piękna Stella...kupiłam jedną sadzonkę , na razie kurdupel ale będę dzielić i też muszę mieć taki sznureczek Stelli jak u ciebie
nostalgia cudna, jak z resztą wszystko w twoim ogrodzie
Stewarcja w tym roku popisała się troche lepiej niz w zeszłym, piękne , białe kwiaty nie za długo były na drzewie, ale poczekajmy, jeszcze pokaże na co ją stać
Daj im czas.. dostałaś małe kłącze.. musi urosnąć i zmężnieć..
to po posadzeniu
A to po 2 latach.. gdzie namiętnie wydzieram siewki, bo by mi wszytko zarosło..
Fotki byle jakie ale nie mam czasu na szukanie lepszych
I jeszcze obrazki mojej ciężkiej pracy w czyszczeniu tuj od spodu sprzed tygodnia- byłam pogryziona przez latające stwory i pociachana gałązkami ale warto było zrobić porządek, miałam plany aby w nogach rosła runianka ale okazuje się że jest to zbyt suche miejsce....deszcz nawet jak pada to nie dociera pod spód więc może berberysy niskie byłyby dobrym rozwiązaniem....tylko te kolce
patrząc na admirationy mają się całkiem dobrze...może żółtą odmianę dokupię
Moja ukochana Anabel
W tamtym roku miała jedynie trzy kwiaty w tym zachwyciła mnie ilością pąków jestem w niej zakochana.
Dołączyły do niej cztery inne, ale zasadziłam je dość wcześnie po zimowaniu w garażu i przemarzły w majowe przymrozki. Odbiły od korzeni niestety muszę czekać do przyszłego roku aż zakwitną
z lewej strony kompostownika upragnione hostowisko - teraz tylko czas potrzebny aby rośliny nabrały rozmiarów
a z prawej mój miskant gigant (myślę o otoczeniu dla niego z roślin na wilgotne stanowisko bo na dzień dzisiejszy trawa go zarasta i chyba przesadzę runiankę, bo tu w wilgoci będzia miała chyba lepiej)