Bogdziu, faktycznie to zdjecie jest przeklamane. Ten rh nie ma bialych kwiatow ani fioletowych, lecz rozowe (zdecydowanie). Nie mam dobrego aparatu, wiec pewnie stad kiepska jakosc i trudnosc w identyfikacji.
To jest na bank rh jakuszymanski, a wiec nie Catawbiense Grandiflorum? Te biale kwiaty to fiolki na dole, ale chyba na zdjeciu sie "zlalo" w jedna calosc. Na pewno gdybys zobaczyla krzew w rzeczywistosci, rozpoznalabys. Nie ma problemu, przeciez nie musze znac nazwy. Wazne ze rh sie przyjal i zakwitl na nowym miejscu. Mam nadzieje, ze sie polubimy i ze nie bedzie chorowal. Jeszcze jedno zdjecie wkleje - moze nieco lepiej widac? (eh, chyba nie bardzo).Prosze o wybaczenie - pusto tu u mnie jeszcze i nieladnie, ale bedzie pieknie. Z Wasza pomoca!!!

to łup z dzisiejszego dnia - wczoraj i przedwczoraj to samo - choć mam wrażenie, że w nmiejscu gdzie wyrwę wyrastają a drugi dzień 3 nowe sztuki

propblem jest w tym, że to są jakieś mega korzenie - z 20-30cm - wbijam łopatkę płaską w głąb i tylko słyszę jak je ucinam - wyjhmuje tą specjalną łopatką malutki krzaczek a tam korzeń prawie na 1 cm - masakra

nie wiem jak w takiej sytuacji to wypielić - chyba pozostaje uzborić sie w cierpliwość - wyrywać codziennie a za rok spryskać chemią....

paprocie wieczorową porą bo o 20tej kończyłem przy nich pracowity dzień





dopiero teraz załapałem w pełni sens nazwy podrzeń żebrowiec

Mirella to ciesze się jeszcze bardziej. Oby tylko w calości dotarły to będzie ok.
A tak swoją droga, to co polecasz do nasadzeń przy altanie, oprócz róż?
Chciałabym, by róże dominowały, ale jakieś zielone tło niskie, by się przydalo.

Małgosiu dzięki za odpowiedź.


Taka moja mała metamorfoza:


Wiosna 2013/ Wiosna 2014

nie wiem jak wypielić te osty - wklejam zdjęcia z dzisiaj - od dwóch dni to samo - niby wyrwę wszystko a na drugi dzień jakby więcej - skoro nie dam rady wyrwac z całym korzeniem może lepiej niech rośnie jeden ale większy? niż urwe a on się rozśiewa (mam takie wrażenie) na 3 mniejsze?

chyba ze 3 na 33 udało mi się wyrwać z korzeniem - to chyba nawiane przez wiatr małe egzemplarze - reszta to mega korzenie - wbijam tą wąską lopatkę na maxa i słysze jak przebijam prawie 1 cm korzeń - masakra




wygląda na to, że moge teraz codziennie sobie wyrywać i niszczyć zarazem trawnik i za rok spryskać chemią - inaczej nie ma szans

u sąsiada zakłada ogród jakaś firma - też ma osty na działce - zobacztymy jak u niego sobie z tym poradzą...

Magdalenka napisał(a)

Widzę, że ostróżki szykują się do kwitnienia. Ja niestety swoje piękne straciłam. Przesadziłam jesienią na inną rabatę, zaprawioną kompostem. Wiosną zaczęły odrastać, ale w pewnym momencie uschły Kupiłam jedną sadzonkę, ale nie będzie tych kwiatów, które miałam
Ogród coraz piękniejszy, wypełniony tyloma roślinami
Życzę udanego "tujowego biznesu".
Pozdrawiam i czekam na kolejne zdjęcia.

Nie dziękuję hihihi mam nadzieję że trochę zarobię w sumie robiłabym to co lubię
Ostróżek mam sporo w tamtym roku posiałam całe opakowanie więc w tym roku będę dla mnie niespodzianką bo nie wiem która ma jaki kolor Ogród nie długo zapełni się ostróżkami i naparstnicą a tych mam też sporo .

Świetny ten wątek. Mobilizuje do dzialania.
To jedna z moich zmian.....

Wiosna 2013 / Wiosna 2014r.

Ewa4 napisał(a)

Beatko ale Ci się pięknie wszystko rozrosło a powiec mi czy wypuściły Ci te sadzonki co jesienią Ci posłałam parzydło i coś tam bo u mnie wyrosło .Spokojnej nocki odpocznij i jutro CD.foteczek proszę .

Ewuś pewnie że parzydło wypuściło "listeczki" w końcu dane od serca hihihi

a oto dowody



no i trawka nie wiem jak się nazywa podzieliłam ją na kilka wszystkie się przyjęły


i jeszcze to co na pomarańczowo kwitnie też się przyjęło nazwy też nie znam

Wykop wieczorową porą





PS. Dziś nie miałam siły sprzątać...

Katkak napisał(a)

Poidełko zrobiłam jednak na innym pniu. Tak już zostanie bo przyklejone na amen. Pieniek dostał spory już bluszczyk

Jaka cudna zieleń na listkach mahoni, czy to ta miała być przesadzona?

Krwawnik niewiadoma przywieziony z wakacji w Austrii. Mój wujek mieszka w zagłębiu ogrodniczo szkółkarskim i niedaleko niego pobliski ogrodnik wyrzucał na wielką pryzmę kupę bylin. A ja jadąc na wycieczkę rowerową nie mogłam się powstrzymać żeby tam nie zajrzeć no i zawsze jakąś bidę przywlokłam







linki przesadzone pod wiśnię

Szopę sąsiadów przy moim warzywniku pozwoliłam sobie (sama) ozdobić kompozycją jednoroczną. Fajnie będzie wyglądać jak roślinki ruszą i zaczną się przewieszać z doniczki. Donica miała wisieć na tym patyku, którego fragment widać, ale mąż powiedział, żeby lepiej zawiesić ją na gwo ździu bo jest dość ciężka. Patyka jednak nie usunęłam bo coś z nim jeszcze wykombinuję.
Dość szybko ukorzeniły mi się dwie hortki Limelight. Przesadziłam je dziś do oddzielnych doniczek i zaczęłam hartować. Niestety dwie pozostałe, które były w doniczkach na razie nie wykazują żadnych oznak życia, ale dam im jeszcze szansę. Poczekam, zobaczę. Może akurat. Kilka patyczków mam w słoiku z wodą ale tam biednie. Żaden patyczek nie ma jeszcze korzeni i powoli tracę nadzieję.

Część RH już przekwitło, ale kolejne jeszcze zakwitają

Trochę długo to trwało ale poprawiam się fotkowo
Rabata z trzmielinami dostała małe aurea nana (nie jestem pewna tego układu i jak znam siebie to zmienię) brakuje tam więcej wypełniaczy i ambrowca najlepiej gum ball





taki tam widoczek



oczodajne, pachnące goździki



duecik

Pamiętacie ogoloną kostrzewę? Pierwsze nowe włosy , śmiesznie wygląda

No i czas czosnków

Poidełko zrobiłam jednak na innym pniu. Tak już zostanie bo przyklejone na amen. Pieniek dostał spory już bluszczyk