Bardzo fajne
Ja jestem nimi zachwycona od zeszłego roku.Mam już 3 odmiany.
Ja mam posadzone cisy na poduchy z berberysami,tylko, że Bagatelle.Wiec pomysł mi się podoba za rdestami też jestem
Nic nie usuwaj.
Ja sobie wcześniej podlałam miejsce gdzie miałam zamiar sadzić bo deszczu ni widu mi słychu i bym sadzarki też nie wbiła
Właśnie tak powoli mi się chyba układa powoli w głowie rabata z miskantami Rosi w tle. Dostałam podpowiedź, żeby je połączyć z rdestami i cisami... Kupiłam fajne cisy, które by się tam wpasowały, ale tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie byłoby też fajnie tych poduch cisowych połączyć z mniejszymi poduchami z berberysów Lena. I pomiędzy to rdest. W lecie byłoby wszystko zieleniutkie, a na jesień fajnie by się kolorowało poza cisami. Jak myślisz? Ty jesteś akurat praktyk jeśli chodzi o te rośliny. Przepraszam za prywatę. Jakby co usunę
A co do tulipanów to mam taką zbitą ziemię, że idzie mi to jak po grudzie
To prawda, ciężko się w ryzach budżetowych trzymać. Generalnie umiem to, ale zdarza mi się zaszaleć. Na rośliny wydaję niewiele, na sprzęt wydałam, bo to dla mojego dobra, oszczędzać ręce. Wyjątkowo nie kupiłam żadnych cebul, a chciałam szafirki i czosnki. Cóż, zakwitną te, co są w ziemi, innym razem kupię.W życiu są różne priorytety wydatkowe, a ogród i tak napchany i tylko pracy w bród.
Piszesz, że dalie spisały się na medal. W tym roku u mnie tylko 4, bo psy wykopały, pogryzły i tyle z nich. Ale w nowym sezonie dokupię sobie dalii, jednak długo cieszą, więc ta zabawa z przechowaniem warta.
Fajnie, że ze sprzedaży roślin wpadły gratisy i prezenty.
Patrzę na twój ogród, zaczynasz wycinkę i czyszczenie, ja chyba już muszę hosty usuwać, są złote jak u ciebie.
Najbardziej mnie mrozi, jak pomyślę o wiązaniu traw, ta moja ilość.
Dobrze, że sezon się kończy, odpoczywać też trzeba, choc u mnie on trwa cały czas, grabienie liści i igieł do stycznia.
Udanego dnia, dobrej pogody, idą cieplejsze dni, może i u was też
Basiu, Sylwio, Dobry ogrodnik, to oszczędny ogrodnik. Staram się oszczędzać, wydatki oczywiście są, ale nie przekraczam założonego funduszu. Muszę się zmieścić w darowanej przez rząd 13 emeryturce. Koszt coroczny za prawo użytkowania gruntu to około 400 zł. No i coroczne zakupy na zachciewajki ogrodowe, na wyjazdy tu i ówdzie, i tak się uzbiera. Jesienną porą kupiłam rdest wysoki, 2 hortensje w Eldeelu. ze 100 cebul tulipanowych. Będzie jakaś odmiana na rabatach.
Skoro mam już nakreślony plan wydatków, łatwiej zrobić pewne inwestycje. Teraz zbieram na wymianę szkła w szklarni. Może zdążę.
Takie ekstra wpływy, bardzo mnie cieszą. Pozwalają nie spinać się bardziej niż budżet pozwala. Moja przetwórnia też mi daje trochę oddechu w wydatkach. Nie kupuję soków, dżemów, ogóreczków. Kapustę kupuję w wiaderkach na ryneczku, buraczki robię, jak zawsze na jesieni. Niby nic, a jednak to są wymierne kwoty. A praca? PO to jest, żebyśmy z nudów nie chodzili co pół godziny do lodówki.
Życzę Wam rozsądnego gospodarowania budżetem. Nie jest to łatwe w nawale reklam.
Bardziej fuksjowy. Kupiłam w tym roku sadzonkę, jeszcze nie wiem czy ekspansywny, ale ładnie przyrósł. W razie czego przypomnij się w przyszłym sezonie
Super info z moim rdestowym mercedesem Na razie nawet mu w nogi nie zaglądam bo taki ładny
Z wiosną będę odważniejsza. Warto mieć go więcej, zdobi od lipca, jak nie wcześniej.
Przesadziłam też rdest White Eastfield w bardziej zacienione miejsce, zobaczymy, za rok czy będzie lepiej rósł. W pełnej patelni nieco wegetował.
Na kącik biesiadny plan to róża, śmiałki, czosnki, werbena, niebieskie iryski.
Palczatki stoją i czekają na miejsce, miskanty są posadzone między śliwami.
Ale tylko 2, drugie dwa czekają.
Aga, już mi się podoba nowy kącik biesiadny!
Przypomnij co tam planujesz do róży Bobbi James.
Chwalę różyczki, dalie, rdest i całą resztę
Gdzie posadziłaś palczatki i miskanty z Daglezji?