Obiecane horti
Anabelle
Beauty mam 2 ta zaczęła rosnąć po przycięciu gruszy a tu druga, różnią się od Anabellek, że są sztywniejsze i tak się nie wykładają
NN
I trochę fotek z warzywniaka
Pomidorek już zjedzony przez em zaraz po zrobieniu zdjęcia
Mam takie same "czosnki" jak Bogda
Jeżyna z tego roku, a już zjemy owocki
I orzeszka laskowego tez spróbujemy
Każde spotkanie na taką skale wiąże się z pewnym ryzykiem i stresem dla organizatora. Wiem co mówię bo w robocie organizuję spędna na 30 osób w knajpach i co sie nie raz udenerwuje to moje. Najwazniejsze że podołałaś o czym czytam u innych. I nie ma się co tłumaczyć - Twoje spotkanie w Twoim ogrodzię na Twoich warunkach. Musu na przyjazd lub kontakt nie było, a Ci co byli to Cie znaja i kochają taka jaką jesteś. Poza tym imprezy zrzutowe uważam za doskonałe i jak robie zloty u siebie (z różnymi grupami ludzi) to też stawiam na taki rodzaj spotkań.
Ciesz się że jesteś zadowolona. Wczoraj byłam w Łańcucie a wiec obok Ciebie , myślałam by dać Ci znać ale zwiedzania było tyle że eMusia wlokłam nieprzytomnego po ostatnich alejkach
Do zobaczyska więc
Haniu, czytam wierszyk i podziwiam Twoje poczucie humoru. Nic dziwnego, skoro wszystko zmierza ku dobremu końcowi tej 'pięknej' choroby.
A ogród wytrzyma, sprawdziłam to w ubiegłym roku
Pozdrawiam i roślinkę zostawiam