jak ja lubię białe floksy, szkoda, ze moje juz przekwitły.
Sebek, fajny ten twój trawnik. Myśmy ze 3 dni temu oblecieli swój siany roundupem, tak chwastów na nim narosło.Ja myślałam, ze to się zielono od trawki robi, a to była młoda trawica
Haniu - to raczej nie o to chodzi. Mi się zdaje, że jak deszcz spada na ziemię to ją rozpryskuje i leci na donice. Moje donice te co stoją na kostce czy schodach są czyste, zaś te co na ziemi całe w błocie
W tym roku też sobie obiecałem, że donic będę miał mniej - i dotrzymałem słowa. Nie wiem jakim cudem, ale ograniczyłem się tylko do określonych roślin. W zeszłym roku rosło mi wszystko co możliwe i nie było to fajne.
No przepięknie u Ciebie, jesteś świetnie przygotowana na zlot
A co w ogrodzie? - zdjęcia pokażą
Kwitną jeszcze floksy
Orliki cieszą cały czas
Rozkwitła pierwsza różyczka. I co dziwne - w zeszłym roku też się jako pierwsza otworzyła
No i ułożyłem murek na skalniak
tą pomarańczową rurą będzie płynąć woda z rynny, która wcześniej lała się prosto na trawnik mimo kanalików, które też są na zdjęciu. Oczywiście będzie w całości zasypana ziemią
Tylko nie wiem za bardzo co zrobić z tymi ośmioma gazonami, które zostały. Kompletnie nie mam pomysłu, choć nie wiem czy nie wykorzystam ich na innej rabacie - ale to dopiero jak zrobią płot sąsiadowi - podobno mają zacząć w tym tygodniu.
No i doszło do pobojowiska, co z tego wyjdzie się okaże jutro, albo i nie
Będzie także ławka stała w nowym miejscu. Żeby Wam było lepiej "zwiedzać" ogród
Debata nad cisem
Szybka decyzja i działanie
Danusiu - no gratuluję, bo wyszło idealnie - jak zwykle. Ja nie wiem co Ci się nie udało w ogrodzie - bo wszystko wygląda prześlicznie
Kompozycja z petunią super
Nie wiem czym te bluszcze były pryskane, ale chyba nabłyszczaczem - wyglądają przepięknie
Róże wyglądają zjawiskowo - ale na żywo trzeba je zobaczyć
Fotoreporter nawet miły był, że zapytał. Ale pewnie te rośliny działają jak magnez
Pokaż koniecznie gdzie dałaś ławeczkę, bo chyba zmienię swoje miejsce na tam gdzie będzie
Tylko pewnie będzie jeden problem 2 lipca - mam wrócić do domu, ale nie wiem jakim cudem mnie stamtąd wyciągną