materiały" budowlane ze śmietników, po lewej szykuje się totalna wycinka wszystkiego, no bo sąsiad "kocha słońce"..... Podnosimy płot do przepisowego 2,20. Śnimy o murze godnym berlińskiego

O forumowych aferach i aferkach, odejściach, pretensjach, już mi się pisać nie chce, nadal są dla mnie niezrozumiałe, niepojęte i niech tak chyba zostanie. Usiłowałam to ogarnąć, tak jak Hania napisała, z socjologicznego i psychologicznego punktu widzenia. I ciekawości też, ale tu zadziałał aspekt zaskoczenia i braku danych. Nie dałam rady. Na forum jestem od ponad 5 lat. Nie pamiętam takich akcji jak "ta" i tyle. Ale prawda taka, że żyjemy w rzeczywistości, której się czasem rozumem ogarnąć nie da

O wsparciu technicznym Ogrodowiska już nie będę pisać, pozostało mi tylko potajemne zgrzytanie zębami na te nieszczęsne "powiadomienia"... Danusia na forum jest nieobecna. Trochę Jej racje rozumiem, a trochę nie... Brakuje mi bardzo Toszki i Mazana. Ale też rozumiem, że Ich nie ma. Dobrze, że mamy Hanię

P.S. Fajnie, że jesteście
P.S. (2) Koleżanki, które widziały "starszą panią" a nie kota - zupełnie nie wiem jakiego specjalistę Wam polecić

Dla Was moja Zefiryna, sprawuje się na piątkę z plusem
Muszę zgłębić temat róż pnących, bo nie mam pojęcia czemu ona pnącą jest z nazwy, skoro muszę ją wiązać do kratki

Magara napisał(a)

P.S. (2) Koleżanki, które widziały "starszą panią" a nie kota - zupełnie nie wiem jakiego specjalistę Wam polecić

Ja ostatnio u jednego byłam. Teraz mam nowe okulary, specjalnie do komputera.
Ale to już nie zmieni tego, że ja i tak mam w głowie, że Magara to ta od awatara ze starszą, pochyloną panią. Tego już się nie da odwidzieć.
Gdybyś chciała zgłębiać ten temat to polecam odsunięcie się od monitora i zmrużenie oczu. Wtedy zobaczysz "postać". No chyba, że masz idealny wzrok. Wtedy "niestety" nic nie zobaczysz.

Z postów na forum już niewiele się dowiesz. Dużo postów zostało wygumkowanych.

Zefiryna prześliczna .
Rozkminki na temat róż pnących tez miałam, ale mi przeszło, nic nie wymyśliłam . Przyjęłam fakty na klatę i podwiązuję pracowicie .

Magara napisał(a)

Muszę gdzieś dać ujście emocjom i frustracjom wszelakim - po prawej rozpoczyna się budowa, na przeciwko sąsiad zwozi "materiały" budowlane ze śmietników, po lewej szykuje się totalna wycinka wszystkiego, no bo sąsiad "kocha słońce"..... Podnosimy płot do przepisowego 2,20. Śnimy o murze godnym berlińskiego
.
.
.
.



P.S. (2) Koleżanki, które widziały "starszą panią" a nie kota - zupełnie nie wiem jakiego specjalistę Wam polecić

To już rozumiem teraz twój stan ducha.....wiele rzeczy się nawarstwiło.....
może chociaż to sąsiedztwo okaże się koniec końców sympatyczne chociaż U nas raczej wokół ogrodu nie mamy na razie na to szans.

Co do drugiej cześci wypowiedzi w p.s.
Oplułam monitor

Mary napisał(a)

Z postów na forum już niewiele się dowiesz. Dużo postów zostało wygumkowanych.

Zdziwiło mnie to, co napisałaś.
Sprawdziłam.
I już wiem…