Marta ale czarujesz... oj ale czarujesz... wszystko pięknie u Ciebie wygląda... Martuś nie zrobiłabyś czasem agroturystyki??? ha??? bo ja bym chetnie sie "zapisała" na takie wywczasy u Ciebie... Jak patrzę na Twoje zdjęcia to od razu mi lepiej na duszy... Pokazujesz tak spokojną sielskość, że nic tylko chłonąć i chłonąć.... Dziękuję
Jak to przed gośćmi bywa-chata na błysk, jedzenia full i dom dookoła musi być piękny i dzięki takiej okazji poczyniłam malutkie zakupy
przed Wami moje 3 doniczuszki (105 w kapeluszu ) i nowe iglaczki
Kosodrzewina ma być przeciwieństwem moich równiutkich sosnowych kulek na nogach bliżej domu
Jak szalec to szaleć donic jest więcej, tylko roślin brakuje będę Wam dozować doznania
mojego w ubiegłym tygodniu obcy kot zaatakował ...zauważyłam, że ma zamglone oko i szramę w środku
aż się martwię ...od kilku dni dziwnie za mną chodził jakby chciał coś powiedzieć ....
jutro obowiązkowo wizyta u weterynarza
z głogu jestem zadowolona !!!!!!!!!!!
marzyłam o nim, ale gdy zobaczyłam u Ciebie pobiegłam od razu do szkółki ...
ja musze swoje rodki przesadzić za dużo cienia i nie chcą kwitnąć
kuklika mam dzięki Ani asc
Kasiu, Danusiu, jesteście kochane dziewczyny. A z pierogami nie żartuję, po prostu zapraszam. Ale jednocześnie chciałabym prosić Was abyście napisały mi czy to jest kocimiętka czy inna roslinka. Dostałam malutki krzaczek i posadziłam w donicy. Bardzo się ucieszyłam bo chciałam mieć kocimiętkę, ale teraz mam wątpliwości
czy to jest kocimiętka?
Ziemia potrzebna mi była do przesadzenia niektórych roślin z przechowalnika, który udało mi się nieco uporządkować. Przede wszystkim podłożyłam matę pod doniczki bo w sezonie trawa i zielska obrastały rośliny....
Agatko, niesamowity zakątek !!! Jakie to wszystko dorodne. Oj, w maju to Ty nic rodzinie nie ugotujesz, taki widok z okna to istna bajka.
Piękne słowa napisałaś u mnie...
Oj z tym kręgosłupem niestety będziemy miały problemy, wiadomo, praca w zgięciu mu nie służy. Trzeba będzie się znowu wziąć za ćwiczenia. Ja jakiś czas ćwiczyłam rytuały tybetańskie, bardzo pomagały. Muszę znów do nich wrócić, polecam. Mąż cały czas ćwiczy, chyba z 3-4 lata i jest bardzo zadowolony.
Dobrze, że masz wsparcie w mężu, to duży skarb.
No to teraz trochę Kubusiowa...... w zasadzie u nas sie nic nie zmienia na razie Wszystko dopiero teraz się rusza bo susza była okropna.....
Miałam zaplanowane pielenie wszystkiego, dosadzenie paru roślin, uporządkowanie przechowalnika i takie tam drobne rzeczy....
Musiałam zakupić ziemię i trochę kory więc pojechałam i kupiłam. Jednak kręgosłup mi nawalał i tak się zaczęłam zastanawiać co tu zrobić, żeby tego wszystkiego nie nosić. Rozejrzałam się a po placu jeździł sobie Kubuś quadem...... zawołałam więc moje dziecię, obejrzałam pojazd, poszłam po przyczepkę od starego traktorka Kuby i sznurek do bielizny..... Zamocowałam przyczepkę do quada, naładowałam worki z korą i ziemię i placem pokazałam gdzie trzeba zawieźć.....
Piwonie u mnie ostały się, wydaje mi się, że jedynie białe, które były prawie rozwinięte lekko przyżółkły.
Agnieszko, Starlight charakteryzuje się tym, że kwiaty nigdy nie otwierają się na płasko, płatki zawsze są lekko podniesione do góry. Obok pokazuję Ci kwiat Claire de Lune, która też już kwitnie. Jej płatki otwierają się na płasko, widoczne są żółte, dużo ładniejsze sznureczki.
Z arcy. nie wiem co mogło być nie tak.
Aguś...stęskniłam się za Tobą i Twoim poczuciem humoru....:
Ja nie mam stałego źródła zakupów tych surfinii...kupuję gdzie trafię i wykupuję całą dostępną ilość.
Raz to jest targowisko,raz giełda, raz pobliski market.
Potrzebuję tych sadzonek sporo i rzadko mam je w sezonie z jednego miejsca...
Kupuję zawsze dość wcześnie...dlatego nie mam...jak to ładnie nazwałaś... 'glizdoogonów''
Pierwsze kupiłam 26 kwietnia...
Jak one są już zbyt wyrośnięte trzeba przyciąć...i trochę poczekać, ale wolę ciachnąć niż mieć je takie długie od początku.
Jeśli zakątek z leżakami Twój ulubiony....to for you...
Plaża...Sezon 3 Foty robione dla Ciebie...
Na razie tu pusto...jak na plaży o tej porze roku...
Rozplenica jeszcze malutka...
ale za to widać inne...
Wszystko przycięte...maleńkie
Perukowca też nie widać....bo...bo....
ja nie bojam się mocnego cięcia....
ale tym razem chyba przesadziłam....