Jakiś czas temu byłam w Izraelu. Tam w naturalnych warunkach zobaczyłam dwie rośliny, które mnie urzekły. Gwiazdę betlejemską i cyklameny. Tej pierwszej nie uda mi się wyhodować. Ale cyklameny mają się dobrze.
Wczoraj robiłam porządki jesienne w ogrodzie. Uświadomiłam sobie, że jeszcze parę lat temu o tej porze roku, okrywałam rośliny na zimę. A tym czasem... wiele roślin jeszcze nie zgubiło liści. Perukowiec, bez, dalia/jeszcze kwitnie/. Nie wiem, czy powinno mnie to cieszyć?
Rozchodniki w wazonie od Ciebie mają już spore korzonki i mam dla nich inną miejscówkę dlatego, że są wyższe właśnie. Będą przy hortensjach. Jutro będę sadzić, myślę, że będzie im tam dobrze bo jest cały czas słońce i tam mi koloru brakuje
ten niski jest ciekawy ale wydaje mi się, ze go mam i u mnie nie kwitnie. Ja podejrzewam, ze to kwestia ilości słońca. Pogrzebię w notatkach co mam (kupowałam astry tylko z jednego miejsca) i się w razie czego odezwę na wiosnę albo przyjadę przy okazji wizyty u przyjaciółki w Poznaniu
Alu, opieńki też w zdecydowanej większości zjedliśmy Część już się nie nadawała więc poszła do kosza.
Synek już zdrowy, dostał sterydy i szybko mu minęło.
Jak napisała Agata Brzozowa, niekoniecznie musi być to problem Czytając o tym doszłam do wniosku, że moje świerki są zagrożone, bo niby lepiej nie sadzić świerków w miejscu po lasach liściastych. Ale pożyjemy zobaczymy. Wczoraj mąż zrobił oprysk proplantem, za rok podziałam poliversum i będę obserwować świerka.
Opieńki to smaczne grzybki
Jeszcze nam trochę krzewów na szczyt skarpy zostało ale nie wiem czy się uda, bo zostało trochę innych pilnych spraw do dokończenia. Jak wracam z pracy to zaraz ciemno się robi.
Haniu, cieszę się, że zajrzałaś. Od kilku dni próbuję narysować coś jak to ma wyglądać na skarpie pi razy oko, bo mój mąż tego nie widział Myślę, że już wiem jaki będzie skład skarpy ale ostatecznie zdecyduję jak będę sadzić. Naprodukowałam troche sadzonek tawulców pogiętych, może się przyjmą to na przyszłą jesień posadzę.
Długo zastanawiałam się nad trawami i doszłam do wniosku, że zaryzykuję. Nie wiem tylko czy będę sadzić jeszcze irgę czy zamiast niej nie pójdę w śnieguliczkę chenaulta, zobaczę Irga jest dosyć zaborczym krzewem.
Ewa, ja też nie miałam Miałam gdzieś w głowie zakodowane, że gdzyby to dobry objaw, bo świadczą o mikoryzie a tu taki zonk.
Przyjemne dla oka te kontemplacje jesienne
Wiem, że aster wielki i pewnie pożera wszystko wokół, ale pięknie się w tym kadrze prezentuje
Widziałam ostatnio Lady of Shalott na żywo, naprawdę warto mieć ją w ogrodzie
Całe przedstawienie piękne Scenka 3-4-5 magiczna-o i u Ciebie też ambrowiec w czerwienie i pomarańcze idzie . Ale widzę, że korę masz wysypaną i może dlatego ,że ma zakwaszoną ziemię przebarwia się tak pięknie.
Zdjęcia ambrowca Slender Silhouette dla Eli. Za Twą sugestią to się stało. Posadzone rok temu 25.11, w ostatnim momencie.
Scenka nr 1.
Scenka nr 2. Dwie godziny później...
Scenka nr 3. Rok później.
I w zbliżeniu.
A jeden z nich, najbardziej z prawej, jest widoczny w ogóle tylko w zbliżeniu, bo pożarły go opuchlaki. Góra prawie łysa.
Cis Hoseri - nie wiem co dzieje się z moimi cisami ( dwa po prawej) - jeden który wyglądał podobnie niestety usechł całkowicie, kolejne dwa zaczynają źle wyglądać. Reszta ok. Sadzone ok 5 sezonów temu. Korzenie ten wycięty miał ok - nie podgryzione ani nie zalane .