Oczywiście

nie orkiestra tylko murek przy drewutni Cię dobił Sylwia, a na weselu był finał) szalała, szalała... w ogrodzie)

Sylwia, oszczędzaj się, żebyś dowiozła się i innych na Dni Róż.

gardenarium napisał(a)

Sylwia, oszczędzaj się, żebyś dowiozła się i innych na Dni Róż.

Właśnie, właśnie - najwyżej ja poprowadzę

No to super, że się wybawiłaś - o to na weselu chodzi.
Na ostatnim weselu jak byłem to też ledwo chodziłem, bo orkiestra tez była świetna

Też pooglądałabym foteczkę z wesela Nie ma się co zamartwiać, na pewne rzeczy nie ma mocnych, ważne jest, żeby jednak ogród przynosił nam radość nawet zachwaszczony
Sylwia szybko regeneruj się! Jak z kręgosłupem poważna sprawa to polecę dobrego lekarza

Dziękuję za troskę, u mnie już wszystko ok i szaleję na rabatach. Może uda mi się coś niebawem powklejać
A na Święto Róży mam nadzieję dotrzeć. Siła wyższa mnie może jedynie zatrzymać

Syla napisał(a)

Dziękuję za troskę, u mnie już wszystko ok i szaleję na rabatach. Może uda mi się coś niebawem powklejać
A na Święto Róży mam nadzieję dotrzeć. Siła wyższa mnie może jedynie zatrzymać

Ani mnie nie strasz

Pokaż te szaleństwa, bo na pewno wyszły świetnie

No właśnie, pokazuj

też się zastanawiałam czemu milczysz

Witam serdecznie! Jestem zauroczona Twoim wątkiem. Z niecierpliwością czekam na kolejne zdjęcia.