Kochani,
Kupiłam 3 Pissardi i chciałabym je tak posadzic aby zakryc sie od sasiada. Mam posadzony szpaler z tuj i wysokich cyprysow.
Myslalam o tym by posadzic Pissardi pomiedzy tujami jak na zdjęciu. Tuje chce prowadzic na 2 metry a cisy nie rosna ile chcą.
Korona Pissardi zaczyna sie na wysokości 2 metry.
Jedyne czego się obawiam to, że beda rosly zbyt blisko siebie. Jak tak posadzę to odległość jest trochę mniej niż 3 metry.
Poradzcie mi proszę
Pozdrawiam
Basiu Twoja wypowiedź sprowokowała mnie, żeby zajrzeć do zdjęć ogrodu z 2017 roku i oto co znalazłam:
Miałam przepiękną kępę różnokolorowych kalii od żółtych, różowych, liliowych i ciemnych prawie czarnych, ale wtedy jeszcze tu nie mieszkałam na stałe, walczyłam z przywróceniem sprawności nodze po ciężkich złamaniach i kwiatek nie był priorytetem...
Tak Aniu, wszystkie w tym samym kolorze, bo pobrane z różowego na drugie pytanie nawet nie potrafię odpowiedzieć, bo tak mnie zafascynował cały proces od pobierania nasionka z różowej przekwitłej kalii, do tworzenia pierwszych malutkich bulwek, po przechowanie i powtórny rozrost. Liczył się cały proces, którego jestem matką
Mam plan jagodnika!
Pojechałam z rańca w gumiokach i pomierzyłam
Małe kółka to rosnące mikro świerki. Duże kółko to właz do studzienki
Południe to lewa strona kartki, zachód - góra.
Od zachodu jest siatka leśna, z czasem będzie drewniane ogrodzenie.
Po prawej tam gdzie przerywana linia jest jeszcze miejsce w razie co.... ale tam już jest mocny spadek.
Zerkam na prognozy pogody i widzę w weekend przymrozki.
Chyba znowu przelecę się po hortensjach i je okryję…
Miałam nadzieję na pierwsze własne morele w tym roku ale jezeli przymrozi to nic z tego.
Prace wykonuje w tempie ślimaczym.
Wczoraj ogarnęłam tylko kilka metrów trawnikowego kancika.
Nie da sie przecenić tej czynności. Nawet kiedy dookoła chwastowisko to wyglada taki kancik jakby ogród był w całkowitym porządeczku.
I
Kota pilnuje pomidorków Zastanawiam sie gdzie je posadzę bo na pewno nie w foliaku 2x3m….
Te graby jakieś takie średnie jakościowo i wysokością.
Amanogawy te co w niedziele oglądałam to pierwsze za 90 zł pokrojem wyglądały podobnie, bo wysoki patyk i delikatne wypustki (pod kątem prostym), niemal zero rozgałęzień. Nie wiem jak te Twoje, ale tamte były powyżej 2 m lekko. Te drugie po 80 zł wysokie identycznie, ale rozgałęzienia zaczynały się na około 1/3 wysokości, były takie idące do góry przy głównym pniu, a nie na boki. Żałuję, że zdjęcia nie zrobiłam, ale były mniej więcej tak rozgałęzione:
Miałam mieć pszczoły dopiero za rok, ale jak zobaczyłam ogłoszenie, że w miejscowości obok ktoś oddawał 1 200 murarek to zgłosiłam się na 200 sztuk. Na razie siedzą sobie w lodówce i zgodnie z radami Agnieszki będę partiami wyciągać w miarę potrzeb (kwitnienie w sadzie, truskawek, kwitnienie pomidorów/papryk). Wyszyty owad trafił w ramkę do pralni. Trzeba go jeszcze uprasować i dociąć.