Danusiu to jest w tym najgorsze, masz rację
Ja liczyłam na dostawę osobistą bo mam blisko, a on po drodze -często jeździ do Wrocka. Ale niekoniecznie chciałam odbierać sadzonki będąc przeziębioną o 23.30... poprosiłam o wysyłkę pocztą, może dostanę?
To nie Twoja wina, wszyscy myśleli że to ekspert i będzie traktował innych poważnie...
Otrzymałam informację, że Mariusz nie wywiązał się z wysłania nagród. To bardzo przykre. Oto moje stanowisko.
Zobaczyłam dyskusję na wątku ogrodowym i jestem przerażona, niedawno dostałam informację od jednej (tylko jednej) osoby, że Mariusz nie wysłał nagrody za konkurs, po czym napisałam zapytania do wszystkich laureatów. Okazało się, że tylko Zbyszek dostał nagrodę w miarę szybko (jedna trawa), pozostałe osoby - nie.
Ja także uważałam Mariusza za eksperta i miłośnika traw, zgodziłam się na zaproponowany konkurs, jednak nie miałam możliwości zabezpieczenia nagród, bo była zima. Teraz widzę, że to był wielki błąd. Jak widać mogę polegać wyłącznie na sobie.
Pozwoliłam na ten konkurs, bo wydawało mi się, że duży producent traw nie będzie miał problemu z taką znikomą ilością traw do wysyłki.
Nie wyobrażam sobie wziąć pieniądze a nie wysłać towaru !
To nie jest do zaakceptowania. Na jego miejscu zakupiłabym te trawy w sklepie, byleby wywiązać się z zobowiązań. Nawet jeśli mu wymarzło, należało do mnie chociażby napisać, abym ja była w porządku, wtedy sama zapewniłabym nagrody w stosownym czasie.
Trawy dopiero teraz puszczają, ale można było wysłać żurawki lub hosty.
Tego nie rozumiem i wstyd mi za Mariusza bo sam zaproponował konkurs, przede wszystkim za to że nie poinformował, a głównie za to, że nie zapewnił nagród. Przez to mnie także postawił w bardzo przykrej sytuacji.
Po kontakcie z nagrodzonymi skontaktowałam się w poniedziałek z Mariuszem telefonicznie, po czym otrzymałam od niego zapewnienie, że paczki są zapakowane. Jutro jest piątek i sprawa będzie jasna. Ja wiem tylko jedno jeśli wysyłam swoje paczki w poniedziałek, u klienta są we wtorek.
Zapewniam Was, że jestem w kontakcie z osobami, które czekają na nagrodę i jeśli do piątku nie otrzymają, ja w następnym tygodniu wyślę od siebie nagrody, niekoniecznie trawy, może zestawy żurawek lub innych roślin.
Najgorsze jest to, że wszyscy byli przekonani że to solidny sklep.
Zobaczyłam tę dyskusję i jestem przerażona, niedawno dostałam informację od jednej (tylko jednej) osoby, że Mariusz nie wysłał nagrody za konkurs, po czym napisałam zapytania do wszystkich laureatów. Okazało się, że tylko Zbyszek dostał nagrodę w miarę szybko (jedna trawa), pozostałe osoby - nie.
Ja także uważałam Mariusza za eksperta i miłośnika traw, zgodziłam się na zaproponowany konkurs, jednak nie miałam możliwości zabezpieczenia nagród, bo była zima. Teraz widzę, że to był wielki błąd. Jak widać mogę polegać wyłącznie na sobie.
Pozwoliłam na ten konkurs, bo wydawało mi się, że duży producent traw nie będzie miał problemu z taką znikomą ilością traw do wysyłki.
Sama także prowadzę sklep i załatwiam zamówienia od ręki, nie wyobrażam sobie wziąć pieniądze a nie wysłać towaru !
Ludzie, to nie jest do zaakceptowania. Na jego miejscu zakupiłabym te trawy w sklepie, byleby wywiązać się z zobowiązań. Nawet jeśli mu wymarzło, należało do mnie chociażby napisać, abym ja była w porządku, wtedy sama zapewniłabym nagrody w stosownym czasie.
Trawy dopiero teraz puszczają, ale można było wysłać żurawki lub hosty.
Tego nie rozumiem i wstyd mi za Mariusza przede wszystkim za to że nie poinformował, a głównie za to, że nie zapewnił nagród. Przez to mnie także postawił w bardzo przykrej sytuacji.
Po kontakcie z nagrodzonymi skontaktowałam się w poniedziałek z Mariuszem telefonicznie, po czym otrzymałam od niego zapewnienie, że paczki są zapakowane. Jutro jest piątek i sprawa będzie jasna. Ja wiem tylko jedno jeśli wysyłam swoje paczki w poniedziałek, u klienta są we wtorek.
Zapewniam Was, że jestem w kontakcie z osobami, które czekają na nagrodę i jeśli do piątku nie otrzymają, ja w następnym tygodniu wyślę od siebie nagrody, niekoniecznie trawy, może zestawy żurawek lub innych roślin.
Najgorsze jest to, że wszyscy byli przekonani że to solidny sklep.
Witaj Danusiu ! Powoli się rozkręcam w tak miłym towarzystwie bo Twoje słowa dodały mi odwagi-dziękuję.Pewnie popełniam nieświadomie jakieś błędy ale proszę o korektę i zwracanie uwagi.A odnośnie Hortensji Anabelle to jest ona niezwykle dostojna.Dostalam jej sadzonki już z korzonkami /wychodziły spod agrowłókniny bokiem/ rosna w doniczkach/.Cieszę się już jak wyobrażam sobie taki widok nieskazitelnej bieli.Ciebie chce zapytać czy je skracasz wiosną i wycinasz drobne pędy aby sie nie pokładały.Pozdrawiam serdecznie.Edytuję jeszcze wpis ,przepraszam za zawracanie głowy ,dalej poleciałam i doczytałam ,widzisz jaka ja niekumta?
Leżaczek przyda się wieczorkiem, kiedy rozbłyśnie tafla wody pod ścianą, można będzie z winkiem w zanadrzu spędzić miły wieczór leżąc sobie i nasłuchujac śpiewu ptaków.
Tak, daję sporo traw, tylko muszę je zdobyć Mam teraz fajne brązowo-zielone. Dużo host, rodgersje, ale kolorów jako takich nie wprowadzam, kwiaty uspokoiłam, będą wyłącznie białe, a kolory białe żółtawe - dzięki liściom różnistym.
Patrzę i widzę, że żółte kolory liści fajnie mi rozweseliły i rozjaśniły cienisty zakątek na tyłach. Leżaczki będą dwa i będą zwróćone w stronę ściany wodnej, Leżąc można będzie kontemplować cichy plusk wody.
Te leżaczki to chyba dla gości bo jakoś nie wyobrażam sobie szefowej na nich
Leżaczek przyda się wieczorkiem, kiedy rozbłyśnie tafla wody pod ścianą, można będzie z winkiem w zanadrzu spędzić miły wieczór leżąc sobie i nasłuchujac śpiewu ptaków.
A na ścianie domu wiszące, żywe obrazy z roślin
Jacie kręcę!!! ależ powiało romantyzmem
Pięknie! Co ten Sebek taki zachłanny i leżaczek i ławeczka, przyjadę ze stoperem i na czas będziemy zajmować
No koniecznie - kolejka na leżaczek będzie się ciągnąć od Nadarzyna chyba
Woda sobie tak sama nie popłynie, musisz zobaczyć gdzie ją odprowadzić, musisz mieć spadki.
Ale jak zbierzesz wodę z tego terenu bez rur drenarskich?
To one właśnie dzięki swojej konstrukcji, ułożone liniowo w najniższych miejscach terenu, ułożone ze spadkiem, mają za zadanie odprowadzać wodę do studni chłonnej.
Kopiesz studzienki chłonne i systemem rur drenarskich odprowadzasz do nich wodę. Musisz przekopać się przez glinę czyli warstwę nieprzepuszczalną aż do piasku.Można robić głębokie odwierty wypełnione kamykami i przykryte włókniną.
Same rury i doły nic nie dadzą.Można jeszcze ukryć wodę w podziemnych.