Ja polecam farbę akrylową, miałam dużo do czynienia z białą i w zależności od rozwodnienia (1:3 podobało mi się) zachowuje bardzo dobrze usłojenie drzewa. Później łatwa do położenia jakiejkolwiek farby czy lakieru.

Zrobię fotę co zostało z dyni

Nic się nie marnuje

Szklarnia w elementach ma przyjechać z montażystami we wtorek

Tych terminów już tyle było…

Bożenko Dzięki większość już zrobiona i poszliśmy w olej efekt surowego drewna. Zobaczymy jak będzie się sprawować po roku czy dwóch.

Posadziłam kiwi. Połowę. Na drugą nie mam pomysłu w sensie gdzie. Ogrodzenia mam z 500 metrów bieżących ale wszędzie trawa zaraz pod. No i płot obrośnięty to płot obciążony. Zwłaszcza pod śniegiem i przy dużym wietrze może być problem.

Jej już prawie





W trakcie montażu więc jeszcze niesymetrycznie

Jestem u Ciebie często, tylko bez wpisów, obserwuję jak budujesz dom, jak wykańczasz No i bez przerwy podziwiam twoją siłę i energię
Vity określenie "łakoma" zrozumiałam inaczej, ona chyba miała na myśli łakoma na życie, bo jesteś tak energiczną osobą, i tylu rzeczy się chwytasz, nie marnujesz ani chwilki na nic nierobienie, że można tak pomyśleć To wg mnie komplement
Kosmosa czekoladowego wykop, ma takie bulwki jak dalia, i przechowaj jak dalię, w piwnicy, przysypany piaskiem, czy trocinami. Ja tak go zimowałam, udało się

Na pewno to miał być komplement Niefortunnie zbiegło się z tematem półtuszy, he he
Mirka, doskonała definicja, dokładnie to miałam na myśli

Karola, kupiłaś kiwi dwóch płci? Na pewno

Kiwi issai obupłciowe bo mi dobrze rosło na poprzedniej działce a to 500m dalej i taka sama glina

Mam geny po ojcu załatwiacza. Nie umiem się nudzić. Wierzę w pracę żeby zapewnić dziecku lepsze jutro lepszy start. Tato zrobił to dla mnie i mojego brata, ja chcę to zrobić córce.

A w międzyczasie miałam blokowego lenia za męża więc wszystko ciągnęłam sama i w końcu wymyśliłam że po co mi taki chłop. I że szkoda życia bo życie się na jedno. I że nie mogę wychować córki żeby myślała se tak wygląda małżeństwo. Albo że powinno wyglądać. I nie daj Boże by tak zmarnowała sobie życie. I się rozwiodłam więc całe życie pracowałam za dwóch. W poprzedniej pracy na moje miejsce zatrudniono dwie osoby Buahaha

Chyba okryje kosmosy mam trzy bo miejsca do zimowania nie mam. W garażu za ciepło bananowce nadal rosną…

Barierka na schodach

Pół świniaka to mięsa sporo. Oby to nie były dwie ćwiartki to poporcjowanie. Myśmy tak dawniej kupowali wołowinę, jagnięcinę i wieprzowinę, ale od kiedy we wsi nie uświadczy ani sztuki to już nie ma gdzie. Ja zawsze sama porcjowałam bo miałam wtedy ładnie powycinane szynki, karczki i schab. Na kościach gotowałam zupy. Do tej pory tak robię. Nie gotuję na żadnych kostkach rosołowych bo tam pełno ulepszaczy i konserwantów.
Fajnie zamaskowaliście te rury, bardzo dobry pomysł.

Fajnie wszystko zaczyna pasować.
Te fikuśne kafle nie przypadły mi do gustu.... ale teraz wyglądają dobrze z tą balustradą i drewnem